dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 3
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 44
  1. #21

    Domyślnie

    braciak akurat ma dobrze bo 150m2 ogródka tylko dla siebie ale za to tylko jedno miejsce parkingowe ostatnio pokłóciłem się z ochroniarzem bo chciał żebym wyjechał z osiedla i zaparkował na chodniku bo na chodniku na osiedlu nie wolno chyba go bóg opuściła kto mi zwróci kase jak jakiś przechodzięn postanowi mi samochód porysowac czy urwie lusterko po to jadę na strzeżone osiedle żebym się o takie kwestie nie musiał martwic.

  2. #22

    Domyślnie

    Ja także jestem za wolnostojącym. Mieszkałam w szeregówce jako dziecko, pamiętam duży ogród, huśtawkę, a później się okazało, że to klitka 20 metrów niecałe do końca działeczki było, z czego ponad 5 to warzywniak. Ale jako dwuletnie dziecko było to dla mnie ogromne Teraz sobie odbiłam i mam dużą działkę
    Każdy ma swój wehikuł czasu. W przeszłość przenoszą nas wspomnienia, w przyszłość marzenia.

  3. #23

    Domyślnie

    i bardzo dobrze działka na której mieszkam ma 33 ary jest na górce nad rzeką nie zamieniłbym jej na nic innego. pełna krzaków drzew cisza spokój etc.

  4. #24
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    zagadka22

    Zarejestrowany
    Sep 2009
    Posty
    4

    Domyślnie

    mieszkalam przez 21 lat w bloku i przeprowadzka do segmentu nie była by dlam nie żadną rewelacja, bo i tak by mi do ogródka zaglądali, by mówili że pies szczeka w nocy albo ze mu przeszkadza dym z grilla, jesli się malo w omu bywa to segment może byc, na normalne zycie wole wolnostojacy

  5. #25

    Domyślnie

    no własnie ja od paru miesięcy przeniosłem się z bloku do szeregówki i... no cóż teraz czuję się zarówno lepiej jak i gorzej!
    W bloku właściwie nie znałem sasiadów, nie widzieli kiedy wracam, czym, co dżwigam.. tu w szeregówce (kilkunastu sąsiadów) kiedy nie przyjade ktoś stoi na drodze i nawija makaron, i tak dołączają inni, ja akurat nie jestem specjalnie towarzyski i powiem szczerze, żę mnie to wk...a!
    Przenosząc się tu zyskałem metraż, ogódek, garaż, ale... straciłem intymność, tutaj jej nie ma i właściwie juz myślę jakby tu kiedyś jeszcze wybudować własny dom na działce, gdzie będę mógł wyjść do ogródka a sąsiad przez płot nie będzie zerkał co szamam z grilla,... Po prostu jak to w zyciu: wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne... Plusem jest to na pewno, iż nie muszę dojezdzać spod W-wy, bo inaczej szlag mby mnie chyba trafił...

  6. #26

    Domyślnie

    Cytat Napisał grave
    no własnie ja od paru miesięcy przeniosłem się z bloku do szeregówki i... no cóż teraz czuję się zarówno lepiej jak i gorzej!
    W bloku właściwie nie znałem sasiadów, nie widzieli kiedy wracam, czym, co dżwigam.. tu w szeregówce (kilkunastu sąsiadów) kiedy nie przyjade ktoś stoi na drodze i nawija makaron, i tak dołączają inni, ja akurat nie jestem specjalnie towarzyski i powiem szczerze, żę mnie to wk...a!
    Przenosząc się tu zyskałem metraż, ogódek, garaż, ale... straciłem intymność, tutaj jej nie ma i właściwie juz myślę jakby tu kiedyś jeszcze wybudować własny dom na działce, gdzie będę mógł wyjść do ogródka a sąsiad przez płot nie będzie zerkał co szamam z grilla,... Po prostu jak to w zyciu: wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne... Plusem jest to na pewno, iż nie muszę dojezdzać spod W-wy, bo inaczej szlag mby mnie chyba trafił...
    Kolego ja dojeżdżam spod Wa-wy 65 kilometrów swoimi ścieżkami jadę 50 minut to krócej niż w stolicy przejazd z jednego brzegu na drugi, więc te dojazdy takie złe nie są, mi akurat żaden sąsiad przez płot nie zagląda ale takim wyizolowanym też nie można być co to za życie, no ale każdemu wg potrzeb.

  7. #27

    Domyślnie

    Tak jest, każdemu wg potrzeb, suma sumarum: nigdy nie ma różowo, zawsze będzie coś, co będzie uwierać...

  8. #28

  9. #29

    Domyślnie

    pozostaje jeszcze cena takiej działeczki w granicy miasta, a mała to ona nie jest.

  10. #30

  11. #31

    Domyślnie

    żadnego segmentu - dla mnie to taki blok, znowu z sąsiadami za ścianą, czyli w moim pojęciu kupno segmentu to wjazd z deszczu pod rynnę
    piękne dzięki, ale nie
    działkę mam poza miastem ok. 1000 m2 i tam staną moje cztery kąty, chociaż gdybym mogła, to zamieniłabym obecną działkę na taką z pół hektara przynajmniej

    Pozdrawiam,
    Armidia

    P.S. czyżbym jednak była ekstremalnie aspołeczna ???
    a gdyby tak... a może by... zwariować raz na jakiś czas

  12. #32

    Domyślnie

    trudno, ja już wolę mieszkać w segmencie bliżej niż dojeżdzać z dalekiego domu... uwzględniłem ten aspekt, na pewno nie wykluczam domu w przyszłości gdzie dalej, bo dopiero możę będę spokojny

  13. #33

    Domyślnie

    ja nie muszę codziennie dojeżdżać, a to też jest czynnik w znacznym stopniu determinujący moje wybory...

    Pozdrawiam,
    Armidia
    a gdyby tak... a może by... zwariować raz na jakiś czas

  14. #34
    STAŁY BYWALEC (min. 300) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar artmag
    Zarejestrowany
    Oct 2007
    Posty
    442

    Domyślnie

    Też uważam, ze tylko wolnostojący domek- osobny , własny.
    Męża wuj, ma połówkę bliźniaka- chociaż obaj właściciele robili własną ścinę wspólną - i tak słyszą sąsiada,strach pomyśleć, co słyszą ci, którzy oszczędzali

  15. #35

  16. #36

    Domyślnie

    Mam polowe blizniaka na Sadybie(okolica prestizowa,tak sadze..),bede sie budowac ok.5 km od domu na Zawadach-Wilanow tez fajnie.Wciaz Warszawa,taxi nie takie drogie jak spoza wawy,mozna zaimprezowac w miescie i wrocic.Jestem ze stolicy,moze dlatego tak ciazko mi byloby mieszkac gdzies na "wsi" czyli ok.20km od granic?
    Mam cala rodzine tutaj,wychowalam sie w domu,w bloku mieszkalam chwile i strasznie to wspominam.
    Blizniak zly nie jest,mala dzialka,ale glusi sasiedzi,imprezy sa,grile takze,muzyka gra.Wszystko zalezy kto mieszka za sciana.
    Teraz bedzie wolnostojacy na duzej dzialce...

  17. #37

    Domyślnie

    Cytat Napisał naszaheidi
    'Jestem ze stolicy,moze dlatego tak ciazko mi byloby mieszkac gdzies na "wsi" czyli ok.20km od granic? .
    ja też jestem ze stolicy, Warszawianka z pochodzenia i urodzenia, ale chyba jakaś sfałszowana, bo właśnie chcę ruszyć z budową w gminie 20 km od wawy, a jak bym mogła, to bym do tej odległości jeszcze z jedno zero na końcu dopisała ot, każdemu według potrzeb - najważniejsze, żeby każdy znalazł swoje miejsce na ziemi...

    Pozdrawiam,
    Armidia
    a gdyby tak... a może by... zwariować raz na jakiś czas

  18. #38

    Domyślnie

    Mamy dwie pary przyjaciół z sąsiadujących domków segmentowych. Najciekawsze, że obaj mają przez ścianę sypialnie. Gdy się spotykamy to jednym z weselszych tematów są zawsze aktywności sypialniane lub ich brak.

    Dla mnie to trochę szokujące, ale oni już się przyzwyczaili i nawet teraz jak dzieci coraz mniej pomieszkują, nie zamierzają zmieniać usytuowania sypialni.

    Tak więc co kto lubi.

  19. #39

    Domyślnie

    Sens segmentu byłby w sporej różnicy ceny do wolnostojącego. Taka przejściówka pomiędzy mieszkaniem, a domem, mieszkanie z tarasem i ogrodem. Dla ludzi, którzy nie mają odpowiedniej kwoty na dom, a chcą poprawić warunki życia. Albo nie chcą wydawać więcej pieniędzy na ten cel, a w domu spędzają niezbyt dużo czasu- i nie marzą o szaleństwach ogrodowych. Intymność mniejsza niż w wolnostojącym domu, ale jednak większa niż w bloku (kamienice też potrafią być bardzo akustyczne).
    Tylko, że u nas tej różnicy w cenie prawie nie ma. Lokalizacja wszystkiego nie rekompensuje. Zwłaszcza, że deweloperzy budują w coraz bardziej beznadziejnych miejscach wmawiając, że to super okolica.

  20. #40

    Domyślnie

    ...tak, warto się naprawdę dobrze zastanowić, czy segment czy dom, biorąc wszystkie za i przeciw,,.,

Strona 2 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony