Dziewczyny, dziękuję bardzo Jestem z siebie dumna strasznie, ale nie spoczywam na laurach
Dziewczyny, dziękuję bardzo Jestem z siebie dumna strasznie, ale nie spoczywam na laurach
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychO_o coś tu ucichło strasznie. Czyżbyście dziewczęta sobie odpuściły? To ja odświeżę temat i sie pochwalę
W końcu się zmobilizowałam i od 9 dni jestem na diecie Dukana. W czasie fazy I tzw. uderzeniowej trwającej 5 dniu gdzie podobno traci się szybko na wadze u mnie było średnio. Spadło tylko 0,6 kg a miało co najmniej 1,8 kg;/ troche zwątpiłam bo następna faza tzw naprzemienna to podobno lekkie przystopowanie wagi. Ale się nie poddałam i się opłaciło bo u mnie waga drgnęła właśnie w tej fazie
Dziś dnia 9 pierwszy raz od xxxx czasu zobaczyłam na wadzę 5 z przodu!!!! spadło mi 2,1 kg i jestem przeogromnie szczęśliwa. Mam jeszcze większą motywację!
W ogóle to czuje się dobrze, mam jakoś więcej siły i energi. Mój M. zawstydzony trochę postanowił że ograniczy białe pieczywo i słodkościi nie będzie obżerał się po nocach bo i nie ma z kim w przyszłym roku jak skończę ze sobą wezmę się i za niego już mu zapowiedziałam żeby się nacieszył pifkiem póki może
A w ogóle to muszę wam sprzedać przepis na super szejka jest szybki, dietetyczny, ma dużo proteinek więc daje kopa i świetnie syci. Idealne rozwiązanie jak wpadamy głodne do domu i musimy szybko coś przekąsić a nie chcemy sięgać bo niezdrowe i kaloryczne przekąski. Przepis pochodzi z forum diety Dukana.
A oto jak zrobić szejka Wrzucam kostkę chudego twarogu (250g) do robota, zalewam mlekiem 0% lub 0,5% do poziomu ok 0,5l (mleka wychodzi ok 350-400 ml , można dać mniej lub więcej), dodaję trochę aromatu np. waniliowego i słodziku w płynie ok. 10 kropli = 2 łyżki cukru (używam słodzika bez aspartamu!), zamykam pokrywkę i miksuję pół min, wyłączam, czekam pół min i znowu miksuję. Od razu należy przelać do szklanki i pić. Wychodzi super puszysty szejk. Czasami robię większa ilość ale przed każdym spożyciem trzeba ponownie chwilę pomiksować żeby się "napuszył "
Kłopotliwy salon mamy - proszę o pomoc w aranżacji
Mieszkanko nasze pierwsze - czyli kto kogo wykończy
Narożnikowy zawrót głowy
Nigdy nie mów nigdy
Jeżeli nie godzisz się z rzeczywistością...to ją zmień
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychI ja od soboty walczę mój cel -5kg do Wielkanocy. Dieta niskokaloryczna.
Codzienny C117 czyli nasze Stańczykowo!!!
Budujemy CODZIENNEGO dla nas bardzo niezwykłego
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAleż nie trzeba ciągle wcinać mięsa. Ma być białko więc mięsko można zastępować rybami i soją Ja mięcha dużo jadłam na początku. Potem częściej zaczęły u mnie gościć rybki (pieczone, smażone, na parze) a na dniach PW robie sobie gulasz albo jakieś kotleciki z soi, do tego jajka na różne sposoby
Kłopotliwy salon mamy - proszę o pomoc w aranżacji
Mieszkanko nasze pierwsze - czyli kto kogo wykończy
Narożnikowy zawrót głowy
Nigdy nie mów nigdy
Jeżeli nie godzisz się z rzeczywistością...to ją zmień
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA faza uderzeniowa? Same białka, zero warzyw, nie dałabym rady bo ja królik jestem. Jednak zostanę przy Montignacu chociaż znam osoby które super schudły na dukanie Zasady MM znam na pamięć nie muszę się ich uczyć, a też się pięknie chudnie. Najważniejsze przecież żeby dieta była dla nas a nie my dla diety.
_______________
Niewielki M05aL
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychsarbela faza uderzeniowa trwa max 7 dni. Dla większości osób 3 dni. Dozwolona jest cebula, korniszony, kiszona kapucha. O pietruszce czy koperku nie wspomnę nie jest tak źle. Ja też uwielbiam warzywa ale 3 dni da rade wytrzymać.
O Montignacu też myślałam ale jak zaczęłam czytać to nie wiedziałam o co chodzi. Stwierdziłam że na razie nie chce mi się tego ogarniać jakiś indeks glikemiczny...ale może kiedyś i tę dietę przerobie póki co dalej walczę na Dukanie
Kłopotliwy salon mamy - proszę o pomoc w aranżacji
Mieszkanko nasze pierwsze - czyli kto kogo wykończy
Narożnikowy zawrót głowy
Nigdy nie mów nigdy
Jeżeli nie godzisz się z rzeczywistością...to ją zmień
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych