Wiem, ale ma taras i ma wiedzę o tym co stosują.

Dawno temu, kiedy jeździłam w czasie studiów na wykopaliska, miałam kwaterę u gospodarzy w Podebłociu (niedaleko Dęblina). Gospodyni raz na tydzień zawieszała w pokojach ściereczki nasączone naparem z wrotycza. Much nie było. Tego wrotycza nie do końca jestem pewna, bo to dawno było. Ona mi pokazała roślinę, ale czy ja na 100% dorze kojarzę wygląd?
Jeżdziłam w różne miejsca i tylko tam to widziałam.