Jestem zupełnie świezutka na tym forum, budujemy (a właściwie juz wykańczamy zbudowany domek) w Rembertowie. Witam serdecznie wszystkich, a szczególnie Sąsiadów moich z Rembertówa. No właśnie, czy są tu tacy? Karolina
Witam !! Ja jestem jeden , ale z całą pewnością są inni . Moja przygoda z budowaniem dopiero się zaczyna - odebrałem war zabudowy i czekam na ich uprawomocnienie . W miedzyczasie powstaje projekt a ja kombinuję co by tu w mojej chałupce zainstalować aby się wygodnie mieszkało . Chciało by się wiele ale kasa, kasa ....chyba problem większości budujących . Tak po krótce : Domek ok 140 m2 do tego garaż w bryle i kawałek piwniczki (całość wzorowana na APS75 z lubelskiego archi-projektu) Ogrzewanie wszędzie podłogowe , piec kondensacyjny , wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła , zastanawiam się nad GWC . Wymyśliłem też sobie oczyszczalnię przydomową , ale pani w architekturze powiedziała , że na mojej działce (870m) to mi oprotestuje gmina i każe wystąpić z wnioskiem o pozwolenie na budowę ( aby powiadomić sąsiadów ) . Tak że na razie (aby uniknąć schodów przy pozwoleniu na budowę )w projekcie będzie szambo , ale o oczyszczalnię zamierzam powalczyć potem .
A jeśli chodzi o pytanie o okna to poszykaj w tym wątku http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=47119 Masz tam kompendium wiedzy o budowaniu z odnośnikami . Forum to naprawdę skarbnica wiedzy , tylko czasem ciężko coś znaleźć - wymaga to czasu - a le są na szczęście ludzie którzy mają czas i podsuwają nam gotowce . Powodzenia Wicek
Witam, ja też jestem z Rembertowa (już wykończeniówka).
No to witamy Patrycję . Może sią ta grupa Rembertowska rozwinie . Napiszcie gdzie budujecie , jakie domki . Ja za 2-3 tygodnie będę miał projekt , potem papiery do urzędu i jesienią do roboty .
Coś budowniczowie z Rembertowa mało aktywni . Może jak podniosę temat to ktoś się podłączy . Mam pytanie do Patrycij . Za jakiś tydzień składam projekt z wnioskiem o pozwolenie . Jak długo trwa wydawanie i uprawomacniamie projektu w urzędzie ?
aaaa jednak. Czy powstanie z nas "Grupa Rembertowska"?? Pozdrawiamy Ela i Maciek.
Jeżeli grupa na początek może liczyć dwie osoby - to ja jestem i mamy grupę . No a jeżeli odezwą się pozostali to będzie nas czwórka .
Ja niestety w tym roku chyba nic nie zrobię . A wszystko zawaliło się dzięki jednej nieuczynnej sąsiadce . Jeżeli chodzi o urząd w naszym Rembertowie to mam pozytywne doznania - żeby nie powiedzieć bardzo dobre . Pisałem na forum że zamierzam poczynić stan surowy jeszcze tej jesieni - w urzędzie dogadałem się że jak mi sąsiedzi odbiorą osobiście zawiadomienie o wszczęciu , to za 2-3 dni dostanę pozwolenie -> jeżeli przyjdą , odbiorą zawiadomienie i podpiszą że zapoznali się z projektem i nie wnoszą sprzeciwu , pozwolenie uprawomocni się następnego dnia . Tych sąsiadów ma raptem 2 (słownie dwóch ) . Jedni są ok i byli gotowi w każdej chwili , z drugimi wogóle nie mogę się dogadać . Niestety - są ludzie i lidziska -> moi drudzy sąsiedzi odmówili współpracy - mało tego : ociągają się z odebraniem zawiadomienia prawie do ostatniego dnia terminu . A żeby tego było mało to na etapie zawiadomienia o waszczęciu nasmarowali pismo do urzędu z wnooskami : a to żeby mnie urząd zmusił do podłączenia do kanalizacji w ciągu 1 roku od wydania pozwolenia , a to żeby mnie zobowiązać do natychmiastowego podpisania umowy i podstawienia kintenera na śmieci > i coś tam jeszcze . Pani od pozwoleń oczywiście odrzuciła te wnioski , wydała pozwolnie i od 3.11 czekam na uprawomocnienie ( w domyśle czytaj na łaskawe odebranie zawiadomienia przez sąsiadów i oby nie wnieśli sprzeciwu ) . Wszystkie plany dały w łeb - materiały w międzyczasie podrożały - a mogłem kupić taniej . Jeżeli uda mi się do końca roku załatwić pozwolenie i kredyt - to moze przynajmniej na ulgę odsetkową się załapię . W ten oto sposób dzięki jednej niezadowilonej z wszystkiego sąsiadce mam już kilka złotówek w plecy - nie wspomnę o konieczości odkręcania całego zorganizowanego przedsięwzięcia . Ale się napisałem - chyba powinienem założyć dziennik .
Przeżyliśmy to samo. Czekaliśmy na sąsiadów do ostatniego dnia. Pozwolenie odebrane 21 sierpnia uprawomocniło się tak późno, że budowę rozpocząć mogliśmy dopiero 4 października!!! Widać, nie pozostaje ci nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i przygotować się do szybkiej budowy na wiosnę. Wybrać i umówić ekpię, ustalić kontakty ze składem budowlanym, etc. A'propos: czy masz drzewa na działce? Bo może jeszcze czekać cię przeprawa w wydziale ochrony zieleni... Zakładaj dziennik. Po jakimś czasie robi się z niego fajny pamiętnik! A w wolnych chwilach - zapraszam na naszą budowę! Pozdr. M
No cóż - moja działka jest całkiem goła nad czym ubolewam . Zanim urosną to trochę czasu upłynie .
No to zasadź brzozy. Szybko rosną!
Brzozy prawdopodobnie będą . Co do pozostałego asortymentu to brak zgodności . Ja bym chciał kilka drzwek owocowych - żona raczej iglaki . Chyba będziemy musieli podzielić działkę na strefy .
Drzewek owocowych też nie popieram... no chyba, że wiśnie, które pięknie kwitną na wiosnę, a potem można z nich zrobić "nalewkę babuni"
Z owocowych to fakrycznie wiśnia ( nalewka) , śliwka (powidła , a i nalewka da się zrobić ) , może jakiaś jabłoń ( np papierówka) lub grusza , orzech na orzechówkę ( choć nie koniecznie ). Do tego dołożył bym jakieś krzewy (po sztuce): porzeczka , agrest , malina ( tylko jak jej zabronić się rozrastać) , koniecznie winorośl (winko z takich czerwonych winogron robiłem - pycha) , może aronia . To wszystko tak na obrzeżach , od strony ogrodu , w środku trawka , może altanka . A od frontu niech sobie rosną iglaki . Takie są moje wizje - ale jak znam życie przynajmniej z części będę musiał zrezygnować . Tymczasem szukam 2-3 sztuk brzozy do przesadzenia ( max 2,5 m wysokości ) - może ktoś zamierza wyciąć .
to ile ty masz tej działki?? Oprócz tych wszystkich drzew i krzewów zmieścisz jeszcze dom?
Napisał wicekK Tymczasem szukam 2-3 sztuk brzozy do przesadzenia ( max 2,5 m wysokości ) - może ktoś zamierza wyciąć . Witam ja po sasiedzku ale czasami podczytuje U nas jest brzozek pod dostatkiem, na wiosne wykarczowalam, ale toto odrasta z predkoscia swiatla. U sasiada sa nieco wieksze (takie 1,5 roczne) i tez na wiosne beda karczowane bo sasiad zamierza sie budowac. Jesli jestes zainteresowany to zapraszam na PW podam lokalizacje. Aga.
O brzozach - poszło na prv . A co do wielkości działki - jakieś 730m . No i ten asortyment na działce to czysto teoretycznie .
Hmm.. to wcale nie tak dużo. My mamy 798 mkw (ale wolimy myśleć, że 800 ) U nas było kilkanaście młodych dąbków. Wszystkie niestety poszły pod nóż... Pozdr. M
Napisał Ela_i_Maciek Hmm.. to wcale nie tak dużo. My mamy 798 mkw (ale wolimy myśleć, że 800 ) U nas było kilkanaście młodych dąbków. Wszystkie niestety poszły pod nóż... Pozdr. M O nie - te dęby nalezało przesadzić , podlewać i zrobić piękny parkiet lub schody . A jeśli chodzi o działkę to my formalnie mamy 870 m2 - z tego około 140 m2 odchodzi na drogę .