Oliwka (prawie) samodzielnie - na ile sił starczy :)

[miloszk]

28.09.2011

Nastąpiło pierwsze cięcie bloczka. Idzie dość prosto, ale muszę kupić lepszy-większy młotek.
Oto efekty:



Poza tym ułożyłem dziś 18 bloczków i garaż wygląda tak:




Zaczynam myśleć coraz poważniej o wyszukaniu jakiejś osoby do pomocy przy murowaniu. Jeśli będę robił w obecnym tempie to mogę mieć problem, żeby fundamenty skończyć przed zimą :|

[miloszk]

30.09.2011

Nudy.... dziś 28 bloczków.

[miloszk]

01.10.2011

A dziś 30 i robię przerwę w zamieszczaniu zdjęć.

[miloszk]

04.10.2011

Wczoraj 12 bloczków, a dziś 13. Gdy będę miał 6 warstw ścianka będzie wysoka na około 83cm i wystawać ponad poziom gruntu około 15-20cm. Może zrobić 7 warstw?

Przerzuciłem się na zaprawę Murfix. W porównaniu do ABE jest bardzo fajna. ABE polecam tylko na pierwsza warstwę, lepiej trzyma się papy.



Mam też dylemat czy i jak ocieplać/izolować ścianę fundamentową. Dookoła i wgłąb mam tylko piasek, wody nie ma nic Co myślicie?

[miloszk]

Tutaj mało istotny narożnik i nie chciało mi się docinać bloczka 2cm... ale jakoś mi to nie pasuje
Zostawić czy łupać?



Aha, dziś 15 bloczków.

[miloszk]

Tak jak pisałem wcześniej, musiałem sobie znaleźć osobę do pomocy. No i znalazłem, ale gość proponuje mi zrobienie wszystkiego do zalania płyty (kanaliza, ocieplenie fundamentów. itp). Za robotę od tego momentu chce 5 tyś. Co sądzicie?

[miloszk]

20.10.2011

Jak pomyślałem tak zrobiłem. Ekipa wpadła i w jeden dzień postawiła wszystkie ściany fundamentowe... Gdybym robił sam, zajęłoby mi to jeszcze z półtora miesiąca, a jeszcze przecież piasek, dysperbit, kanaliza. Mógłbym poważnie o mrozy zahaczyć i nie byłoby to przyjemne. Będą to dość dobrze wydane pieniądze, bo robota ciężka.
Pewnie w przyszłym tygodniu będzie koniec budowy na ten rok

Co jeszcze mają zrobić:
1. Wymurować fundament pod kominy.
2. Wymalować dysperbitem wewnątrz i na zewnątrz.
3. Ocieplić 5cm styropianem na klej
4. Położyć folię kubełkową.
5. Rozłożyć kanalizę i różne przepusty w tym woda.
6. Zasypiać piaskiem (około 150ton) i ubić warstwowo.

Zdjęcie kiepskie, ale zrobić trzeba było

[miloszk]

22.10.2011

Właściwie pozostało rozłożyć kanalizę i zasypać piaskiem. Bardzo szybko się to dzieje i na większość rzeczy nie mam wpływu, może i dobrze.

Przy kominie brakło trochę bloczków, zrobiłem zdjęcie i niepokoi mnie jedna rzecz. W projekcie pionowe zbrojenie miałem w osi ławy i tym samym bloczków. A tu wygląda, jakby ten komin sobie trochę przesunęli i zbrojenie jest lekko z boku (będzie jeszcze szalowane i zalewane przed zasypaniem piaskiem). Pewnie może tak być, ale nie bardzo mi to pasuje. Oto zdjęcie:




A z daleka budowa wygląda tak:



No i rzecz najważniejsza... "kierownik" proponuje polecieć dalej z budową jeszcze w tym roku. Mury zacząć teraz, zrobić strop i jak pogoda pozwoli jeszcze wyżej i dach. Chudziak wylać dopiero na wiosnę, albo razem ze stropem (przez okno czy jak - mają sobie poradzić) O ile kwestie finansowe tu pominę i to mam poważne wątpliwości, żeby murować, gdy w nocy temp. spada poniżej zera. A jak zrobią ściany i zaczną wylewać strop, to będzie już listopad i może być jeszcze zimniej...
Jakoś bardzo mi się nie spieszy, bo to samo można zrobić na wiosnę, też w 2 czy 3 tygodnie. Jedyny argument za tym aby robić jest to, że można z nimi wynegocjować jakąś dobrą cenę.... Mój plan był taki, żeby robić samemu od wiosny, ale jak to by wyszło nie wiadomo i wprowadzenie się w 2011 byłoby mało realne. W weekend trzeba coś postanowić

[miloszk]

24.10.2011

Ale to szybko leci... gdyby nie to, że koparka się zepsuła (nówka sztuka podobno), dziś byłby koniec.



Zasypywanie komina, ja bym chyba nie zdzierżył tej nierównej zaprawy, ale pewnie tak można...



A tu kanalizacja:



Niedługo zrobię podsumowanie wydatków, a teraz sam piasek - 25 ton do zasypania z transportem - 2880pln, poszło 8 wywrotek po 25 ton każda. Koparka 160pln za każdą godzinę, robiła na razie 3 godz. jeszcze ze 2 max. Na zewnątrz rozsypany humusopiasek

[miloszk]

29.10.2011

Dziś dzień z ostatecznym układaniem kanalizacji. Warstwowo ubity piasek w fundamentach został ładnie podkopany i włożono kanalizę.

Tej rury mam nadzieję, że już nigdy więcej nie zobaczę



W tle rura GWC poprowadzona do kominka:



Moja ekipa - chyba dość fajnie trafiłem

[miloszk]

Wiosna nadchodzi, czas zabierać się do dalszej pracy. Czeka mnie zalewanie płyty i zamawianie bloczków. Prawie ostatecznie wybrałem Bloczki komórkowe Xella Ytong z PW. Zobaczymy czy dobry wybór. Sprawdzam jeszcze ceny.

W czasie zimy podliczyłem też wszystkie wydatki do tej pory.
Tak więc wraz z projektem, papierami i całą resztą do stanu obecnego wydałem nieco ponad 27 tyś. (w tym papiery 4tyś).
Na chudziaka wydam jeszcze koło 4tyś, więc stan zero z projektem powinien się zamknąć kwotą 31tyś.

[miloszk]

W końcu mamy ustaloną datę wylania chudziaka - 11.04. Ciągle się waham, czy wylać poniżej poziomu bloczków, czy na równo - majster który będzie lać mówi, że trzeba na równo, bo będzie trzymało poziom do bloczków. A ja myślę, aby dać trochę niżej, żeby więcej styropianu weszło pod podłogę - w projekcie mam chyba 8cm. Nadwyżka betonu pójdzie pod schody lub pod taras, tylko muszę wykopać trochę m3 piachu

[miloszk]

Środa nadeszła, za chwilę będzie stan 0 osiągnięty:




Nadmiar betonu utworzył ławę pod schody:




A tu przed wieczornym podlewaniem. Widać paskudne pęknięcia, ale (podobno...) przy chudziaku takie pęknięcia nie mają znaczenia. Miejmy nadzieję.



Przy powiększonym po długości garażu o 1,5 metra i grubości 10cm weszło 11,5 metra3 betonu (b15)
Ekipa na zdjęciu to ludzie, którzy kończyli mi fundamenty - było ustalone, że po zimie wyleją mi też chudziaka. Wszystko bezproblemowo się odbyło, kierownika ekipy polecam




A za kilka dni przyjadą bloczki i wrócę do samodzielnych prac Zobaczymy jak to będzie...

[miloszk]

Inwestor podlewa chudziaka:



Teraz tydzień sobie postoi i przyjadą na niego bloczki Solbetu

[miloszk]

Bloczki przyjechały, pierwsza partia 11 palet .



Przy okazji zrobiłem spacer - większe kółko dookoła naszej zagrody



Zaczerpnąłem świeżego powietrza i w tym tygodniu zaczynam stawiać ścianki

[miloszk]

26.04.2012

Wsadzone drzewko, jak to się mówi, posadzić drzewo, zbudować dom....



...i przez przypadek zdarzyło się tak, że mam zgiętą rurę PE32 od wody. Tuż przy chudziaku.
Nie podoba mi się to i teraz pytanie, kuć i co dalej? A wygląda to tak:





a może nic z tym nie robić? Z tego co ustaliłem, to została przygięta raz czy dwa prawie do samego betonu.

Dokonałem też wstępnego przygotowania bloczków fundamentowych pod folię 1mm. Będę dawał na szerokość 40cm, około 15cm będzie wystawać na wewnętrzną stronę. Pod folią będą ładnie wyrównane bloczki zaprawą murarską. Więcej nic nie planuje dawać. W sobotę 28.04 wyprowadzę narożniki.




Napiszcie co z tą PE32, bo to mnie martwi najbardziej.

[miloszk]

30.04.2012

Ok, nikt nie wie co z rurą. A ja posłucham co powiedzą wodociągowcy, niedługo mają nawiedzić naszą działkę.

A dziś równałem bloczki zaprawą cementową przed położeniem warstwy izolacji poziomej - folii.



Jedna ściana jest około 1,5 cm niżej wymurowana i tu jest wyrównane na całej długości:



Z przodu domu jest różnica 2-4mm między skrajnymi narożnikami - tutaj wyrównam w pierwszej warstwie bloczków

[miloszk]

1.05.2012

Dziś na spokojnie dalszy ciąg równania ściany fundamentowej pod folię.
Po wymurowaniu ścian znajomy geodeta dokonał pomiarów i oto tak wyglądały poziomy:



Wśród murarzy pewnie panuje opinia, że takie różnice są nieistotne, mi się to jednak nie do końca podoba, stąd właśnie równanie zaprawą cementową.

[miloszk]

02.05.2012

Prace idą powolutku. Nie jeżdżę też na cały dzień, bo przy 32 stopniach w cieniu następnego dnia mógłbym nie powstać

Wyczytałem, że folię dobrze jest kłaść na mokrą zaprawę - w sumie racja, ładnie się dopasuje:



Ściana fundamentowa przygotowana na postawienie pierwszych bloczków muru, w końcu




Wieczorem moje oko ucieszyło drzewko, które już po niecałym tygodniu od wsadzenia wypuściło pierwsze liście

[miloszk]

05.05.2012

No więc tak... przygotowałem podłoże pod ściany, położyłem folię, przygotowałem zaprawę, odpakowuję paletę z solbetem, a tu... niespodzianka.
Przywieziono mi Solbet typ W (tylko z uchwytem) a nie Solbet PW. Nie ma pióra i wpustu, a przecież budując samemu na tym mi bardzo zależało.

Zły dzwonię do hurtowni, a dostawca mówi - przecież tam są pióra i wpusty. Fakt, ja mogłem zostać zmylony, pod tą folią dobrze tego nie widać, bo bloczek tylko z uchwytem jest bardzo podobny do tego z PW. Ale żadne PW to nie jest. Próbowani potem mi wmówić że "innych nie ma", "wszyscy takie biorą" itp. ech...

Z PW:


BEZ PW:


Może się pomylić? Może, zwłaszcza przy zapakowanej palecie. Ale dostawcy, gdy mówiłem kilkakrotnie że chcę z piórami, wpustami i uchwytami, bo sam robię, pomylić się nie powinno.

Po chwilami nerwowej rozmowie przyjadą i to zabiorą. W poniedziałek jadę do innego dostawcy, z którym nie musi się miło rozmawiać, ale oferta będzie na papierze, konkretna i rzeczowa. A nie "na gębę". Nauczka na początek - będę wiedział co robić później

A zamówię termalikę, pytanie tylko czy gęstość 400 czy 600 - zapytam jeszcze architekta i kierownika budowy.