Z przykrością muszę stwierdzić, że nasza Grupa niestety nie dopisała na spotkaniu w Muratorze. Stawili się tylko dwaj ojcowie założyciele i jedna matka
. Jak na chyba ponad 100 osób, które przyjechały z najodleglejszych zakątków Polski (choćby Szczecin był mocno reprezentowany) a nawet z zagranicy (był Kaka spod Wilna!) to bardzo kiepski wynik. Co Wy, pustelnie w tej Puszczy sobie budujecie?