dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 3
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 59
  1. #1

    Domyślnie Słupki ogrodzeniowe po zimie - rozsadziło

    Witam,
    Zeszłego lata stawialismy ogrodzenie. Po zabetonowaniu słupków zalaliśmy je gdzieś do połowy rzadką konsystencją betonu w celu nie gromadzenia się na poziomach poniżej gruntu wody. Po tej operacji minęło 1-2 miesięce kiedy góre słupków zakorkowaliśmy szczelnie plastikowymi korkami (nie pamiętam czy woda tam była czy nie). Po tej zimie 3 słupki wyglądają mniej więcej tak: http://rmje.ovh.org/slupek.jpg a na większej połowie złuszczyła się farba (podłoże było odtłuszczone + podkład + chlorokauczuk) właśnie gdzies tak do połowy wysokości od dołu. Wygląda na to jakby coś chciało go od wewnątrz rozsadzić (chyba woda?) ale nie dało rady. Słupek jest rozmiarów fi60 grubości 4mm.
    Oczywiście pytanie brzmi co z tym fantem dalej zrobić aby jakoś wybrnąć z tej sytuacji?
    Wydaje mi się że być może na początku przy betonowaniu został popełniony błąd ponieważ zamiast najpierw ustawić słupek obłożony kamieniami a następnie wokół go zalewać to my wlewaliśmy do dołka beton z gruzem a następnie wstawialiśmy słupek obkładając go dodatkowym gruzem - stąd woda jakby się gdzieś dostała to by od dołu miała gdzie ucieć (choć grunt jest podmokły-gliniasty). Z drugiej strony dziwna sprawa bo po 1 miesiącu od zabetonowania słupków a przed ich zalewaniem na niskim poziomie stała woda (skąd po takim czasie?) i to był właśnie m.in powód ich zalewania.
    Obecnie wydaje się najważniejszym wygonienie wody o ile jeszcze tam będzie czyli zdjęcie korków ze zrobieniem w ich bocznych ściankach otworów tak aby przez kilka miesięcy woda odparowała ale żyby nie przedostawała się do wewnątrz. Druga sprawa to iż na załączonym zdjęciu widac jakby w środku był piasek, a nie beton - może cały beton uciekł na sam dół?
    Najważniejsze pytanie to czy jeżeli to co miało się rozsadzić/odkształcić to się odkształciło i po następnych zimach nie ma co się spodziewać już gorszego?

  2. #2

    Domyślnie

    Wygląda mi to na rurę ze szwem. Ktoś ci to ogrodzenie robił czy robiłeś sam( metodą "zosia samosia")?
    Jak każdy o sobie pomyśli, to będzie o wszystkich pomyślane...
    Moje ogłoszenie

  3. #3

    Domyślnie

    Największym błędem było zalanie rury w środku , to zawsze wcześniej czy później doprowadza do korozji i rozsadzenia . Słaby beton jest nasiakliwy i wchłania wigoć z powietrza, nie wentylowany utrzymuje ją bardzo długo wewnatrz i korozja "murowana". Słupek powinien zostac zawsze pusty! Co byś teraz nie zrobił to i tak za kilka lat te słupki zeżre rdza , szczególnie na wysokosci gdzie kończy sie wypełnienie. Jedyne co może to opóźnić to przykrycie ich od góry tak by powietrze swobodnie dostawało się do środka ale nie deszcz. Przyspieszy to nieco wysychanie tego "pasztetu" w środku. Czemu widzisz "piasek" a nie beton, bo to co nazywasz betonem było wilgotne i pod wpływem mrozu rozleciało się, po prostu

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Napisał batko lenin
    Wygląda mi to na rurę ze szwem. Ktoś ci to ogrodzenie robił czy robiłeś sam( metodą "zosia samosia")?
    ogrodzenie robiliśmy sami
    rur ze szwem było kilka (nie zwracałem uwagi na nie wczesniej) i to właśnie kilka z nich pękło, a o co chodzi z tym szwem?

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Napisał robinoc
    Jedyne co może to opóźnić to przykrycie ich od góry tak by powietrze swobodnie dostawało się do środka ale nie deszcz. Przyspieszy to nieco wysychanie tego "pasztetu" w środku.
    najwyżej uchylę te kapsle tak (na lato) aby powietrze dostało się do środka ale nie woda?

    czy dobetonowanie słupka do pełnej wysokości będzie brnięciem w jeszcze większy pasztet czy ... też jakimś rozwiązaniem?

    zakładając że w rurach mamy teraz rozpadnięty beton czyli coś co przypomina piasek to czy te rury mogą być przez kolejne zimy rozsadzane kiedy woda wyparuje z nich?

  6. #6

    Domyślnie

    Szew to inaczej łączenie, zgrzeina itd...Tak czy siak wymiana tych trzech słupków nie powinna być kłopotem. Wystarczy odciąć 5-10cm od podmurówki i przyspawać nowy. Powodzenia!
    Jak każdy o sobie pomyśli, to będzie o wszystkich pomyślane...
    Moje ogłoszenie

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Napisał robinoc
    Największym błędem było zalanie rury w środku , to zawsze wcześniej czy później doprowadza do korozji i rozsadzenia . Słaby beton jest nasiakliwy i wchłania wigoć z powietrza, nie wentylowany utrzymuje ją bardzo długo wewnatrz i korozja "murowana". Słupek powinien zostac zawsze pusty! Co byś teraz nie zrobił to i tak za kilka lat te słupki zeżre rdza , szczególnie na wysokosci gdzie kończy sie wypełnienie. Jedyne co może to opóźnić to przykrycie ich od góry tak by powietrze swobodnie dostawało się do środka ale nie deszcz. Przyspieszy to nieco wysychanie tego "pasztetu" w środku. Czemu widzisz "piasek" a nie beton, bo to co nazywasz betonem było wilgotne i pod wpływem mrozu rozleciało się, po prostu
    A na mojej działce słupki zalane stoją już 19 lat i nic złego się nie dzieje. No, ale to tzw. stal kotłowa (słupki z odzysku po remoncie dużego kotła w elektrociepłowni)
    Jak każdy o sobie pomyśli, to będzie o wszystkich pomyślane...
    Moje ogłoszenie

  8. #8

    Domyślnie

    robinoc napisał:
    Największym błędem było zalanie rury w środku , to zawsze wcześniej czy później doprowadza do korozji i rozsadzenia . Słaby beton jest nasiakliwy i wchłania wigoć z powietrza, nie wentylowany utrzymuje ją bardzo długo wewnatrz i korozja "murowana". Słupek powinien zostac zawsze pusty! Co byś teraz nie zrobił to i tak za kilka lat te słupki zeżre rdza , szczególnie na wysokosci gdzie kończy sie wypełnienie. Jedyne co może to opóźnić to przykrycie ich od góry tak by powietrze swobodnie dostawało się do środka ale nie deszcz. Przyspieszy to nieco wysychanie tego "pasztetu" w środku.
    EEEEE panie robinoc - chyba na odwrót - zalanie betonem
    przeciwdziała korozji prawda ? przemyśl pan to sobie jeszcze raz a nie
    wprowadzaj forumowiczów w błąd.
    Do korozji konieczny jest dostęp powietrza- tlenu bez tego nie ma korozji i
    dlatego zbrojenia zalewa się betonem.

    Co do pękania tych rur ze szwem to mam taką koncepcję że zalewane były
    latem kiedy było ciepło i rury -żelazo było rozszerzone.
    W zimę, mrozy zelazo bardziej się kurczyło, a że od srodka beton to puściło
    na szwach.
    Jak będą wieksze mrozy to mogą i te inne popekać.
    Co do odpadania farby to nie mam koncepcji, zelazo wody,wilgoci nie przepuszcza prawda ? więc chyba przyczyna w farbie
    M. Lenart

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Napisał Lenart
    Co do pękania tych rur ze szwem to mam taką koncepcję że zalewane były
    latem kiedy było ciepło i rury -żelazo było rozszerzone.
    W zimę, mrozy zelazo bardziej się kurczyło, a że od srodka beton to puściło
    na szwach.
    Jak będą wieksze mrozy to mogą i te inne popekać.
    Co do odpadania farby to nie mam koncepcji, zelazo wody,wilgoci nie przepuszcza prawda ? więc chyba przyczyna w farbie
    Też myślałem o tym kurczeniu ale kształt rozerwania kilku rur ze szwem świadczy o tym że raczej było to rozerwanie na skurek wysadzenia od środka niż kurczenia. Natomiast samo kurczenie lub rozszerzanie metalu na skutek wysadzania od środka mogło być przyczyną odpadania farby choć przy grubości ścianki 4mm wydaje mi się to być dużą siłą.

  10. #10

    Domyślnie

    no to co jeszcze mi przychodzi do głowy to oczywiście nie sama zamarznieta
    woda no tam beton, ale ten wilgotny beton w którym zamarznieta woda
    zamiast zmniejszać objetość betonu to przy mrozie go powiekszała,
    a z drugiej strony jednocześnie żelazo się skurczało.
    Innego wyjasnienia jakoś nie widzę - moze ktoś inny.
    M. Lenart

  11. #11

    Domyślnie

    Dla mnie jakąś bzdurą jest pomysł wielu majstrów zalewania słupków betonem, "żeby panie woda nie wlatała", tak jakby beton był z plastiku i nie chłonął deszczówki Zwykłe daszki powinny wystarczyć, a jak ktoś tnie z rury to powinien je dospawać punktowo, by woda odparowywała. Ale jak już majstyr uprze się na szpachlowanie, to powinen to robić wodoodporną zaprawą z trasem

  12. #12

    Domyślnie

    Hi, hi... panie Lenart, gdyby to czym zalano te słupki było wodoszczelnym, jednorodnym, dobrze zagęszczonym betonem, to pewnie było by OK.
    Tymczasem była to raczej rzadka zaprawa betonopodobna, nie zagęszczona, zawierająca masę porów i nie wiadomo jakiego kruszywa.
    Mam dom od 35 lat i mój dziadek też sobie wymyślił, że zalewając słupek zaprawą "wzmocni go". Większość słupków została już dawno rozsadzona i przeżarta przez rdzę, kilka słupków które nie zostały zalane stoją do dziś. Więc z mojego doświadczenia wynika, że lepiej się mają puste. Sprawa rozsadzania i odpadania farby jest tez oczywista, zamarzająca wilgotna zaprawa zwiększyła objętość a rura rozlazła się w najsłabszym punkcie czyli na zgrzewie, farba nie jest elastyczna więc pęka
    Teraz co do wilgoci, nawet korek z PCV nie stanowi hermetycznego zamknięcia słupka, wilgoć dostaje się też od strony gruntu (wilgotnego! jak pisze sirius98) a rzadka zaprawa wymieszana z gruzem nie stanowi żadnej przeszkody dla wilgoci i na pewno nie jest hermetyczna
    Na skutek różnic dobowych w temperaturze, wilgoć wykrapla się wewnątrz słupka i powoli spływa zwilżając zaprawę. Otwarcie słupka na stałe i zamknięcie go tylko daszkiem od góry powinno więc ten proces spowolnić.
    Na pewno wiele zależy od konkretnych warunków , typu stali, staranności wykonania, rodzaju zamknięcia , jakosci zaprawy, dlatego w wielu przypadkach ten proces nie musi być tak oczywisty, u siriusa zadziałało to bardzo szybko prawdopodobnie z powodu wilgotnej działki...
    Jeżeli moja wydumana teoria jest słuszna, to rozsadzenia i spękania słupka powinny być największe w strefie poniżej górnego poziomu zaprawy w słupku, a mniejsze przy gruncie, powyżej zaprawy tam gdzie słupek jest pusty nie powinno nic się dziać.

  13. #13

    Domyślnie

    Cytat Napisał robinoc
    Jeżeli moja wydumana teoria jest słuszna, to rozsadzenia i spękania słupka powinny być największe w strefie poniżej górnego poziomu zaprawy w słupku, a mniejsze przy gruncie, powyżej zaprawy tam gdzie słupek jest pusty nie powinno nic się dziać.
    i tak właśnie jest ... kaplica

    jeszcze jedna sprawa
    ponieważ kwadratowe słupy od bramy nie były zbyt potężne to dla jej lepszej sztywności zostały również zalane ale gęstszą i mocniejszą zaprawą betonu po sam czubek z długimi zatopionymi na 2m czterema stalowymi prętami na każdy słupek
    i z nimi po zimie nic się nie stało

    myśląć głośno i idąc tym tropem chcąc wygonoć stojącą wodę w supkach nie zalać ich betonem po sam czubek?
    nie zmieni to jednak faktu że obecna już zaprawa będzie "nasiąkliwa" ... równiez i od dołu - potwierdza to dzisiejsza weryfikacja http://rmje.ovh.org/slupek2.jpg
    ten zamoczony kawałek stali to stojąca woda w słupku - ale farba na słupku odeszła poniżej tego poziomu - czyli tam gdzie również jest wilgoć

    z drugiej strony jakby tak na wysokości 30cm od gruntu zrobić dziury fi6 w słupku to pozwoliło by to wodzie odpłynąć?

    kapsle zdjęte zobaczymy czy woda szybko wyparuje
    sprawdzałem średnice słupka tam gdzie odeszła farba i tam gdzie nie - nie było różnicy

  14. #14

    Domyślnie

    Pomysł z nawierceniem jest chyba niezły, po nawierceniu warto kawałkiem pręta wetkniętego w otwór spróbowac "wybrzuszyć" otworek ku dołowi, nie bedzie wpływać do niego woda ściekająca z opadów, a tak poza tym nie zeżre tych słupków tak w jeden sezon , ja bym zapomniał o tym, a za parę lat, jak dostaną 'ażurowych wzorków" po trochu je wymieniać. Na razie otworzyć górą ( daszek z kawałeczka kątownika wskazany) i ponawiercać te które ucierpiały najbardziej. Czy malowanie gruntami, odrdzewiaczami itd pomoże? nie wiem u mnie nie pomogło, może tylko czasowo poprawiło estetykę, co do łuszczącej faby-skonczyły mi sie pomysły

  15. #15

    Domyślnie

    Cytat Napisał robinoc
    Pomysł z nawierceniem jest chyba niezły, po nawierceniu warto kawałkiem pręta wetkniętego w otwór spróbowac "wybrzuszyć" otworek ku dołowi, nie bedzie wpływać do niego woda ściekająca z opadów,
    ponieważ w tych pękniętych to woda sobie już wypłynęła to nawiercił bym wiertłem 3-4mm pod katem od dołu do góry wszystkie słupki - od strony północno-wschodniej bo od drugiej tzn. południowo - zachodniej zawsze coś deszcz u mnie zacina ... i zobaczymy co z tego wyjdzie

  16. #16

    Domyślnie

    Nic nie nawiercać tylko słupki uzupełnić prawdziwym betonem do szczytu i przykryć daszkami. Wypełnianie betonem się stosuje właśnie po to aby zabezpieczyć przed korozją od środka.
    myślenie jest przyszłością

  17. #17

    Domyślnie

    Cytat Napisał sacha
    Nic nie nawiercać tylko słupki uzupełnić prawdziwym betonem do szczytu i przykryć daszkami. Wypełnianie betonem się stosuje właśnie po to aby zabezpieczyć przed korozją od środka.
    Aby sprawa była jasna. Słupek wygląda w chwili obecnej tak: http://rmje.ovh.org/slupek3.jpg
    Mamy więc 2 a nawet 3 opcje:
    -nawiercić otwory na wysokości 30cm od ziemi (spływ wody) + przewiew u góry
    -zalanie betonem do czubka
    -połaczenie powyższych opcji czyli dziura i zalanie
    Wiekszej niespodzianki za rok wolę uniknąć stąd tak debata.

    Można by powiedzieć że masz racje ... tzn. zalać bo zalane słupy bramy porządnym betonem ocalały ale ...

  18. #18

    Domyślnie

    Takie jest moje zdanie i Ty zadecydujesz - ja piszę co ja bym zrobił. Jeśli zdecydujesz się na dopełnienie betonem, to obecna woda będzie związana i przez lato odparuje z betonu - po co więc nawiercać.
    myślenie jest przyszłością

  19. #19

    Domyślnie

    Słuszne by to było gdyby nie pewien drobiazg, woda przez podsiąkanie i tak sie dostanie od dołu, więc ta słabsza zaprawa nadal będzie powoli rozsadzać supek od środka, a w dalszej części powolutku ucierpi i ta nowsza mocniejsza część, beton teoretycznie jako zasadowy powinien hamować korozję, ale jak widzicie to nie do końca jest tak oczywiste. Prostej recepty nie ma Dla mnie na pewno szkoda by było wysiłku i materiału na zalewanie reszty słupków, ja bym to zostawił, uzbierał za kilka lat nieco kaski i systematycznie wymienił słupki na porządnie ocynkowane i proszkowo malowane. Tak zrobiłem u siebie i żegnaj rdzo, szczotko druciana ,"minio" i mazanie farbami co parę lat

  20. #20

    Domyślnie

    Cytat Napisał robinoc
    ... ja bym to zostawił, uzbierał za kilka lat nieco kaski i systematycznie wymienił słupki na porządnie ocynkowane i proszkowo malowane. Tak zrobiłem u siebie i żegnaj rdzo, szczotko druciana ,"minio" i mazanie farbami co parę lat
    Robinoc nie wiem jak stare słupki miałeś zabetonowane czy zakopane w ziemi ale jak przebiegała u Ciebie akcja wymiany?
    Mam tu na myśli raczej usuwanie starego zabetonowanego na te 70cm słupka.
    Obkopanie szpadlem raczej nic nie da bo tam zaprawy troche jest więc chyba trzeba to najpierw młotem rozwalić.
    Chyba pozostawie tak jak jest i ewentualnie w jednym z nich na razie zrobie dziure tak 30cm nad ziemią i zobacze czy woda będzie schodziła.
    Z tym podsiąkaniem od dołu też masz dużo racji z tego względu że słupki najbardziej ucierpiały z jednego boku działki - tego będącego na niższym poziomie terenu, a więc bardziej w moim przypadku wilgotnego.

Strona 1 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony