Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychdla poszczególnych możesz liczyć normalnie poprzez jakiś kalkulator ozc, ważne, że po szumowaniu tych teoretycznych strat możesz je porównać z rzeczywistymi wyliczonymi przez licznik i odpowiednio skorygować teoretyczne.
Moim zdaniem taki rzeczywisty współczynnik U dla całego budynku jest dużo dokładniejszy, bo uwzględnia preferencje mieszkańców. Żona np: zawsze wydaje jej się zimno, więc głowica na 5, za chwile jej duszno, więc zapomina o głowicy i otwiera okno, po czym potrafi wyjść z pokoju i zapomnieć o oknie.
Mając takie U można zakładając średnią temperaturę w sezonie grzewczym, obliczyć roczne zapotrzebowanie, czy dobowe przy jakiejś konkretnej temperaturze np - 30C.
R-290 pod strzechy
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychQrde skąd ja to znam....
W kuchni mam termostat na 2,5. Często (znaczy się tak z 7 razy w tygodniu) jak żona zaczyna gotować w kuchni to stwierdza, że za zimno jest (21*C i więcej) i otwiera termostat oczywiście na "5". Zaczyna gotować i w kuchni robi się po chwili parno i gorąco. Otwiera okno i włącza wyciąg. Termostat nadal na "5" zamiast np na "0". Dopiero jak wracam z pracy to przymykam go na "2,5".
W domu mam wilgotność na poziomie 38-46%. Celowo ustawiona została suszarka do ubrań aby podnieść czasami lekko wilgotność.
Codziennym porannym rytuałem jest również wietrzenie domu. Trwa to około pół godziny. W tym czasie piec chodzi, a termostaty pootwierane. W sypialni czasami okno otwarte jest i pół dnia. W tym jednak przypadku moja żonka już nauczyła się zamykać grzejnik.
Dlatego też czeka mnie inwestycja w REKU.
Ucz się ucz,
nauka to i tak do bezrobocia klucz!
Aktualnie: Wykończyłem dom, a teraz on wykańcza mnie
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychW piątek po południu i w sobotę byłem w domu i ustawiłem tak piec i zawór trójdrożny aby:
1. Na piecu była temp +65*C
2. Na instalacji +38*C
Wszystko ładnie pięknie tylko, że zamiast półtora wiadra węgla na dobę szło ponad 2 wiadra. Nie zważyłem dokładnie. Jednak jak wsypałem około godz 23 wiadro węgla to nie wystarczyło do 8 rano ((
Wróciłem do tradycyjnego grzania dla moich parametrów produkcji energii i jej odbioru. Na piecu około 42-45*C, a na instalacje idzie około 37-38*C. W tym układzie jest najmniejsze spalanie.
Zastanawia mnie dlaczego wraz ze wzrostem temp na piecu nie wzrosła jego sprawność - czyżby za mały odbiór ciepła z pieca i to co najlepsze szło w komin?
Ucz się ucz,
nauka to i tak do bezrobocia klucz!
Aktualnie: Wykończyłem dom, a teraz on wykańcza mnie
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych