Przy tak mocnej pompie 12KW i grzaniu 160m2 raczej nie ma szansy na pracę ciągłą pompy czyli bez termostatów i stref czasowych.
Pompa wątpie aby potrafiła zejść tak nisko z mocą.
Moja 9KW LG nie potrafi zejść bardzo nisko z mocą (poniżej 0,6KW) i zaczyna taktować.
Jak aktywuję termostat i wyłacze strefy czasowe to problemu nie ma , ale wtedy mam histerezę 0,5 stopnia więc i tak temepratura w domu się waha i przez pewną część dnia podłoga nie jest grzana. Plus taki że dość stabilną temperaturę w domu ale minus takie że pompa włącza i wyłącza się kiedy chce i może być tak że pracuje w drogiej taryfie a w taniej "wypoczywa" ...
Więc trochę wyższy komfort niż przy grzaniu czasowym , ale nie wiadomi kiedy pompa się właczy i wyłączy , więc nieprzewidywalne koszty miesięczne.
Ja kombinowałem i testowałem wiele rodzajów pracy.
Przy pracy ciagłej (bez termostatów) nie zaobserwowałem aby u mnie COP podczas pracy był jakis wyższy a za to zużycie prądu przez pompę przy pracy ciągłej bylo sporo wyższe niż przy grzaniu czasowym.
Sądzę że moja pompa lepszy COP osiąga na wyższej mocy niż na minimalnej i to cała tajemnica
U mnie mam kilka programów pracy ustawionych na termostacie pokojowym i on steruje pompą.
Na obecną temperatury na zewnatrz (kilka (naście) stopni) mam ustawione grzanie 22-6.00 i pompa włączy się jak jest potrzeba.
Jak robi się zimniej to dodatkowo dochodzi godzina 13-15.00 a jak zaczyna mi doskwierać jakiś dyskomfort to dorzucam z 1-2 godziny w "drogiej" taryfie.
U mnie wtedy pompa działa na najlepszej wydajności i sprawności i komfort cieplny jest dla mnie akceptowalny.
Wolałbym grzać nonstop bez termostatów bo wtedy jak dla mnie komfort cieplny jest najlepszy ale mam za dużą pompę.