dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

maksiu

Dziennik Maksia

Oceń ten wpis
Trochę czasu minęło...

nastał miesiąc czerwiec

od poprzedniego wpisu trochę się zmieniło, ale bez rewolucji

najważniejsza rzecz którą udało się zrobić to dokończenie klejenia płytek w kotłowni, oj trwało to i trwało, bardzo długo. może gdybym miał jakąś większa motywacje to poszło by szybciej, a tak była to robota którą kiedyś trzeba było w końcu zrobić. można było dzięki temu wynieść na poddasze wszystkie narzędzia i materiały do tej pory składowane w kotłowni, zrobiło się tam dużo luźniej.
praktycznie do skończenia była jedna ściana, z oknem, ale aby to wszystko zrobić trzeba było najpierw zabudować rury, no a potem już żmudne klejenie płytek.
praca wykonywana popołudniami i nie codziennie, więc trwało to długo, bo ponad miesiąc. na koniec jeszcze trzeba było zafugować płytki, zarówno te na ścianach, jak i te z podłogi które już dużo wcześniej zostały przyklejone.

kolejne moje małe dzieło, to obłożenie panelami podłogowymi jednego ze stopni schodów. pierwszy stopień schodów widać od strony salonu i aby nie było widać betonu, obłożyłem ten stopień resztką paneli podłogowych, które pozostały z podłogi z salonu

no i dochodzimy do wydarzeń z ostatnich dni, po pracach na parterze przyszła kolej na początek wykańczania poddasza. już wcześniej miałem przygotowany jeden z pokoi pod płyty GK, trzeba było tylko wykończyć murłatę. poczytałem sobie trochę forum, jak inni rozwiązali ten problem, no i nie znalazłem żadnego bardzo konkretnego rozwiązania. pomyślałem więc trochę i wymyśliłem jak to u mnie zrobić. dwa popołudnia i murłata była przygotowana. w jedną z sobót poprosiłem mojego tatę, aby przyjechał i pomógł mi przykręcić do stelaży płyty GK. najpierw trzeba było zrobić sobie kilka prostych podpórek, bo trzymanie płyt z rękami do góry nie jest przyjemne. podpórki zadziałały doskonale, po kilku godzinach cały sufit był pokryty płytami GK. teraz trzeba będzie poszpachlować łączenia, poszlifować, a następnie pomalować ściany i sufit, a na koniec położyć podłogę. cała reszta rzeczy w pokoju jest już przygotowane.

miałem zająć się szpachlowaniem już w zeszłym tygodniu, ale najpierw postanowiłem zrobić coś innego. uznałem, że dużo ważniejsze jest zabezpieczenie schodów. musiałem więc zrobić barierkę. kupiłem trochę drewna, wkrętów i kołków. przez kilka dni, popołudniami robiłem tą barierkę, wreszcie w ostatnią sobotę konstrukcja barierki została ukończona. teraz trzeba tylko ją trochę przeszlifować i pomalować i będzie gotowa.

poniżej kilka zdjęć z ostatnich dni.






Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum