Napisał
jarett
Czizas... a ja dla odmiany nie mogę sie doczekać kiedy ta budowa się skończy i będę miał to z głowy i będę mógł się zająć przyjemniejszymi sprawami. Zresztą.. czy to się w ogóle kończy? Nawet jeśli zamieszkam w tym roku to zapewne na przyszły będzie odroczone ogrodzenie, zagospodarowanie działki, taras. Potem przez dłuższy czas trzeba bedzie ogród doprowadzać do satysfakcjonującego stanu. A jak już osiągnie się finalny efekt to tu trzeba będzie odmalować, tam poprawić...