dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 6
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 109
  1. #41

    Domyślnie

    Cytat Napisał AmberWind
    Cytat Napisał KiZ
    No jak tam sportowcy? Forma ciągle w górę?
    Jak najbardziej Systematycznie 5 razy w tygodniu po 2 - 2,5 godziny Tylko to wstawanie ok. 5 rano nie bardzo nam sie podoba
    Rany, z taką determinacją zostałbym niechybnie Mr. Universum hyh

  2. #42

    Domyślnie

    Ja mam podobny tryb życia, choć dzieci już nie takie małe.
    Znajduję czas na sport. Gram w piłkę halową 1 raz w tygodniu po 2-2-5 godziny.
    Doszedłem do wniosku, że lepiej jest ustawić sobie sztywną godzinę raz czy dwa razy w tygodniu niż chodzić kiedy ma się wolny czas. Tego drugiego nie ma wiele, a jak jest, to lenistwo bierze górę, a pierwsze traktuję jak obowiązek.

  3. #43

    Domyślnie

    Cytat Napisał KiZ
    Rany, z taką determinacją zostałbym niechybnie Mr. Universum hyh


    rzeczywiscie wielu naszych znajomych dosc mocno sie dziwi
    Ta determinacja to pewnie zasluga wzajemnej motywacji, baaardzo fajnego klubu do ktorego chodzimy i zdecydowanie lepszego samopoczucia
    Generalnie tak sie do tego przyzwyczaja jak do mycia zebow, czy picia kawy ... kolejna rutynowa czynnosc, choc bardzo fajna
    When the going gets tough, the tough get going.
    The best is yet to come ...

  4. #44

    Domyślnie

    Cytat Napisał AmberWind
    Ta determinacja to pewnie zasluga wzajemnej motywacji, baaardzo fajnego klubu do ktorego chodzimy i zdecydowanie lepszego samopoczucia
    Żebym z własnej, nieprzymuszonej woli wstawała codziennie o 5 rano, to by mi ktos musiał lufe do głowy przystawiać chyba
    Ale skoro Wy czerpiecie z tego radochę, to najważniejsze. A są kluby czynne od 5 rano?
    Zgadzam się natowmiast z ArtiW, że jak mam konkretne dni i godziny jakichś zajęć, to staram się ich dotrzymać, a jak tak bliżej nieokreslone, że np. raz w tygodniu KTÓREGOŚ dnia, to się jakoś rozłazi po kościach
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  5. #45

    Domyślnie

    W odpowiedzi na pierwszego posta:

    Znajduję od czasu do czasu. Jeśli nie znajduję - trudno. Jeśli uda się - to tym bardziej jestem zadowolona.

  6. #46

    Domyślnie

    Cytat Napisał zielony_listek
    A są kluby czynne od 5 rano?
    Od 7.00, ale trzeba wstac, sniadanko, spacer po lesie z psami a potem dojazd
    W USA coraz bardziej popularne sa kluby czynne calodobowo Generalnie ma to sens w naszym przyspieszonym swiecie
    When the going gets tough, the tough get going.
    The best is yet to come ...

  7. #47
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar mayland
    Zarejestrowany
    Jan 2007
    Skąd
    Nibylandia
    Posty
    14.334

    Domyślnie

    Mój sport to zakupy. Polecam. Cżlowiek wraca glodny, spocony i ręce ma do kolan
    Drugie zajecie któremu oddaje sie z pasją to ogród. Kilka taczek kruszywa przewieść kilkaset metrów, wykosić (kosiarka bez napędu) ok. 2500m2 trawy (w sadzie też pod drzewami), rozplantować i wygrabić ziemię na 1000m1. Potem zaczyna sie koszenie od poczatku bo trawa już podrosła
    Wiesz Prosiaczku,miłość jest wtedy kiedy lubimy kogoś za bardzo...

  8. #48

    Domyślnie

    Cytat Napisał AmberWind
    Od 7.00, ale trzeba wstac, sniadanko, spacer po lesie z psami a potem dojazd
    W USA coraz bardziej popularne sa kluby czynne calodobowo Generalnie ma to sens w naszym przyspieszonym swiecie
    He, he, jak miałam kiedys fazę na intensywne ćwiczenia, to latałam z kumpelką 3-4 razy w tygodniu zaraz po pracy (ze dwa miesiące tak ciągnęłyśmy). Za to wychodziłyśmy z klubu koło 22-giej (poza ćwiczeniem jeszcze sauna na do widzenia).
    Tyle, że w zasadzie juz mi niewiele czasu zostawało, tylko weekendy. Na dłuższą mete nie wyobrażam sobie takiego zycia, z tego względu Twoje rozwiązanie z porannym cwiczeniem byłoby idealne. Ale niestety, ja sen cenię sobie bardziej niz kondycję
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  9. #49

    Domyślnie

    jedyne co mi się udaje zrobić to do pracy na rowerku dojechać
    z dwudziestopięciokilowym obciążeniem w foteliku, blisko mam , raptem szesc kilkometrów (ale za to dwa razy dziennie ) a w soboty czasem udaje się dłuższa wycieczka ale żadna siła nie zmusi mnie do bezcelowego machania nogami , czy czym tam , do biegania donikąd i wiosłowania na środku dywanu leń jestem
    ....i myśli sobie Ikar,
    co nieraz już w dół runął
    jakby powiało zdrowo,
    tobym jeszcze raz pofrunął......
    A Osiecka

  10. #50

    Domyślnie

    Sport to świetna rzecz. Ja uprawiam Nordic Walking. Mam dużo lasów wokół do mu i wiele możliwości do jego uprawiania.

  11. #51
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar naLeśnik
    Zarejestrowany
    Aug 2007
    Posty
    2.474
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    112

    Domyślnie

    Jja ostatnio niestety nie znajduje na to czasu albo brak już mi wieczorkiem sił
    ........jedyne co pozostało to z kufelkiem przez TV na meczach

  12. #52
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    Trociu

    Zarejestrowany
    Oct 2007
    Posty
    7.907

    Domyślnie

    Czy noszenie 25-kg worków z cementem albo węglem można uznać za sport? Robię to dość regularnie wieczorami po pracy

  13. #53
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar naLeśnik
    Zarejestrowany
    Aug 2007
    Posty
    2.474
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    112

    Domyślnie

    Cytat Napisał Trociu
    Czy noszenie 25-kg worków z cementem albo węglem można uznać za sport? Robię to dość regularnie wieczorami po pracy
    jeśli jest to sport to ze mną ....nie jest tak źle

  14. #54

    Domyślnie

    Cytat Napisał Trociu
    Czy noszenie 25-kg worków z cementem albo węglem można uznać za sport? Robię to dość regularnie wieczorami po pracy
    A skąd Wy bierzecie worki z węglem?
    Wegiel, odkąd pamiętam, to ciężarówka zrzucała i wiaderkiem do komórki się nosiło (miałam okazję byc tzw. ładowarką do komórki ).
    Raz to się na mnie nawet chłop mój obraził przez węglowe wspominki. Ziemię jakąś (kilkanaście wiaderek) mial gdzies przenieść w ogródku, dziecko blokowiska roboty ogrodowej niezwyczajne, ale deszcz zaczął padać i nie skonczył. Jak mi to powiedzial, to mu mówie, że jak kiedyś trzy tony węgla wiaderkami do komórki u dziadka nosiłam sama to mi ulewa jakos nie przeszkadzała. I sie obraził Dziwny A to patrzcie, to sport byl. No faktycznie, dla mnie nawet wyczynowy
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  15. #55

    Domyślnie

    Wungiel sie ściepywało hercówą.
    To taka duża łopata w kształcie serca.
    O.K. uznaję że to sport... nawet wyczynowy.
    JEŚLI CHCESZ ABY BYŁO ZROBIONE DOBRZE,ZRÓB TO SAM.

  16. #56
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    Trociu

    Zarejestrowany
    Oct 2007
    Posty
    7.907

    Domyślnie

    Cytat Napisał zielony_listek
    A skąd Wy bierzecie worki z węglem?
    Wegiel, odkąd pamiętam, to ciężarówka zrzucała i wiaderkiem do komórki się nosiło (miałam okazję byc tzw. ładowarką do komórki ).
    A bo to dawne czasy bywały. Teraz się paniska wycwanili i kupują w workach, coby łatwiej było. Jak worek pożądny, to nawet się człowiek nie ubrudzi.

  17. #57

    Domyślnie

    Znajduje czas na sport w momencie, gdy wejście po schodach przyprawia mnie o stan przedzawałowy Wtedy biorę się za siebie,

  18. #58

    Domyślnie

    Aktywność fizyczna przynajmniej raz na tydzień to super sprawa! Nawet dla tych, którzy pracują fizycznie. Przy uprawianiu jakichkolwiek sportów pracują zupełnie inne partie mięśni i mimo, że czasem zmęczenie i zakwasy dają w kość to duchowo człowiek czuje się o wiele lepiej- jakiś taki odmłodzony.

  19. #59

    Domyślnie

    Hej,
    dawnom nie pisał.
    zacząłem Nordika, jak w domu jestem. Co niedziele śmigamy grupą po 6-7km
    Ale na wyjeżdzie po prostu mi sie nie chce. nie mam sił.
    teraz ma hotel z basenem, SPA, siłownia, masaże , cuda na kiju.
    przez 6tygodni nawet tam nie zajżałem
    nie da rady. 12 h pracy 7 dni w tygodniu skutecznie mnie zniwalają.

    Pozdrawiam

  20. #60
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar anetina
    Zarejestrowany
    Jun 2008
    Posty
    8.948
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    845

    Domyślnie

    podziwiam

    ja tam jedynie się zmusiłam na aerobic
    roweru nie wyciagam - jeżdzi mąż z synem
    syn jeszcze chodzi na karate, a poza tym jest bardzo aktywny fizycznie - poprzez rolki, rower, piłkę itp.
    nasz skrawek ziemi ♥ 06.09.2008 r. - wytyczenie fundamentów ♥ 05.03.2009 r. - murarze ruszyli ♥
    a rok póżniej już mieszkanie i ... na nowe progi nowe nogi

Strona 3 z 6

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony