Niewielki M05L - domek dla Ani i Jacka
a dzisiaj od rana znowu walka samotna - dobrze ze zabralem wczoraj ze soba
popularnego "jamnika" - w domu juz dawno nieuzywany a tutaj jak znalazl bo muzyczka pieknie leciala
okolo 15 zjawil sie tesc do pomocy a o 16 zaciagnalem forumowa villemo
przebrala sie w swoj roboczy "mundurek" i wio do roboty
zasuwala az milo - sie wynudzila i wytesknila w pracy za robota to az lopata
i taczka z piachem lataly ze masakra :)
![]()
![]()
![]()
![]()
a ku naszemu smutkowi fadroma jednym zabkiem drasnela naszego niewielkiego :(
az mi sie w nocy snilo ze bedzie cale mury burzyc :)
ale za to sie zalapalem na kilka fotek wreszcie - bo jako fotograf to zawsze
po tej drugiej stronie obiektywu stoje hehe
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
no az wreszcie nareszcie HURRRAA stan zerowy mozna uznac za zakonczony !! !! !!
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()