Moi drodzy po co kłótnie
W istocie według moich obliczeń dom pasywny nie musi być wiele droższy (jeśli jest to dom projektowany jako dom pasywny), a co więcej moim zdaniem taki dom moze wyjść tak samo tanio jak dom spełaniający normy. W tym twierdzeniu muszę od razu na wstępie zaznaczyć, że zakładam iż sprawa wentylacji mechanicznej jest bezdyskusyjna (tzn. występuje ona tak czy inaczej jako jednak pewien minimalny standard domu budowanego w XXI wieku). Tak więc policzone przeze mnie koszty grubszej spełniającej normy domu pasywnego izolacji (styropian na ścianach, wełna na stropie), dodatkowych kosztów lepszych szyb, oraz rekuperatora i GWC wynoszą ok 15-20 tys dla domu 130m2. Czy o czymś zapomniałem?
Te koszty z powodzeniem można zaoszczędzić na koszcie instalacji ogrzewania gazowego, które przeciętnie jak zauważyłem kosztuje ok 20 tys pln (i więcej). Przy ogrzewaniu prądem koszt ogrzewania wyniesie ok 600 zł rocznie (liczylem 32 gr za 1Kwh jako średnia dla nocnej i dziennej taryfy)) tak więc bardzo tania instalacja z grzejniakmi konwektorowymi (za ok 2-3 tys zł) w zupełności do ogrzania domu wystarczy. W rezultacie więc dom pasywny nie jest wcale droższy od domu zwykłego. Oczywiście trzeba ten dom wybudować zgodnie z pozostałymi zasadami budowy domu pasywnego tzn dużo okien od strony południowej, mało od północy, pomieszczenia buforowe od strony północy etc. , ale to nie są dodatkowe koszty - kwestia tylko wyboru właściwego projektu i pogodzenia się z brakiem wykuszy, załamań, skomplikowanego dachu, etc. Zwróćcie jednak uwagę że dom prosty na planie prostokąta z dwuspadowym dachem to takze dom najtańszy w realizacji!

Jeśli gdzieś w moim rozumowaniu błądzę, to mnie naprostujcie z łaski swojej drodzy interlokutorzy. Nie twierdzę, że na pewno zrobię dom pasywny. Chciałbym jednak aby mój dom mógł stać się w przyszłosci domem pasywnym (po zainwestowaniu dodatkowych pieniędzy jeśli będę je miał). Dlatego na etapie wyboru technologii, projektu etc. chcę uwzględnić wszystkie możliwe sprawy, które sie z taką budową wiążą.
Tak więc jeśli np. na pewno nie postawię od razu baterii solarnych to chcę przynajmniej tak budować dom, aby później gdy te baterie będę stawiał, nie wiązało się to z kosztowną przebudową domu, a jedynie (optymalnie) z dołączeniem stosownych urzązdeń.

Co do moich środków. Prowadzę od kilku lat firmę. Generalnie dochody mi rosną. Możliwe, że za rok będę już mógł odłożyć 4-5 tys miesięcznie na dom. Te pieniądze które licze jako możliwe do odłożenia wynikają ze stałych umów, czasem wpada jakieś ekstra zlecenie. Może też zdecyduję się jednak na wzięcie kredytu.

Tak czy inaczej dziekuję Wam za podjęcie dyskusji i ciekawe linki.
Pozdrawiam