Cytat Napisał romano78 Zobacz post
Na rozdzielaczach to robią sobie tylko inwestorzy samodzielnie ,bo się cykaja ze posci zlaczka w podlodze każdy hydraulik wie ze szybciej przetrze się rura od tarcia wody niż puści zlaczka np prasowana wavina gdzieś jest filmik na necie próby ciśnieniowej robione na grubo ponad 10bar i strzeliła rura a nie złączka.
W sumie racja...ja jestem cykor, bo przez ponad 30 lat napatrzyłem się na różne rzeczy, które miały być szczelne, wieczne itp...a nie były.
Dzisiaj np zamiast tynkować sobie pomieszczenie gospodarcze, to siedzę w domu. Dlaczego? Kilka dni temu podciągnięto mi wodę do domu. Czekałem na nią pół roku ponad a rano do mnie dzwonią, że złączka puściła przy domu. Żona mnie pod kluczem trzyma, bo nerwy mam napięte jak plandeka na Żuku,ale pomińmy.
W zeszłym roku wymieniano instalację gazową w mieszkaniu (blok) w którym robiłem remont. Firma wskazana przez zarząd przyjechała, zrobiłą instalację miedzianą na zaciskanych złączkach, zrobiła próby ciśnieniowe i OK. Jakieś10 dni a później czuć coraz mocniej gaz. Właściciel mieszkania kupuje 'psikacz' i znajdujemy przeciek na złączce. "Robimy tym 8 lat i pierwszy raz się zdarzyło" jak to szef firmy powiedział. Ano, więc skoro tak może być, to ja, stary pryk, dla swojego spokoju robię na rozdzielaczu, bo jak mi coś by poszło, to sobie z niego wyjdę, przejdę sufitem (poddasze nieużytkowe) wyjdę w pokoju, zrobię bruzdę podłączę się do baterii nic w łazience nie tykając. Jedynie bruzdę zatynkować,wyszpachlować, pomalować. Wszystko co robię u siebie, staram się robić tak, by jako emeryt dać radę naprawić