dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Kingaa

Budujemy na Wyspie - dziennik Kingi i Michała

Oceń ten wpis
jesień 2003
Z tym kupowaniem to tak prosto nie było: okazało się, że ponieważ działka była kupowana od skarbu państwa, to miasto ma prawo pierwokupu, więc po akcie notarialnym warunkowym trzeba odczekać 2 miesiące do aktu ostatecznego. I jakoś tak w międzyczasie, sama nie wiem jak :wink: zostało postanowione, że zaczynamy na wiosnę...
Czas ten został dobrze wykorzystany na czytanie forum, Muratora, i zachwycanie się projektem :) Zapomniałam napisać, że działkę kupiliśmy z pozwoleniem na budowę, projekt nam się bardzo podobał i w swojej naiwności myśleliśmy, że całaI papierkologia nas ominęła...
W końcu tuż przed Bożym Narodzeniem podpisaliśmy akt i jeszcze w Wigilię leciałam do urzędu złożyć wniosek o przeniesienie na nas pozwolenia - do czegoś nam to było pilnie potrzebne - już nie pamiętam...

zima 2004
Jednak parę zmian w projekcie musieliśmy zrobić. Główny powód: przed podpisaniem aktu notarialnego zgłosiliśmy się w firmie po odbiór dokumentacji (wcześniej mieliśmy tylko ksero), pan wręczył nam projekt, podpisaliśmy co trzeba, Michał jeszcze z panem rozmawiał, a ja postanowiłam sobie kolejny raz projekt popodziwiać... Otworzyłam i... to nie jest nasz projekt! Tzn. niby działka na planie ta, obrys zewnętrzny też, ale układ wnętrza i okien zupełnie inny i całkowicie bezsensowny :-? Pan na to: ależ oczywiście, że to właściwy projekt, zresztą opieczętowany jak trzeba, ja: absolutnie nie, ten, który wcześniej dostaliśmy od handlowca jest inny i chcemy tamten! Pan poszedł wyjaśniać i co się okazało? Pozwolenie jest na ten opieczętowany projekt, oni zrobili potem projekt zamienny i ale nie pofatygowali się zmienić pozwolenia :evil: Ehhh...
Aha, przy podpisywaniu aktu poznaliśmy naszych nowych sąsiadów - młode małżeństwo mniej wiecej w naszym wieku, potem się jeszcze parę razy spotkaliśmy - przesympatyczni :D Szkoda, że na razie nie budują...

Reszta zimy - to zmiany w projekcie, zmiany pozwolenia, szukanie wykonawcy. No i załatwianie przyłączy. O rany, nigdy sobie nie wyobrażałam, że z tym jest tyle latania... W tym momencie zaczęłam przeklinać to, że Wyspa jest częścią miasta Gdańsk - w mniejszych gminach wszystko trwa trzy razy krócej.

Poszukiwanie wykonawcy to osobny temat :wink: Miałam parę namiarów z forum, spotkaliśmy się z czterema ekipami, ponieważ wszystkie super polecane - zdecydowała cena... O my naiwni :oops:

Ciąg dalszy nastąpi... może jutro...
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum