dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

bilbo

Dziennik Justy - uśpione marzenia

Oceń ten wpis
Lojalnie uprzedziliśmy naszego obszarnika o zaistniałej sytuacji i muszę przyznać nie był tym faktem mocno poruszony. Rankiem następnego dnia (zresztą za namową obszarnika) zapukaliśmy do drzwi pośrednika, który jak nam się wtedy wydawało swym geniuszem i układami szybko i bezproblemowo ogarnie nasze problemy i załatwi kredyt w odpowiednim banku. Pan O. (nazwijmy go tak umownie) nie tylko, że nie był kompetentny w tym co robi, ale też sprawę mocno skomplikował. Swoją niefrasobliwością i opieszałością nadwerężał mocno już skołatane nasze nerwy, a ilość wymaganych dokumentów przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Pan O. nie tylko, że nie wiedział jakie wymagania ma bank, to informacje jakie nam przekazywał doprowadzały nas do obłąkańczych wizji. W żaden sposób nie mógł ustalić wszystkich na raz wymaganych dokumentów. Drażliwość tej sytuacji spowodowała, że chcąc mieć to jak najszybciej za sobą, sami zwróciliśmy się do banku (tym razem Kredyt Bank) z uprzejmą prośbą o wyłuszczenie nam co dokładnie powinniśmy dostarczyć. Tu dodam, że spotkaliśmy się ze zdziwieniem pracowników banku....którzy to zresztą przekazywali panu O. jakie to dokładnie mamy jeszcze przekazać papiery. Powiedzieliśmy sobie, dość. Nigdy więcej pośredników. Sprawa ruszyła z miejsca i tak 29 maja 2003 podpisaliśmy umowę z bankiem, zaś 30 maja akt notarialny (na całe szczęście nasz obszarnik nie zakwestionował już i tak bardzo przekroczonego terminu). Staliśmy się rolnikami.
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum