Kochani.
Czy robotnicy na Waszych budowach traktowani byli po przyjacielsku czy lepiej jest zostać w układach - płacę i wymagam a z Wami nie gadam.
Zauważyłem że jak jest za bardzo towarzycho spoufalone to zaczyna coraz więcej wymagać a mniej robić.
A obiadki stały się już nieodliczaną normą,do tego papierosy i jakieś piwo, śniadanie oczywiście też, no i kawa, herbata i ta cała reszta .
A jak jest lub było u Was, podobnie?