dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 16 z 16
  1. #1
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    RRO3

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Posty
    3

    Domyślnie Krajzega nie wiadomo do czego a stolarstwo amatorskie :)

    Mam zamiar zrobić sobie sam (bo będzie to chyba najtaniej) piłę z heblarką - być może z możliwością frezowania. Dodatkowo zakładałbym do tego urządzenia tarczę do np. ostrzenia siekier, tarczę do cięcia metali.

    Maszynę tę używałbym do różnych prostych prac ciesielskich, stolarskich, a także czasami do cięcia gałęzi do średnicy ok 10 cm.

    Zaznaczam, że zależy mi na zrobieniu tej maszyny tanio, bo nie wiem czy uda mi się ją zrobić dość dobrze, czy będzie mnie satysfakcjonowała jej funkcjonalność i w jaki sposób będę ją wykorzystywał i jak często. Liczę, że w jakiś sposób mi pomożecie w moich dylematach dotyczących budowy piło-heblarki i jej ewentualnego wykorzystywania, ale o tym później.

    Na początku powiem jak tę "maszynę wielofunkcyjną" sobie wyobrażam i z czego ją planuję zrobić.
    Planuję zakupić:
    - silnik 3faz. z obrotami ok 2800/min - koszt to może ok. 160 -180 zł
    - wałek heblarski z 2 nożami - mniej ostrzenia - a może z 3 lepszy?, często takie wałki mają zatoczoną końcówkę na którą można założyć uchwyt do wierteł, frezów - 140 -200 zł
    - koło pasowe na wałek silnika na 2 paski, na kole różne obwody poszczególnych wyżłobień do regulacji przełożenia - koszt - ?
    Nie wspominam o drobniejszych elementach takich jak pasek klinowy, włącznik ...

    Podstawę planuję zrobić z kątowników i ceowników, które posiadam. Do podstawy może doczepię z jednej strony koła, które będzie można łatwo schować w czasie rżnięcia i "wyciągnąć" w czasie przemieszczania. Przy górze doczepię "chowalny" dyszel z aluminium do ciągnięcia piły. Jeśli chodzi o blat, a właściwie 2 blaty (jeden do heblarki, a drugi nad nim na zawiasach do piły) to sprawa wydaje się mi bardziej skomplikowana. Ten górny blat otwierany na zawiasach może dałoby się zrobić z prostej płyty wiórowej (sklejki) obitej blachą ocynkowaną. W innym temacie o piłach przeczytałem, że dobrym materiałem na takie blaty jest tekstolit (TcF). Nie widziałem tego materiału, nie wiem jak dużo kosztuje za m2 i czy rzeczywiście to dobry materiał na taki blat. Blat do heblarki chyba powinien być z grubej blachy, bo z drewna lub płyty wiórowej się nie sprawdzi. Może w/w tekstolit by się nadawał? Blat przy wałku heblarskim najprościej byłoby chyba zrobić z dwóch kawałków blatu przykręconych jeden za wałkiem a drugi przed nim. W miejscu mocowania wałka do podstawy piły zostawiłbym gdzieś otwory do przykręcenia zrobionego z gumowanego wałka (od wyżymarki? od bielizny) i jakichś sprężyn docisku desek do ostrza heblarki. Jak myślicie taki docisk miałby się szansę sprawdzić? Jako lineał do cięcia desek wzdłuż używałbym kawałka prostej kantówki przymocowywanej do blatu za pomocą ścisków stolarskich. Na takiej amatorskiej pile to chyba się nie da wykonywać dokładnych cięć pod skosem?
    Jeśli miałbym wałek z końcówką umożliwiającą założenia frezów to musiałbym dorobić z boku podstawy piły jakiś dodatkowy stolik/podstawkę do frezowania. Nie wiem czy udało by mi się to zrobić do dobrego funkcjonowania.
    Czy na takiej heblarce przy dobrze naostrzonych nożach da się dobrze wyrównać deski?

    To na tyle o budowie. Jeśli macie jakieś sugestie lub dobre patenty, pomysły (opisy wraz rysunkami) w tej kwestii to czekam na nie.


    W temacie tego postu napisałem "krajzega nie wiadomo do czego", gdyż chciałbym się dowiedzieć do czego wykorzystujecie swoje samoróbki, co można na takich krajzegach zrobić i co na nich wykonaliście i w jaki sposób. Interesuje mnie czy np. ktoś zrobił na swojej banalnie prostej maszynie blat do stołu lub proste okno i jak podczas ich wykonywania robił felce, wręgi itp. rzeczy. Potrzebne jest mi to do tego, żeby dokonać wyboru jaką piłę zrobić, czy może ją lepiej kupić lub w ogóle darować sobie pomysł posiadania piło-heblarki, gdyż nie będę jej potrafił do niczego wykorzystać. Od razu mówię, że nigdy wcześniej nie zajmowałem się stolarką, a moje doświadczenia z okolic tej sztuki ograniczają się do prac bardzo prostych tj. np.: robienie drzwi do garażu, budy dla psa, ucinanie sztachet i robienie płotu, robienie łatwych schodów itp.
    Maszyna, o której dywaguję mogłaby być dobrą bazą startową do nauki podstaw stolarstwa.

    Może kupić lepiej gotową maszynę, a jeśli się nie sprawdzi lub nie będę jej używać to ją mogę wtedy sprzedać. Problemem może w tym przypadku być jednak cena takiej maszyny. Co o tym myślicie? Nowego urządzenia nie chciałbym kupować nie tylko ze względu na wysoką cenę, ale także na ewentualność jego "gnicia" w garażu.

    Znajomy ma taką starą malutką ruską (niebieską) piłę z możliwością heblowania. Ma ona silnik tylko 1 kW, ale używa ten znajomy jej i do cięcia drobnych gałęzi, do robót ciesielskich na budowach i do robienia drobnych mebli. Może takiego rodzaju maszynka to to, co powinienem wybrać?



    Za wszelkie porady wielkie dzięki.

    P.S. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto przeczyta moje nieskładne długaśne wypociny i podpowie mi coś konkretnego .

  2. #2

    Domyślnie

    Ciekawy pomysł, jednak ja zrobiłem dwa oddzielne urządzenia, krajzegę i heblarkę. Nieraz trzeba coś przeciąć a za chwilę przeheblować, a zasada jest taka, że w ruchu powinno być tylko jedno ostrze robocze, więc te nieużywane trzeba demontować lub zasłaniać a to jest kłopotliwe.

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
    ila66

    Zarejestrowany
    Apr 2007
    Posty
    15.477

    Domyślnie

    chetnie bede obserwowal temat , chociaz bardziej interesuje mnie zrobienie recznego struga o duzej szerokosci roboczej , minimum 20 cm

  4. #4
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Wowka
    Zarejestrowany
    Mar 2002
    Posty
    5.890

    Domyślnie

    Cytat Napisał ila66
    chetnie bede obserwowal temat , chociaz bardziej interesuje mnie zrobienie recznego struga o duzej szerokosci roboczej , minimum 20 cm
    A do obsługi tego struga wynająć Pudzianowskiego.
    Zbudowałem..... mieszkam.... czas odpocząć... co też i jak widzicie czynię

  5. #5
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
    ila66

    Zarejestrowany
    Apr 2007
    Posty
    15.477

    Domyślnie

    Cytat Napisał Wowka
    Cytat Napisał ila66
    chetnie bede obserwowal temat , chociaz bardziej interesuje mnie zrobienie recznego struga o duzej szerokosci roboczej , minimum 20 cm
    A do obsługi tego struga wynająć Pudzianowskiego.
    a bedzie strugal za 10 zl na godzine ?

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Napisał sylvo
    ... ja zrobiłem dwa oddzielne urządzenia, krajzegę i heblarkę. Nieraz trzeba coś przeciąć a za chwilę przeheblować, a zasada jest taka, że w ruchu powinno być tylko jedno ostrze robocze, więc te nieużywane trzeba demontować lub zasłaniać a to jest kłopotliwe.
    j.w.
    posiadam 3 tego typu urządzenia /krajzega - cyrkularka/
    jedna z nich jest wieloczynnościowa ale wykorzystuję ja jedynie jako strugarka
    z powodów jakie wymienił Sylvo
    natomiast aby zrobić drzwi czy okno, bude dla psa czy mebel ide do stolarza ....
    w amatorskich warunkach i amatorskimi narzedziami zniszcze materiał i strace czas na cos co profesjonalista zrobi mi szybciej, dokładniej i taniej ...

  7. #7

    Domyślnie

    Ja mam krajzage z tarczą o dużej średnicy co pozwala mi ciąć bale o dużej średnicy. Nie mam heblarki itd. bo wykonanych przezemnie drzwi chyba nie wstawiłbym nawet do garażu i to jako bocznych drzwi, trzeba czasami dać szanse wykazać się stolarzowi.
    Ktoś powyżej napisał że czasami trzeba coś przeciąć a potem przecheblować ... paru moich znajomych którzy też mają takie urządzenia zafundowało sobie manikir na cheblarce niestety trochę bolesny .

  8. #8

    Domyślnie

    Jak już koniecznie chcesz zrobić jakąś maszynę. To proponuje samą krajzege z ruchomym wózkiem. Ja mam prawie cały park maszynowy do stolarki i nic nie używam, jedynie piła często mi się przydaje. Ale brakuje w niej właśnie wózka.
    W warunkach domowych tnę raczej krzywe deski i wiadomo że jak krzywa to krzywo się utnie a tak kładąc na wózku można by było ją wyprostować

    krzywa = wygięta w łuk

  9. #9
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    RRO3

    Zarejestrowany
    Dec 2007
    Posty
    3

    Domyślnie

    do sylvo

    Po części się z Tobą zgadzam, ale jeśli miałbym zrobić sobie oddzielną heblarkę, oddzielną piłę i może jeszcze coś to mogło by mi zabraknąć miejsca na trzymanie tych ustrojstw. Po drugie potrzebowałbym więcej silników (pieniędzy), itd. Nie wiem czy dobrze przeczytałeś mojego pierwszego posta. Ja nie mam zamiaru robić sobie stolarni - nie potrzeba, żebym miał do każdej czynności oddzielne maszyny, ale chcę mieć urządzonko, na którym amatorsko od czasu do czasu będę mógł sobie coś wykonać. Komfort to sprawa drugorzędna.
    Jeśli chodzi o ostrza hebla to nie trzeba go demontować tylko przykryć blatem na zawiasach tak jak wspomniałem w pierwszym poście.



    do brzoza

    Bez przesady. Budę dla psa to chyba można zrobić samemu jeśli ma się choćby troszkę oleju w głowie i minimalne umiejętności. Ja robiłbym ją sam. Jesli chodzi np. o drzwi lub okna to nie powiedziałem, że od razu lub wogóle będę się za to brał, bo to już znacznie wyższy stopień trudności.




    A tak przy okazji to zna ktoś jakieś interesujące strony dotyczące stolarstwa. Takie, żeby było np. o charakterystyce gat. drewna, techniki obróbki drewna, techniki łączenia drewna ... - czyli podstawowe informacje .

  10. #10
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar boorg
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    1.354

    Domyślnie

    Mój dziadek i jego brat mieli takie wieloczynnościowe cuda do drewna. Wujek stracił 4 palce u ręki a dziadek wynonał jedną pracę na swoim "kombajnie": drzwi do stodoły. Efekt był raczej... ...hmmmm mocno niedoskonały.
    W/g mnie zbyt wiele funkcji w jednym nie jest dobrym rozwiązaniem: zbyt wiele problemów z bezpieczeństwem pracy. Ja optowałbym raczej za stworzeniem urządzenia w stylu frezarki górnowrzecionowej z kładzionym ramieniem wrzeciona. Dzięki temu przy zastosowaniu odpowiednich frezów będziesz mógł wykonać większość planowanych prac (frezowanie, struganie, równanie, itp). I dzięki przeniesieniu głowicy skrawającej ponad stół zyskasz możliwość wykonania odpowiedniego stołu, w którym będziesz mógł zastosować dowolną ilosć ścisków/punktów mocowania materiału. A odpowiednie mocowanie ma kolosalny wpływ na jakość obróbki.
    Dodatkowo stworzyłbym krajzegę. Dzięki temu w tym wypadku też cały stół możesz rozplanować pod kątem mocowania/prowadzenia obrabianego materiału, przy zupełnie innych parametrach cięcia/obróbki. Chociaż jakbyś uparł się, to na frezarce deskę też przetniesz bez wiekszego problemu.

    Reasumując:
    Kombajn mojego dziadka stoi w stodole do dziś. Raz w życiu go uruchomiłem: jak zobaczyłem bicie na pile, to aż mi serce stanęło. Wyregulowanie tego to już wyzwanie a robić na tym? ... ... to samobójstwo.
    I to tyle.

  11. #11
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    Mirek_Lewandowski

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.787

    Domyślnie

    Hmmm.. mam. Pilarko-heblarko-frezarko-tokarka . Wiele rzeczy zrobiłem. Palce mam wszystkie. Wałek i owszem, nie bije.. A przy takiej robocie trzeba myśleć. Praktykowałem u sąsiada stolarza- parę razy po łapach dostałem, nauczyłem się mie wsadzać tam, gdzie nie potrzeba.

  12. #12
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar boorg
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    1.354

    Domyślnie

    Cytat Napisał Mirek_Lewandowski
    Hmmm.. mam. Pilarko-heblarko-frezarko-tokarka . Wiele rzeczy zrobiłem. Palce mam wszystkie. Wałek i owszem, nie bije.. A przy takiej robocie trzeba myśleć. Praktykowałem u sąsiada stolarza- parę razy po łapach dostałem, nauczyłem się mie wsadzać tam, gdzie nie potrzeba.
    Jestem pełen podziwu.
    W/g mnie są 2 wytłumaczenia Twojego sukcesu:
    1. Myślisz przy robocie. Nie popadasz w rutynę i niepotrzebnie nie ryzykujesz.
    2. Lubisz ryzyko. A nie masz czasem takiej białej opaski na czole i przed uruchomieniem maszyny wypijasz może czarkę sake?

  13. #13
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    Mirek_Lewandowski

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.787

    Domyślnie

    Przeciwnie. Najpierw wyłączam ustrojstwo, później otwieram piwo

  14. #14

  15. #15
    Guest

    Domyślnie

    nic nie mówie ...

  16. #16

    Domyślnie Re: Krajzega nie wiadomo do czego a stolarstwo amatorskie :)

    Cytat Napisał RRO3
    - silnik 3faz. z obrotami ok 2800/min - koszt to może ok. 160 -180 zł
    - wałek heblarski z 2 nożami - mniej ostrzenia - a może z 3 lepszy?, często takie wałki mają zatoczoną końcówkę na którą można założyć uchwyt do wierteł, frezów - 140 -200 zł
    - koło pasowe na wałek silnika na 2 paski, na kole różne obwody poszczególnych wyżłobień do regulacji przełożenia - koszt - ?
    Nie wspominam o drobniejszych elementach takich jak pasek klinowy, włącznik ...
    Rozpisz sobie konkretnie na kartce co, ile i za ile. Bo może się okazać że nie potrzebnie kombinujesz. Na allegro choćby można kupić krajzegi czy frezarki górnowrzecionowe za niewielkie pieniędze 100-200 zł. Do amatorki w zupełności wystarczy. Sam ostatnio kupowałem frezarkę, krajzegę i ukośnice Einhella (u jednego sprzedającego, mały rabacik się dostało).

    Może po rozpisaniu sobie tego wyjdzie Ci tak, że lepiej kupić kilka rzeczy, ale bedą one firmowe, na gwarancji i co najważniejsze - bedą bezpieczniejsze 'same w sobie'

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony