Lanius

No jestem po długiej nieobecnoœci.
Całe lato i pół jesieni upłynęło na ciężkiej harówie, walce z wykonawcami i przeciwnoœciami losu. Wszystko działo się jak w filmie sensacyjnym. Może powoli jakoœ uda mi się wszystko po kolei opowiedzieć.
Coprawda osięgneliœmy błogosławiony stan upragniony (surowy) ale ile nas to wszystkiego kosztowało. Niby dom już cały stoi ale jedna myœl mnie nie opuszcza.
Gdybym wiedział ile to wszystko kosztuje i z czym należy się borykać nigdy bym tego domu nie postawił.
Jak znajdę chwilke wolna to zacznę opowiadać.