Napisał
PaniKasia
Fajna dzięki za info. A czym konkretnie różniły się te kamienie, różnica widoczna na pierwszy rzut oka?
krecik73 niby kamień jak kamień, ale jak widać ten sam kamień tzn tak samo nazywający się może być różnej jakości. Nie tyle wystrzegałabym się samej chińszczyzny bo się nie da, ale nieuczciwych kamieniarzy. Mama mnie wyczuliła, odnośnie nagrobków, że sprzedają jakiś bubel, który pęka, a nie granit. Blat zamówiłam w studiu kuchennym, niby od lat współpracują z jednym zakładem. Tak jak piszesz, tanio nie jest więc lepiej zrobić rozeznanie, a nie pluć sobie potem w brodę.