Witam,
Nie wiem czy we właściwym wątku piszę, ale wydaje mi się, że tak.
Do rzeczy..
"Moja działka" w miejscowym planie zagospodarowania... przewidziana jest pod zabudowę (jednorodzinna/zagrodowa). Problem polega na tym, że nie ma stałej obsługi komunikacyjnej działki, tzn. istniała kiedyś droga (jak to w małych miejscowościach) bez żadnych dokumentów. W pewnym momencie postanowiono rozbudować szkołę, w sąsiedztwie której owa działka się znajduje i zagrodzono rzeczoną drogę - istnieje ogrodzenie i bramy wjazdowe, które nie są w chwili obecnej zamykane, gdyż droga prowadzi do obiektów sportowych (basen, hala sportowa), które są czynne dość długo. Wystąpiłem do Urzędu "Miasta" - bo to dziura jest - o wypis i wyrys..., wiecie o co chodzi. Napisane stoi, że działka przeznaczona, jak wspomniałem wcześniej oraz "obsługa komunikacyjna we własnym zakresie (nie wiem co to znaczy) a w przyszłości od nowoprojektowanej ulicy..." nazwy nie wspomnę... . Moje pytanie jest krótkie: czy jeśli uzyskam "czasowe" pozwolenie na korzystanie z drogi (przez teren szkoły) do chwili powstania nowej drogi i szczegółowego planu zagospodarowania, to czy ktoś z "bandy decydentów" wyda mi pozwolenie na budowę?? HELP!!
Jeśli ktoś zna odpowiedź na moje pytanie, lub potrzebuje szczegółowych informacji chętnie rozwinę wątek.
Pozdrawiamy
Adam i Dorota