dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

lola

dziennik loli

Oceń ten wpis
No i jestem ponownie. Chyba cos ze mna nie tak (a moze i tak) ponieważ dostałam jakiegos przypływu energii i postanowiłam kontunuowac swój dziennik. Poniewaz mam sporo zaległosci, bede pisała w kilu cześcoach.
W maju dostałam upragnione pozwolonko na budowę. Czyatałam je chyba ze sto razy i jeszcze nie wiedziałam ile łez nad nim sie poleje - i szcześcia i goryczy.
W czercu wrócił z zagranicy mój mężuś więc ochoczo wziąla sie do pracy. Nie wiem ską po długich rejsach ma jeszcze tyle energii. Musimy wiele nadganiac a tu jeszcze budowa.
Budujemy systemem gospodarczym. To co mozemy i potrafimy to sami, a reszta dla fachowców.
Fundament potrafimy, tzn. mój mąż i ojciec i brat. Więc przez całe wakacje zmagali sie przy tej czesci domku.
Najpierw wykop (za głęboki), potem ławy (beton z gruch przy ulewie, ale na sczęście potem padac przestało), ścianki z pustaków betonowych, które miały zostac puste, ale chłopaki sie zapedzili i wlali w nie beton. Teraz mamy funadment jak na bunkier!!! I koszt nam przez to wzrósł.
a ponieważ mój mężuś musiał znowu wyjechać izolacje zrobił mój tato. Standardowo dyserbit, styropian na zewnątrz 10 cm. (chcielismy wełne, ale cena nas powaliła). Teraz zasypuja piachem i zagęśzczają.
Mamy też dokoła ław połozone rurki drenazowe i wyprowadzone do rowu.
Na razie to tyle. Cdn. Tj. opowiem ile nerwów mnie ta budowa kosztuje i odam zestawienie dotychczas poniesionych kosztów.
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum