dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 18
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 354
  1. #41
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar mayland
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Skąd
    Nibylandia
    Posty
    14.334

    Domyślnie

    Za miesiąc zamieszkamy w nowym, dużym domu na wsi. Uciekamy z miasta. Mamy go juz dość. Niczego nie tracimy. Nasze zycie sie wiele nie zmieni. No może bedzie spokojniejsze. Bardzo sie z tego cieszę.

    Odniosę się zaledwie do kilku argumentów poruszonych w dyskusji:
    - przerwy w dostawie prądu - mozna zakupić agregat prądotwórczy i problem z głowy
    - przerwy w dostawie wody - własna studnia
    - kradzieże - ubezpieczenie, monitoring
    - wieksze opłaty - ponoszone są za 4 krotnie wiekszą powierzchnie i wygody więc to oczywiste że nie będą mniejsze ale przeliczajac na m2 wychodzi jednak taniej. To tak jakby czynsz w bloku też przeliczyc razy 4, wtedy można porównywać (mam mieszkanie 60m2 a dom 240m2).

    Więcej nie chce mi sie komentować
    Wiesz Prosiaczku,miłość jest wtedy kiedy lubimy kogoś za bardzo...

  2. #42
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar daggulka
    Zarejestrowany
    May 2006
    Posty
    15.932
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    319

    Domyślnie

    Leda16.... dom wybudowała mi ekipa z polecenia i wykańczam teraz siłami naszymi i rodziny , łaczny koszt zamknie się w 250.000zł (+działka 30.000zł) ....a znam ludzi, którzy zrobili to jeszcze taniej. Wszystko zależy czy chcesz mieć dom czy pałac ...przy pałacu to i 700.000zeta braknie.

    No więc ja też jestem mieszczuch...całe życie na blokach ...ale pewnego dnia przyszedł moment kiedy zapragnęliśmy z mężem mieć przysłowiowy domek z ogródkiem .
    Kupiliśmy działke w zielonym miejscu , w sąsiadującej gminie-10km od miejsca pracy ... i budujemy....i też na kredyt, ale raz się żyje....przecież nie wybuduję mając 50lat kiedy juz kasę uzbieram .

    A co do tematu wątku.... powiem, że zastanawiałam się się trochę ..... czy właśnie te wszystkie sytuacje o których piszecie nie obrzydzą mi mieszkania w domku....
    w końcu w blokach trzeba było tylko troche posprzątać - a potem czas dla siebie...
    a w domku- zawsze jest coś do roboty:
    a to w piecu ekogroch uzupełnić, a to trawe skosić, a to żywopłot przyciąc,a to podjazd odśnieżyć, a to podłogi zmyć bo psy piachu naniosły...itd

    i, kochani...wypowiem się za rok...będe miała już za sobą pół roku mieszkania w domku
    kto szuka ..... ten znajdzie ......

  3. #43

    Domyślnie

    A czemu dopiero za pół roku? Dziel się z nami na bieżąco swoją radością. Stwórz coś w rodzaju kroniki pierwszego półrocza. Opowiadaj co wesołego, kłopotliwego, niespodziewanego Ci się przydarzyło. Chętnie poczytamy i skorzystamy z Twoich doświadczeń.
    Ogród - moja miłość

  4. #44
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    ygrek

    Zarejestrowany
    Oct 2004
    Posty
    1

    Domyślnie

    Ciekawe są posty"za" i "przeciw" budowie własnego domku za miastem.Wydaje mi się,że oprócz spraw finansowo-rodzinnych istnieje jeszcze coś takiego jak filozofia życia - czy chcemy coś stworzyć i mieć dla siebie i potomnych,czy też przeżyć bez większych kłopotów.Jeżeli ktoś nie kocha przyrody i nie bardzo ma chęć popracować w domu ,nie powinien zabierać się za budowę.Chcę tylko powiedzieć
    wahającym sie/budować się czy nie/ im będziecie starsi tym bardziej będziecie doceniać/ lub żałować, ze nie podjeliście decyzji o budowie/dom i przyrodę.

  5. #45

    Domyślnie

    Cytat Napisał ygrek
    Ciekawe są posty"za" i "przeciw" budowie własnego domku za miastem.Wydaje mi się,że oprócz spraw finansowo-rodzinnych istnieje jeszcze coś takiego jak filozofia życia - czy chcemy coś stworzyć i mieć dla siebie i potomnych,czy też przeżyć bez większych kłopotów.Jeżeli ktoś nie kocha przyrody i nie bardzo ma chęć popracować w domu ,nie powinien zabierać się za budowę.Chcę tylko powiedzieć
    wahającym sie/budować się czy nie/ im będziecie starsi tym bardziej będziecie doceniać/ lub żałować, ze nie podjeliście decyzji o budowie/dom i przyrodę.
    Filozof jakis czy co?
    Tu nie trzeba dorabiac zadnej teorii.
    Kazdy by chcial mieszkac w domu.
    Nielicznych tylko stac na wybudowanie sie w spokojnej okolicy acz z dostepem do wszelakiej infrastruktury. Nawet z kredytem czesto nie da sie z tego zrealizowac, wiec zaczynaja sie ustepstwa.
    Pierwszym i najwazniejszym jest wybor dzialki.
    Bo czy lepiej jest miec 300 m2 w miescie czy 1300 m2 na półwsi?
    Chyba, ze pieniadze nie graja roli a takich na forum jest mniej niz 1%.
    Ubieranie w teorie "ludzie z blokow nie lubia przerody" czy "ludzie z domow uwielbiaja odsniezac podjaz i rąbać drzewo" jest nadinterpretacja.
    Wszystko sprowadza sie do kasy.

  6. #46
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar sunnychris
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Skąd
    Versmold / Gorzów wlkp
    Posty
    206

    Domyślnie

    Nie wiem jak INNI, ja napisalem powody dla ktorych wrocilismy do mieszkania w miescie... finanse oczywiscie mialy tez wplyw na decyzje... ale to nie byl powod. Tak czy owak napewno jeszcze kiedys wybudujemy dom... od A do Z taki jaki chcemy ale napewno nie teraz

    PS jakie to cudowne uczucie moc zamowic pizze

  7. #47
    STAŁY BYWALEC (min. 300) Avatar Jarus05
    Zarejestrowany
    Feb 2008
    Skąd
    J. Kol.
    Posty
    471
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    30

    Domyślnie

    Ktoś pisał, ze jak dzieci małe, to lepiej w bloku ale w mieście bo wszystkie "rozrywki" na miejscu. Zgadzam się. Ale potem, jak dzieci podrosną, to już one same wolałyby mieć te rozrywki "pod ręką". Wychodzi na to, że żaden czas nie jest dobry na osiedlenie się z dala od "cywilizacji"...

    Widzę jednak dla siebie nadzieję: ktoś inny pisał tu, że da się wytrzymać, jeśli "jedno lubi majsterkować w garażu a drugie grzebać w ogródku". My tak właśnie mamy więc chyba damy radę

    Ale na razie mieszkamy w bloku we wspaniałej, cichej okolicy. Nawet psy niezbyt często szczekają

  8. #48
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar mayland
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Skąd
    Nibylandia
    Posty
    14.334

    Domyślnie

    Cytat Napisał sunnychris
    Nie wiem jak INNI, ja napisalem powody dla ktorych wrocilismy do mieszkania w miescie... finanse oczywiscie mialy tez wplyw na decyzje... ale to nie byl powod. Tak czy owak napewno jeszcze kiedys wybudujemy dom... od A do Z taki jaki chcemy ale napewno nie teraz

    PS jakie to cudowne uczucie moc zamowic pizze
    Na mojej wsi mam bar po drugiej stronie ulicy Super pizze i jak zadzwonie to mi do domu przynoszą Na telefon również robią nam obiady
    Wiesz Prosiaczku,miłość jest wtedy kiedy lubimy kogoś za bardzo...

  9. #49
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar OK
    Zarejestrowany
    Jul 2007
    Posty
    15.504

    Domyślnie

    Cytat Napisał mayland
    Cytat Napisał sunnychris
    Nie wiem jak INNI, ja napisalem powody dla ktorych wrocilismy do mieszkania w miescie... finanse oczywiscie mialy tez wplyw na decyzje... ale to nie byl powod. Tak czy owak napewno jeszcze kiedys wybudujemy dom... od A do Z taki jaki chcemy ale napewno nie teraz

    PS jakie to cudowne uczucie moc zamowic pizze
    Na mojej wsi mam bar po drugiej stronie ulicy Super pizze i jak zadzwonie to mi do domu przynoszą Na telefon również robią nam obiady
    I przy okazji wiesz, gdzie małża szukać, jak się zapodzieje

  10. #50
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar sunnychris
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Skąd
    Versmold / Gorzów wlkp
    Posty
    206

    Domyślnie

    Cytat Napisał mayland
    Na mojej wsi mam bar po drugiej stronie ulicy Super pizze i jak zadzwonie to mi do domu przynoszą Na telefon również robią nam obiady
    Ja tak dobrze nie mialem... a taksowkarz skasowal mnie prawie 100 za dowoz jedzonka

  11. #51
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar mayland
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Skąd
    Nibylandia
    Posty
    14.334

    Domyślnie

    OK wczoraj sie zapodział Tam był
    Wiesz Prosiaczku,miłość jest wtedy kiedy lubimy kogoś za bardzo...

  12. #52
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar OK
    Zarejestrowany
    Jul 2007
    Posty
    15.504

    Domyślnie

    Cytat Napisał mayland
    OK wczoraj sie zapodział Tam był

    Widzisz, czasem lepiej dalej od cywilizacji

  13. #53
    2mm
    Guest
    2mm

    Domyślnie

    Cytat Napisał leda16
    Bo żyję już trochę lat na tym świecie dziecko. I mam synów prawie w wieku tej dziewczyny. I oboje z mężem mamy stanowiska - on kierownicze, ja samodzielne-specjalistyczne. Obracamy się wśród ludzi o naszej pozycji. A dlatego my i inni na budowę a właściwie wykończenie domu czekać musimy do 50-tki, bo z naszych zarobków nas po prostu nie stać na taką inwestycję. Dlatego nie wmówisz mi, że smarkacz rok po studiach albo bez, lub 24 letnia dziewuszka, sami zarabiają aż tyle, że te "decyzje" podejmują w sposób odpowiedzialny bez kalkulacji na kieszeń rodziców. Tak czy inaczej, to się nazywa pasożytnictwo. W pracy mam dość takich przykładów młodzieży, bezwzględnie cyckających starych rodziców. I potencjalnych samobójców, którzy kredytów nabrali, robotę potracili a bank na hipotekę wszedł mimo skomleń i kwików kredytobiorców o jedynym żywicielstwie rodziny. Smutno to się potem kończy. Jeśli ktoś uczciwie na chleb zarabia, nie będzie się wstydził napisać, gdzie zarabia aż tyle, że w wieku 24-27 lat stać go na budowę domu. To jest w końcu ok.700 tys. pod klucz a eksploatacja jakieś 14-15 tys. rocznie. Ty się najwyraźniej wstydzisz, więc zapewne cudzą kieszenią ta Twoja "decyzja" będzie realizowana
    żałosne a wręcz niegrzeczne.
    znaleźli się "kierownicy" i "specjaliści" z bożej łaski uczciwie zarabiający na chleb.

    Jak jesteś taka ciekawa to podam przykład - jeden z moich sąsiadów ma coś około 30-tki i buduje dom około 600 mkw. No fakt, ma chyba kierownicze stanowisko w dużej prywatnej firmie.
    Jego sprawa, jego kasa więc niech robi co chce

  14. #54

    Domyślnie

    u mnie na wsi też pizzeria i ze trzy lokale. I supermarkety 2 a do centrum miasta 6km.... a do płota (którego nie mamy) kury i kaczki od sasiadow przybiegają, psy jazgoczą-słowem idealne połączenie miasta i wsi
    Wykończeniówka wykańcza....
    .........................................Trójka Drombo

  15. #55

    Domyślnie

    pluszku wyczerpał faktycznie temat i poruszył sprawy istotne, warte wzięcia pod uwagę. Mnie nie zniechęciły, ale otworzyły oczy. Jeszcze stoje przed tym istotnym wyborem, ale byłoby najlepiej mieszkać w bloku i nie mieć zmartwień na co dzień, a na weekend domek na wsi czy tuż za miastem...

  16. #56

    Domyślnie

    Cytat Napisał ula-2304
    , ale byłoby najlepiej mieszkać w bloku i nie mieć zmartwień na co dzień, a na weekend domek na wsi czy tuż za miastem...
    Dodatkowy domek za miastem jest dobry na starość - jak juz sie nie chce podrozować.
    Ja przerobiłem juz działkę z domkiem rekreacyjnym i stwierdzam, że dla młodych ludzi to nie jest dobry pomysł.
    Doszło do tego, że wyjazdy były przymusem - no bo trzeba było raz w tygodniu podlać i popielegnować ogródek (w sumie niby sama trawa i drzewka)

    Generalnie jesli ogród to tylko przy domu - zeby mozna było na bieząco cos zrobić bez koniecznosci jezdzenia.

  17. #57

    Domyślnie

    Ja przerobiłam już i dom poza miastem i działkę na weekendy i ...ponownie jak za młodu (czyt. dziecinstwa ) mieszkam w bloku, w ładnym , dużym mieszkaniu. Skłamałabym gdybym napisała, że do bloku przeniosłam się tak z własnej woli - zmusiły mnie do tego okoliczności natury osobistej, po prostu musiałam ten dom sprzedać . Niemniej jednak kiedy teraz z perspektywy czasu patrzę na to wszystko to wiem , że w wakacje ZAWSZE był problem z wyjazdem, bo mieliśmy 2 psy i kota i wydawałoby się , że co to za problem - rodzice czy jakcyś znajomi mogą przeciez podjeżdżać i karmić. I tu okazywało się raptem , że każdy potencjalny 'pomocnik' właśnie w tym samym czasie zaplanował wyjazd, albo przynajmniej jego kawałek , więc trzeba szukać kolejnej chętnej osoby itd.itp. Teraz w styczniu rezerwuję sobie jakieś first minute i nie martwię się czy będzie ktoś mi obejścia pilnował czy nie . Przede wszystkim mając naturę podróżnika nie muszę dopasowywać moich terminów do cudzych. Wyjeżdżam i koniec. Piszę to jako kolejny punkt widzenia, bo przecież jeśli ktoś jest domatorem, nie lubi jeździć to ten post jest nie dla niego. Sama mam takich przyjaciół , którzy wybudowali sobie zjawiskowy dom , spędzają w nim cały swój czas wolny, a ja z lubością wpadam do ich pięknego ogrodu na kawę z plikiem zdjęć z kolejnych podróży. I im i mnie to niesamowicie pasuje )).
    Co do działki na weekendy to mój przedmówca miał rację - ogród trzeba mieć przy domu na stałe , bo w którymś momencie wyjazdy na tę działkę staja się przymusem - ale oczywiście nie zawsze i nie dla wszystkich - dla osób starszych to na pewno cudowne rozwiązanie.
    I na koniec dodam jeszcze , że są momenty których zazdroszczę posiadaczom domków ( samej sobie w pewnym sensie sprzed lat ) , a mianowicie wiosennych wieczorów na tarasie czy w ogrodzie z piwkiem i dlatego też wiem , że kiedyś taki mały domek sobie wybuduję , ale dopiero wtedy gdy znudzi mi się dotychczasowy styl życia i zapragnę takiej osiadłej stabilizacji . Pozdrawiam wszystkich tu piszących
    Janika

  18. #58

    Domyślnie

    Mały domek na starosc.
    Rewelacja - ale nie w Polsce gdzie przez 1/2 roku pogoda jest do d....
    W swojej naiwnosci licze, ze kiedys starczy mi ze sprzedazy domu ktory teraz buduje na zakup 2-3 razy mniejszego białego domku w miejscu gdzie zima
    temperatura nie spada ponizej +5 stopni.
    Nie wiem tylko czy w wieku tych ponad 60 lat uda mi sie nauczyc nowego jezyka obcego a teraz jeszcze nie wiem gdzie mnie poniesie.
    U nas zima to mrozy (wysokie koszty ogrzewania), snieg, mało słonca, krotki dzien -bardzo to zle na mnie wplywa.
    Jednak taka Sycylia, pomijajac nadbrzezne turystyczne miasteczka, troche w głebi lądu są całe opuszczone wioski. Mały domek z kamienia z ogrodkiem mozna kupic w cenie samochodu, a taki rozwalajacy sie to wrecz za darmo. W ogrodku agawy i tak jak u nas przy drogach dziko rosnie jarzebina czy jabłonie, tak tam rosną kaktusy i winogrona. Gdy u nas bylo ostatnio -12 stopni tam bylo + 12 stopni.

  19. #59
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar beba
    Zarejestrowany
    May 2007
    Posty
    208
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    74

    Domyślnie

    Całe życie mieszkałam, mieszkam i będe mieszkać (we własnym ) domu, ze sąsiadami zaglądającymi zza płota, szczekającymi psami, z szumem drzew i rechotem żab, zapachem siana i koszonego zboża i z pełną świadomością o kosztach, wadach i zaletach mieszkania we własnym domu.
    Ale też nigdy nie mieszkałam w bloku czy mieszkaniu i nie mogę mieć porównania. Z parodniowych odwiedzin znajomych z mieszkaniem mogę stwierdzić, że dla mnie to stanowczo za mało przestrzeni, brak zieleni, śpiewu ptaków...

    Każdy ma swoje priorytety i wybiera jak mu wygodniej albo to na co pozwala mu życie.

    Ja mam 24 lata, mąż 26 - budujemy dom (ok. 180 m). Ja pracuję na stanowisku urzędniczym (pensja śmieszna 850 zł) mąż ma kontakt z firmami produkującymi materiały budowlany. Mamy dwie działki jedna na obrzeżach miasteczka (przeznaczona na sprzedaż - 50 tys.) druga na wsi (budujemy na wsi, do mista powiatowego 10 km).
    Nie boimy się kredytów (z naszą zdolnością kredytową dostaniemy 100 tys na 20 lat). I weźmiemy kredyt - wolimy spłacać kredyt przez 20 lat niż budować za 20 lat.
    Do tej pory z własnych środków kupiliśmy materiał na fundamenty i ściany. Budujemy systemem gospodarczym z (nieznaczną ale zawsze) pomocą rodziców.

    I chcemy spełnić nasze marzenie - domek z ogrodem - czy stary czy młody, chyba każdy ma do tego prawo
    Tylko ja i moja przestrzeń...
    M05aL - Mieszkamy od 18 sierpnia 2009

    Dziennik
    Komentarze

  20. #60

    Domyślnie

    Cytat Napisał leda16
    Myślę, że podjęliście słuszną decyzję, bo tu wady przekraczają zalety. Raz, że odległość od centrum, wieloletnie zadłużenie w banku, koszty eksploatacji domu o 2/3 przewyższające koszty w mieszkaniu spółdzielczym, rosnące lawinowo koszty energii elektrycznej i gazu no i wzrastające potrzeby dzieci. Budowa toczyłaby się przede wszystkim ich kosztem (zamiast prywatnych lekcji angielskiego flizy, terrakota, etc).. Dlatego jak widzę, że 24 letnia dziewczyna wypisuje androny o "budowaniu się" oczywiście kosztem dołowania i finansowego niszczenia starych, schorowanych rodziców lub wyciśniecia ostatnich dudów z równie młodego frajera przyklaskującego tym pomysłom , niedobrze mi się robi z powodu Jej bezmyślności. Przy czym najwięcej kosztów pochłania wykończenie takiego domu.

    Aż ciężko coś takiego skomentować, są to słowa wynikające z zazdrości i zawiści. A może to już dotykająca niektórych ludzi w pewnym wieku zgryźliwość

Strona 3 z 18

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony