Witajcie, jakoś długo mnie nie było. Podczytuję od czasu do czasu, ale nie piszę. Pomóc nie mogę, doradzić za bardzo też nie, nie mamy w domu (tak, tak, w domu, a nie na budowie!) nic ekskluzywnego i bajeranckiego. Mikołaj nam zrobił prezent i od 6 grudnia dom jest już domem - tzn pan stolarz zakończył montaż schodów.
Teraz tylko kończymy to co nie zostało zrobione wcześniej, a co aż tak bardzo nie przeszkadza w użytkowaniu (jak np bajzel w garażu, czy niedomalowane ściany tu i ówdzie).