Stosowanie osuszaczy/nagrzewnic nie jest konieczne, przyśpiesza tylko proces schnięcia. Tynkom gipsowych nic nie będzie nawet jeżeli częściowo zamarzną.
Stosowanie osuszaczy/nagrzewnic nie jest konieczne, przyśpiesza tylko proces schnięcia. Tynkom gipsowych nic nie będzie nawet jeżeli częściowo zamarzną.
Jeśli masz jakiekolwiek pytanie dotyczące tynków wewnętrznych zadaj je TU
Dostępne w wersji mobilnej
Niestety, pojawiają się pierwsze pęknięcia - zdjęcia poniżej:
Czy te pęknięcia wynikają z tego, że tynki były realizowane bezpośrednio przed zimą, czy też jest to wada wykonawcza? W okresie zimy dom praktycznie nie był grzany, więc tynki pewnie przemarzły.
Wiem, że dopiero co skończyła się zima, ale tynki w ciągu tych kilku miesięcy wyschły w bardzo ograniczonym stopniu. Ponieważ za parę miesięcy mam zaplanowaną realizację elewacji zastanawiam się co teraz zrobić - czy jednak wynająć osuszacze żeby przyspieszyć proces schnięcia? A może próbować ścierać zgorzelinę? Przy dodatnich temperaturach wietrzyłem kiedy tylko mogłem, ale na razie niewiele to dało.
A może uruchomienie rekuperacji by pomogło? Mam wykonaną instalację, muszę jeszcze kupić i zainstalować rekuperator.
Ostatnie pytanie co do docieplenia stropu - z uwagi na mokre tynki jeszcze się z tym wstrzymałem. Czy nadal czekać do wyschnięcia tynków, czy jednak docieplić strop wełną?
Dostępne w wersji mobilnej
Albo zapracowały ściany i pojawiło się pęknięcie albo w tych miejscach nakładany był tynk na tynk. Trzeba zrobić odkrywkę i sprawdzić.
Wietrzyć i nie stresować się, przeciągi to podstawa.
Jeśli masz jakiekolwiek pytanie dotyczące tynków wewnętrznych zadaj je TU
Dostępne w wersji mobilnej
Cześc,
Budując pierwszy dom nie mając wiedzy na temat tynków wybrałem tynk Knauf MP75L (nie wiedziałem, że istnieją twarde tynki, zacząłem o nich czytać jak na ścianie pojawiło się pierwsze wgniecenie). Mam na nie położoną gładź polimerową. Tynki wyglądają ładnie, niestety są mało odporne na wgniecenia (po roku mieszkania mam już kilka wgnieceń, wystarczy lekko uderzyć ścianę, żeby takowe się pojawiło). Żałuję dośc mocno, szczególnie, że róznica pomiędzy lekkim a diamantem przy całych kosztach budowy domu była nieznaczna (wykonawca niczego nie zasugerował - pewnie dlatego, że lekkim łatwiej się robi...). Pytanie, czy na tym etapie, bez skuwania tynku można w jakiś sposób poprawić jego twardość? Niektórzy sugetowali położenie gładzi szpachlowej Knauf SuperFinish, słyszałem też o zatopieniu siatki w gładzi co może dodatkowo wzmocnić ten tynk. Istnieją też rozwiązania w stylu tapeta z włókna szklanego etc. Chciałem przy kolejnym remoncie zrobić przy okazji malowania jakieś usprawienie (zostawić na sufitach i antersoli lekki tynk a pozostałe ściany zwłaszcza te narażone na uszkodzenia - klatka schodowa, korytarzs jakoś wzmocnić). Czy masz jakieś doświadczenie w tej kwestii, czy da się coś jeszcze uratować?
Dostępne w wersji mobilnej
Witaj.
Faktycznie kanuf MP75L to jeden z najsłabszych materiałów i ja osobiście używam go tylko do osadzania listew narożnikowych natomiast wydaje mi się, że trochę wyolbrzymaisz sprawę bo w wielu domach i prawie na co drugiej inwestycji wielorodzinnej ten materiał jest stosowany i ludzie nie narzekają.
Posiadanie lekkiego materiału na ścianach ma też sporą zaletę ponieważ z racji tego, że jest bardziej miękki łatwiej poddaje się napreżeniom podczas pracy budynku i nie pojawia się na nim tak dużo pęknięć. Wiem co mówie bo sam mam w domu diamant i nie chciałbyś widzieć jak wyglądają ściany...
W mojej opinii nic już z tym nie powinieneś robić tylko zmienić nastawianie, cieszyć się z zamieszkania w nowym domu i ewentualnie od czasu do czasu gdy pojawią się jakieś uszkodzenia kupić odrobinę gładzi i zrobić zaprawkę.
Pozdrawiam![]()
Jeśli masz jakiekolwiek pytanie dotyczące tynków wewnętrznych zadaj je TU
Dostępne w wersji mobilnej