Właśnie te przeszklenia (w tym okna połaciowe) + brak okapu nad nimi czy innego rozwiązania zapewniającego cień latem. I brak ciężkiego stropu.
Popularność domów bezokapowych to zwycięstwo estetyki (którą każdy ma swoją) nad praktyką. A potem zaczyna się kombinowanie, jak to schłodzić.
W nocy powietrze owszem, jest chłodniejsze. Ale bardziej wilgotne. Dokładnie ta sama zasada, co schładzania w domu.
Jak widać spadek temperatury = wzrost wilgotności względnej (jak rosa nie siądzie, to bezwzględna się nie zmieni).
Zmniejszenie wentylacji nie pomoże, bo % wilgotności nawiewanego powietrza się nie zmieni i jego schłodzenie powoduje wzrost wilgotności względnej. Za to mniejszy przepływ spowoduje dodanie więcej % wilgotności z produkcji bytowej, bo mniej zostanie wywiane na zewnątrz.