Skoro ja mam, to prefosjonaliści też mogą. Z pewnością też lepiej (dla nich ma sens kupno kilku czy kilkunastu czujników i rejestrowanie poziomu co2 w wielu miejscach jednocześnie). Wizyta na 5 minut, żeby po zdalnej analizie pokręcić anemostatami też nie powinna być problemem.
Ale tu było nie o tym - wskazania CO2 to dowód, że warto różnicować przepływy, chociaż tomno nie widzi takiej potrzeby. Metody są różne (np. w suszarni ustawianie na podstawie co2 jest bez sensu - analiza wilgotności będzie lepsza).