Dziennik avocado
18 stycznia 2005
Wczoraj na budowie pojawił się aparat fotograficzny, nikt mi w przyszłości nie uwierzy, że to była połowa stycznia. Wszechobecny bałagan absolutnie mnie poraża, murarz kończy ostatnie ścianki, niedoróbki i niebawem bałagan zniknie.
Widok ogólny od południowego zachodu:
Północny zachód:
Widok z poddasza na garaż:
Więźba w bezpiecznym miejscu:
Jeszcze poszukam fotki dębu, jest boski.