Pomozcie!Mam dosc palenia w kominku..Mialo byc tak cieplo..Doradzal niejeden, ze drewno mokre, ze ciag slaby..Ciag jak trzeba! Drewno - roczny dobrze skladowany w sloncu pod przykryciem grab i brzoza.
Dom- powierzchnia tylko 9o metrow!!w pokojach mam nawiewy z sufitu, turbina 600 m3.
w pokojach mam od 16 do 19-20 st. C,cieplej jedynie tam gdzie kominek stoi a na miesiac spala sie 3 metry ukladanego drewna.Wydaje mi sie ze to dosc duzo.przymykam powietrze by drewno wolniej sie spalalo, ale tak by jeszcze byly dobre plomienie, kiedy jest kupa zaru (po 2 godzinach od zaladowania wkladu) temp w domu juz sie nie podnosi, i w koncu spada powoli i znow trzeba dokladac
Dodam ze w tamtym roku bylo to samo i z racji tego w pazdzierniku tego roku caly dom docieplilem styropianem 10cm.Mur cegla 50cm
Wentylacja w porzadku, nie nawiewa do domu zimna z dworu ale tez nie wyciaga ciepla. Plomien zapalki przylozonej do kratki lekko odchylony w kierunku kratki
Ostatnia rzecza ktora nie byla sprawdzana jest aparat nawiewny- z sufitu wieje bardzo slabo, anemostat zdjalem w jednym pokoju ale slabo czuc powiew gdy przylozy sie reke.
Jak u Was "wieje"?Aparat nawiewny jest chyba sprawny,-zaciaga powietrze rura w czopuchu i pcha na rury do pokoi, napisane na nim ze 600 m3/godz
Kombinowalem juz przykrecac anemostaty tam gdzie najbardziej wieje(najblizej aparatu nawiew.)ale to nie o to chodzi
3 razy w ciagu dnia zaladowuje wklad