Pamiętaj, ze powierzchnia ścian, podłogi i stropu która nie grzeje ma temperaturę niewiele niższą, niż temperatura powietrza. Miejsca, które grzeją - kilka stopni większą (im powierzchnia grzewcza mniejsza, tym to "kilka" musi być większe). Czyli straty byłyby całkiem podobne, gdyby po drugiej stronie przegrody było to samo. Ale pod podłogą jest co innego, niż za ścianą - i to robi różnicę.
O ile masz mniejszy opór cieplny stawia powietrze, niż silka? Chyba odwrotnie?
Ile czasu trzeba od rozpoczęcia grzania do wzrostu temperatury powietrza?