Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTakie coś to tylko w erze. Ludzie, trochę realizmu! Polska to nie tropiki. Rośliny bronią się przed mrozami właśnie zrzucaniem liści. Gdyby można było bez przeszkód i szkód mrozowych w Polsce trzymać liściaste zimozielone, to wszystkie ogrody zimą by takie były.
W naszym klimacie bezwzględnie zimozielony jest tylko wolno rosnący bluszcz. On chroni się przed utratą wody zimą faktem, ze rośnie tylko w cieniu, na żyznych, świeżych glebach. Dlatego zimowe słońce go nie wysusza. Z czasem oczywiście może rosnąc w słońcu (w słońcu kwitnie), ale nadal wymaga gleby dobrej jakościowo i wielu lat wzrostu, które wzmacniają roślinę.
Poza tym warunkowo zimozielone są akebia i wiciokrzew Henry'ego. Akebia ma mniejsze wymagania glebowe, co nie zanczy, że będzie rosła na piasku i bez podlewania.
na piaski polecałabym zrzucające liscie na zimę: winobluszcz pięciolistkowy (potrafi się wspinać za pomoca przylg) i rdestówka Auberta (potrzebuje elementów wokół których by się owijała). Obydwa gatunki mają małe wymagania i szybko rosną.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDzięki Elfir
W 90% no w 98% wiedziałam, że na coś zielonego na te warunki liczyć nie mogę ale warto się chyba pytać? Co do stworzenia warunków to oczywiście jestem świadoma tego, że pod każde rośliny jakie zasadze w ogrodzie muszę nasypać dobrej ziemi choć wiem, że to i tak nie rozwiąże sprawy całkowicie. Na pewno zdecyduje się na jedno z dwóch które poleciłaś.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMam za domem kawałek działki na której rosną głównie brzozy i sosny.
Na razie nie zamierzam równac terenu. Trawa została skoszona i teren zagrabiony.
Było duzo igieł sosnowych, starych liści, mchu.
Wygląda to tak:
Niektóre miejsca były mocno porośnięte mchem. Te też zgrabiłam (nie wiem czy to dobrze, czy nie )
Zostały placki ziemi:
Chciałabym, żeby trawa była ładniejsza i gęściejsza. Czy wystarczy teraz kosic, czy może kupic jakąś mieszankę traw (jaką?), wysiac i czekac az coś urośnie?
Nie potrzebuje zadbanego trawniczka ale tak marnie to po tym grabieniu wygląda :
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNie wiem co powiedzą znawcy, ale myśle, że można by było dosiać ... jednak najprościej to po prostu dać jej jeść
kup worek azofoski, rozsyp i podlej.... po ok 2 tygodniach powinno być jak u mnie
a potem
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJak masz możliwość wypożyczenia to zwertykuluj trawnik - usuniesz martwą darń , mech i filc - zwłaszcza że trawnik na zakwaszonej glebie pomiędzy sosnami - więc pewnie mchu masz dostatek ...
Potem nawóz - oparty przede wszystkim na azocie - można zastosować saletrę amonową żeby nie wpadać w koszty.
I czekać i słuchać jak będzie trawa rosnąć
U mnie to co pozostało po zimie z trawnika zaraz po wertykulacji :
i zdjęcie tego samego kawałka trawnika z wczoraj - około miesiąc po :
--
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDzięki nitubaga
Dzięki pablitoo
Chyba spróbuję z nawozem. Widzę, ze warto
Ile czasu po nawożeniu trzeba poczekac z wchodzeniem na trawę? Pytam bo dzieciaki tam biegają i pies.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych... ja też
przecie dziecek a zwłaszcza psa nie upilnujesz
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziękuję Wam jeszcze raz. Juz myślałam, ze na smyczy będę musiała ciągać kilka dni (psa, nie dzieci )
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychanSi - nic mi nie mówi nazwa tej firmy.
Ponieważ ja nie zajmuję się wykonawstwem, nie mam zbyt dużego pojęcia o rynku systemów nawadniających. Firmy, z którymi współpracuję opierają się głównie na RainBirdzie, jeśli chodzi o zraszacze. Przewody układają zwykle no-name, by obniżyć koszty, bo to tylko rurki.
Przede wszystkim zwróć uwagę na długość gwarancji i jej warunki (np. czy można samemu spuszczać wodę, czy za każdym razem trzeba wołać instalatora)
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychElfir, dziękuję bardzo za wcześniejsze cenne porady
Pozwól, że jeszcze trochę podpytam.
Mam zaplanowaną rabatę z azaliami, pierisem, rododendronami, wrzosami i wrzoścami. Jako tło z tyłu miał być dereń kwiecisty Rubra. Niestety nie mogę do nigdzie dostać, a zresztą słyszałam, że lubi przemarzać.
Czy możesz mi coś podpowiedzieć zamiast niego ? Chodzi o to, żeby było to wysokie do około 3,4 metrów i trochę zasłaniało taras przed sąsiadami (ta rabata jest niedaleko tarasu), lubiło kwaśną glebę no i było dobrym tłem dla tych roślin. Myślałam, że może oczar, albo forsycja, ale nie jestem pewna... Może być także coś iglastego
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo i kupiłam sobie kolna palmowego dissectum. Powiedzieli, że mrozoodporny a teraz czytam, ze on 7a. A w Łodzi 6b. Czyli co, mam go osłaniać na zimę? A poza tym nie wiem, czy dobrze rośnie. Glebę ma ... hm pobudowlaną, czyli bardziej z cementem a nie kwaśną. Dolek mu zrobiłam i wysłałam lepszą ale z dołka się wyrasta a pod spodem co jest, któż to wie... Może być glina albo ciężka ziemia.. Swiatła będzie miał dużo i rano i po południu, w południe może nie. I co mam z nim zrobić? Przynieść go gdzieś na zachodnią stronę koło domu (nie bardzo mam gdzie)? A w ogóle to trudno go hodować? Wymagający jest?
No tak, przeleciałam wątki z klonami, ale wątpliwości zostały. Jedno widzę, chyba muszę go przenieść bardziej w cień. a może jednak nie? Mało pisali o tym zielonym, większoć postów o czerwonych. Elfir, poradź, może ten mój nie jest taki trudny w hodowli?
Mój problem to
-przemarznie, jeżeli stoi od południa, ale z 1,5 m od wiaty samochodowej (czyli jakąś osłonę i trochę cienia ma). Sęk w tym, że u mnie wiatry wieją i w zsadzie to klon będzie osłaniał wiatę a nie iwata klon, jeżeli chodzi o wiatr
-ziemia - czy restrykcyjnie potrzebuje ziemi luźniej? Ma dość dobrą jakościowo, mogę mu podsypać trochę nawozy zakwaszającego ale pod dołkiem może być glina i woda nie wsiąknie. Z drugiej strony wkopałam go na spadku, więc raczej woda spłynie niż bedzie wsiąkała. też źle?
Przenosić?
Ostatnio edytowane przez EZS ; 15-05-2010 o 21:52
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychOczar tak, forsycja nie (bo lubi gleby gliniaste i zasadowe)
Poza tym orientalne klony (Shirasawy, siebolda, ussuryjski, cynamonowy) - rosną wyższe, ale dość wolno.
Styrakowiec, styrak, halezja (odm. górska), sosna (np. Thunberga), fotergilla większa, magnolia
Uwaga - na wrzosy może być trochę za mokro i za cieniście między różanecznikami. Może golteria?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNiektórym się udaje, niektórym nie. Zależy od siedliska, od miejsca wyprodukowania rośliny, odmiany. Najlepiej zimuje dziki gatunek i jego naturalna forma czerwonolistna - czasem nawet daje siewki.
Ale! Gleba musi być bezwzględnie przepuszczalna (zalanie korzeni, np. podczas wiosennych roztopów czy dużej letniej ulewy, powoduje natychmiastowe gnicie), lekko kwaśna, próchniczna. Miejsce osłonięte, zwłaszcza przed zimowymi wiatrami (najlepsze miejsce to pod świetlistymi koronami starych drzew, w starych parkach lub na leśnych działkach). W naturze rośnie w poszyciu górskich lasów Japonii, w klimacie umiarkowanym morskim (w Polsce jest raczej klimat kontynentalny). Ma stanowiska stosunkowo chłodne latem i wilgotne (deszcze)
Nie projektuję klonów palmowych z zasady, jeśli klient na nie nie nalega. Za duże ryzyko wypadów. Poza tym rzadko kto ma działkę z wymarzonym siedliskiem dla tego drzewka. Ostatnio taką widziałam u AnSi w Gdańsku
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych