- 08-09-2009 - 21:35 (3029 Odwiedzin)
No i w końcu nadszedł TEN długo oczekiwany dzień:
29.08.2009 - PRZEPROWADZKA
Po przewiezieniu kilkunastu kartonów z rzeczami w tygodniu, na sobotę zostało tylko ......następne kilkanaście kartonów i ok miliard innych rzeczy. Zrobiliśmy 4 kursy na dwa samochody wyładowane pod dach.
A niby nic z mieszkania nie zabieraliśmy :lol:
Niedziela to rozpakowywanie i sprzątanie.
Pierwsze trzy doby byłem sam, Kobity moje spały u mamy, więc mogłem sobie spokojnie grzebać codziennie do nocy i pokończyć parę najpilniejszych tematów.
W ostatnich dniach, zjechało trochę sprzętu, mebli, innych bzdur.
Pokój Marty już praktycznie skończony, łącznie nawet z listwami przypodłogowymi i lampą na suficie 8)
Na podłodze zafundowaliśmy jej wykładzinę z pianomatą pod spodem - jest fajnie miękko pod nogami.
Po kilku próbach z różnymi dostawcami w piątek założyli nam internet - radiowy, bo wszystkie blueconnecty, iplusy itp na wiosce nie chcą sprawnie działać.
Przyszedł pan, uruchomił, sprawdziliśmy i poszedł. A wieczorem już internetu nie było :-? I tak przez cały weekend.
Wczoraj pan technik zjawił się znowu i znowu mamy internet 8) Ot takie uroki życia na wsi :lol:
teraz kilka zdjęć zrobionych tydzień po przenosinach:
salon: widać wypasioną balustradę mojego projektu i wykonania - tymczasowa oczywiście.
Nie ma też jeszcze parkietu na podłodze, a właściwie to już jest zamówiony, tylko jeszcze nie dojechał
balustrada cd:
nasza sypialnia.
łazienki: w górnej nie mamy do dzisiaj drzwi do prysznica
w dolnej, dla odmiany, brakuje narazie szafki z umywalką. Mieliśmy jedną, ale okazała się za duża, a do tego z umywalką nablatową sprawiała wrażenie czołgu...
Musieliśmy zmienić umywalkę i wymiary samej szafki. Może w przyszłym tygodniu dojedzie ta docelowa.
a tak narazie wyglądają niektóre pomieszczenia: :lol:
Mili Państwo którzy wynajmują nasze mieszkanko, wprowadzili się dzień po naszej przeprowadzce. I z tego co mówią są zadowoleni. A to co płacą pomoże nam jakoś przetrwać z kredytem.