Nawet nie wiem kiedy zrobił się koniec sierpnia... a w zasadzie wakacji
Całe wakacje minęły nam przy pracach ogrodowo-brukarskich. Powoli, ale to bardzo powoli widać światełko w tunelu, że niebawem uda się to skończyć. Obstawiam jeszcze jakieś 2 tygodnie. Niestety deszczowa pogoda w Krakowie dała nam w kość, zwłaszcza przy pracach ziemnych, które musiały być wykonane przed brukarskimi..
Lubicie zdjęcia, prawda? Zatem zamieszczam kilka zdjęć z dotychczasowych postępów.
Libet Impressio Trawertyn Bianco wygląda naprawdę super!! Uwaga! tak, jak piszą w instrukcji układania trawertynu: płyty różnią się trochę wymiarowo między sobą i trzeba bardzo dokładnie i starannie je układać, zwłaszcza przy fudze takiej, jak nasza: 5mm.
Palisady splitowane czekają na swoją kolej - będą z nich układane schody i donice przy tarasie (po obu jego stronach). Donice będą miały poziom równo z trawertynem - niewątpliwie da to ciekawy efekt powiększenia przestrzeni tarasu.
Na ogrodzie poziom ziemi znów się częściowo kształtuje, ale tak jak wspominałam - wszędobylskie kałuże, bardzo utrudniają prace
Pierwsza donica już jest Z moich obserwacji wynika, że ciężko układa się te palisadki... Nie zapomnijcie o kabelkach do późniejszego poprawadzenia oświetlenia (roślinności, samch stopni, itp.). Teraz pozostało tylko usunąć kamienie, uzupełnić ziemią i posadzić roślinki
A jak się mają prace brukarskie? Zaczynamy od pierwszego chodnika od strony zachodniej elewacji.
Przed i po - szybko poszło
Hit sezonu wakacyjnego - zimowa łopata do odśnieżania A co, każde narządzie pracy jest dobre.
I z drugiej strony tej alejki - jest wejście do domu - to na razie jakiś koszmar
Iiiiiii na koniec, dla wytrwałych...... jest i nasza furtka - wygląda super! Moje ulubione stwierdzenie znajomych i rodziny: "Niby widać, a nic nie widać" I o to właśnie chodziło.
Ciekawe, czy ten stary lilak przetrwa tą całą przebudowę....
Zapraszam do komentarzy pod tym linkiem: KOMENTARZE DO DZIENNIKA BASI I TOMKA