Na tynki cementowo-wapienne, przyszła gładź. Po czym "fachowiec" doradził zagruntować ściany przed malowaniem.
Na ściany poszedł więc Atlas grunt. Po tygodniu pierwsze przymiarki do malowania i szok!
W miejscach, gdzie warstwy gruntu nakładały się, lub spłynęła po ścianie choć kropla- farba nie "chwyta",
nawet po dwukrotnym malowaniu. Widoczne smugi. Masakra.
Mam 400 mkw zagruntowanych ścian- co z nimi robić?
Czy farba podkładowa jakoś zniweczy ten paskudny Atlas grunt?