Dni gorące się kończą, bez sensu było rozrabiać klej. W urodziny miesiąca postanowiłem zrobić porządek i od gospodarza zabrać wszystkie stemple i tak zabierałem że wypiłem 3 piwa, od tak sobie tak gorąco było. Dwa wozy i piwo potem 2 dozy i browarek a potem II wozy i na koniec puszeczka, sześć wozów stempli i po piwie ani śladu.
Następnego dnia zamówiłem drzewo na deskowanie stropu z dokładnymi wymiarami tak żeby było jak najmniej strat.
Zrobiło się chłodniej i można dokończyć stawianie ścian w garażu, a w sobotę dokończyłem wznoszenie, teraz zgromadzone 283 stemple i 2 m^3 deski powinno starczyć na deskowania stropu.
Następny tydzień będzie odmienny zamiast mieszadła będzie piła łańcuchowa i toporek ciesielski w rękach, ponadto zamierzam użyci w miejscach niezbędnych gwoździ a reszta to wkręty do drzewa.
Tak na marginesie takiego bałaganu na placu nie było, żona ostatnim razem szukała miejsca do wstawienia swego autka.
CDN…
Pozdrawiam Tomasz