dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Padre

Goniąc marzenia - dziennik Niunki i Miśka

Oceń ten wpis
Nareszcie...

Z utesknieniem czekamy na wiosne...
Wszystko zaczyna sie ukladac w calosc...

A zaczelo sie bardzo prozaicznie. Pod koniec sierpnia 2001 roku, pojechalismy ogladac dzialki budowlane nie tyl z checi kupienia (brak funduszy), co raczej z checi zabicia czasu w wolna sobote :smile:
Poogladalismy kilka i na ostatniej przypadkiem posrednik zaprowadzil nas do wlascicieli (mieszkali po sasiedzku).
Dzialka prawie 1200m2, cena wywolawcza 20kzl. Jak na okolice calkiem niska, z tego wzgledu, ze srednia cena ksztaltowala sie w okolicach 30zl/m2. "Dobra" cena zwiazana byla z kilkoma rzeczami. Po pierwsze byla to ostatnia dzialka z 12 i nie miala od dluzszego czasu nabywcy. Po drugie dosyc nietypowy ksztalt (18 metrow szerokosci i 63 dlugosci) - czyli waska. I po trzecie przewody WN zahaczaja o tylna krawedz dzialki (koniecznosc zachowania odleglosci budynku od przewodow)... Posrednik niechcacy powiedzial, ze za 18kzl ta dzialka "pojdzie", ale wlasciciel nie chcial o tym slyszec...
Powiedzielismy posrednikowi, ze za 18 to ja kupujemy, ale ani grosza wiecej - nasze targowanie bylo czysto teoretyczne, bo nie mielismy zadnych srodkow finansowych... Jakiez bylo nasze zdziwienie, gdy posrednik powiedzial, ze sprzeda nam te dzialke za 18kzl, a przekonanie wlasciciela bierze na siebie...
Napalilismy sie na te dzialke, pomimo jej wad, moze dlatego, ze nie mielismy pojecia o wymaganiach co do dzialek - ale patrzac na to z terazniejszosci moze nawet lepiej, bo pewnie bysmy nie mieli dzialki do dzisiaj...
No dobra, dzialka jest... ale skad wziac pieniadze na jej kupno??
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum