witam
Odwieczny konflikt murarzy, instalatorów i tynkarzy.
Każdego z tej grupy obowiązują przepisy i normy. Jeżeli ściany są wykonane z materiału z górnej półki i bardzo starannie i równo to dla tynkarzy sprawa prosta. Ileś tam, minimum tynku i po sprawie. Ale po drodze są instalatorzy w tym elektrycy. I jeżeli nakleją na scianie przewody3x2,5, 5x2,5 lub 5x4 to co ma zrobić tynkarz?? Nadrzucać całą ścianę bo elektryk położył taki przewód pod sufitem?? Paranoja.
Sam mam do czynienia na co dzień z elektrykami, budowami. Jeżeli elektryk pomyśli, weźmie łatę lub kawałek prostej deski i przyłoży ją do ściany to od razu wie jak ma kłaść instalację. Nie wyobrażam sobie zmuszania tynkarzy do nadrzucania warstwy aby pokryć przewody 5mm tynkutylko dlatego, że elektryk nie miał bruzdownicy, frezarki czy najzwyklejszego przecinaka i młotka.
I jeszcze jeden problem który ostatnio można coraz częściej zauważyć. Otóż elektrycy mocują przewody do ściany różnego rodzaju opaskami. W przypadku gdy są one stalowe a tynki gipsowe to mamy później łądne kwiatki w postaci rudych plam w miejscach owych opasek.