Melodia Bazhyla, Olika i Patryka
Nie wiem czy to jakaś jesienna deprecha, czy może coś innego, faktem jest że nie mogłem się zebrać w czasie urlopu do nadrobienia zaległości. Okoliczności przyrody mamy takie, iż robię to dziś.
Jak wiecie strop zalany. Po kilku dniach powoli powstawały kominy.