Witajcie,

małymi krokami biorę się za remoncik pokoju. Głównie wygładzenie ubytków i malowanie.
Tutaj jednak pojawia się problem, ponieważ ściany pokoju, który chcę odświeżyć, za starych czasów zostały pomalowane kredą. Wystarczy lekko przejachać dłonią, a już jest cała biała od spodu. Sądzę, że nie będzie tutaj łatwo z przygotowaniem pod malowanie.

Szukałem na forum jak i w googlu informacji jednak nie znalazłem konkretnej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.
Jak powinno wyglądać dokładnie przygotowanie takiej ściany do malowania?
Wystarczy jedynie szmatą z mydłem zmyć raz tą kredę czy też należy ją ścierać papierami tudzież czymś innym do konkretnego momentu?
Chciałbym uniknąć ścierania bo to wiąże się z ogromną ilością pyłu. Nie ma możliwości zastosowania np jakiegoś gruntu strikte przeznaczonego do takiej powierzchni?

W przypadku gdy chcę użyć gładzi to powinno to wyglądać tak:

Czyszczę ścianę wodą z mydłem => gruntuje => szpachluje itp => ponownie gruntuje tam gdzie użyłem gładzi => maluje ?
Czy dobrze myślę o zagruntowaniu powierzchni na której położyłem gładź?

Przy okazji zapytam jeszcze jaki grunt polecacie wybrać.

Z góry dzięki za każdą odpowiedź