Dziennik ani i jacka
Mam trochę czasu więc muszę uzupełnić dziennik.Trochę się tego nazbierało,fundamenty :lol: z inwestorami(małymi i dużym)
i pracujący inwestor :oops:
i to było 25 marca,potem ławy a w dniu kolejnym,garaż :wink:
mieliśmy małą wpadkę,właściwie niemy a hurtownia w jakiej się zaopatrujemy.
Majster zamówił Poroton(który zapłaciliśmy miesiąc temu i miał na nas czekać na składzie)a w piątek okazało się że nasz Poroton dopiero jedzie z Niemiec.
Więc aby nie było przerwy w pracy to przywieżli nam Leiera no i tak już zostało.Zrobiłam trochę awantury na hurtowni i obniżyli nam cenęco wcześniej nie wchodziło w grę.Tak czy inaczej jakoś poszło.Przerwy nie było,górale się spisują na medal :D