Ide zaraz knige poczytac, M meczy dzis tv.
Ale malne jeszcze cos. Na dole chce zrobic tzw french door, czyli drzwi francuzkie miedzy kuchnia a weranda. Duzo szyb, duzo swiatla. Ewentualnie bedzie opcja nr.2 czyli takie jak pod spodem. Nie pamietam ile mam popisu na drzwi na dole, ale musza byc dwie waskie polowki to wiem. Bo tak chce. Bo tak bedzie najlepiej. Drzwi w bialym kolorze na mus.
Drzwi miedzy kuchnia a salonem nie budiet. Sama dziura. Bezframugowa.
A nad oknami chce takie "schowki" na karnisze. Zeby tych karniszy nie bylo widac, a raczej szyn bo szyny beda. Ze jak sie mi znudza firany i zaslony to same zaluzje beda, albo na odwyrtke. Nie przepadam za firanami i zaslonami bo pulapka na kurz, no ale z nimi znow jest przytulniej.
Na dole sie mi marza shutters. Ale wiem ze drogie, tu zreszta tez. Najwyzej beda drewniane szerokie zaluzje. Na gorze wymodzilam cos takiego pod czarne firaneczki:
No i piekna noga od lozka ale taka to se akurat moge sama zrobic, przy okazji jutro (dla mnie jutro) pokaze czym sie zajmuje.