Mam taką cichą nadzieję, że mój dom również nie zgnije.
Oczywiście to nie jest tak, że się nie zastanawiałem nad fizyką budowli ale za każdym razem czegoś mi brakowało w rysunkach pokazujących dyfuzję pary latem i zimą, szczególnie zimą.
Wiesz który dom drewniany szybciej zgnije, też z paroizolacją czy bez? Odpowiedź jest taka, że ten w którym nikt nie mieszka. A dlaczego? Bo pompa próżniowa którą ktoś tam zainstalował nie działa.
Oczywiście mam na myśli piec. I mówię o takim w którym płomienie często sięgają komina. On potrzebuje mnóstwo powietrza które zaciąga sobie każdą możliwą szparą. No i teraz niech ktoś wytłumaczy, jak w domu, w którym suche powietrze z zewnątrz jest zasysane przez przegrody do środka, para zawsze idzie pod prąd. Być może para mając jakiś ładunek energii, a musi taki mieć żeby być parą, zachowuje się w jakiś specyficzny sposób. Swoją drogą to ciekawe czy ktokolwiek, kiedykolwiek sprawdził czy w domu w którym pali się w piecu jest nad czy podciśnienie. Ja stawiam na pod.
Dlatego sukces moim zdaniem jest w wentylacji. Jeżeli jest ona mechaniczna z rekuperacją to moim zdaniem wywiew powinien być większy niż nawiew.
Swoją drogą, taki układ bardzo łatwo zepsuć. Piec c. o. do piwnicy, przybudówki, wybużyć piec kuchenny bo zajmuje miejsce, wstawić nowe okna bo wieje i mamy układ z książek.
Mój dom, ten bez paroizolacji ma "pompę próżniową". Tak a propos.