Ku przestrodze tych którzy wierza w 100% panom Jankom (zwanych instalatorami) pamietajcie że:
1. "Pan Janek" przychodzi -> patrzy na inwestora -> projektuje(nie zawsze) ->wycenia -> robi tak jak lubi/umie (jeśli kwieciście opowiada i urzeknie inwestora) -> bierze kasę - znika
2. ty biedny inwestorze płacisz -> masz świadomośc i nadzieję ze jest OK (przeciez nie przyznasz sie sąsiadom że jest źle)-> przychodzi zima i trzy warianty:
a) - jest dobrze (ciepło) małe rachunki (stosunkowo) wszytko działa jak należy Pan Janek był Instalatorem, projekt który zrobił jest OK - polecać i chwalić
b) - jest dobrze (ciepło) duze rachunki cieżko zapanowac nad tym wszytkim.... Pan Janek cos jednak spartolił - Jancio zrobiłtak żeby czasem mocy nie zabrakło
przeciez on niepłaci rachunków
c) - jest źle (zimno) doże rachunki (źle) ... Pan Janek spartolił kompletnie - Janci zrobił tak jak umie i przecież zawsze tak robi...
Moje zdanie na temat wielu (oczywiscie nie wszystkich) "fachowców" jest niestety takie ze oni rąbią jak chce inwestor (niekoniecznie dobrze) biora kasę i zapominają o tobie a Ty masz potem problemy człowieku....
Przegoniłem u siebie na etapie podłogowki (100% bez kaloryferów) z 10 fachmanów i tylko 2 podeszło powaznie tzn mieli ochotęrobić projekt z prawdziwego zdarzenia (pytania o izolacje materiały zastosowane do budowy itp) pozostali swoje wizyty u mnie po zuceniu okiem kwitowali: rurki co 10cm, broń Boze panele jesli podłogówka, piec najlepiej 20-24kW, po 2 czasem 3 pompy, rozdzielacze z mieszaczami, pomysły czasem co kolwiek dziwne generalnie porazka
i skończyło się tym że zrobiłem wsio własnymi i Ojca rękami od obliczeń, projektu po kotłownie i instlacje -> i teraz moge co najwyzej na siebie narzekać
ale na razie nie mam powodów.