Witam,
na wiosnę chcemy rozpocząć z mężem budowę domu ( Zadbany c138a) i wszystko szło zgodnie z planem, póki TAURON nie zaczął dyktować warunków.
Zacznę od początku. Mamy z mężem działkę 0,33 ha, na której przebiega pod skosem linia średniego napięcia (15kV), niestety na nasze nieszczęście jest ona jeszcze w pasie zabudowy i tutaj zaczął się problem. Pierwszy dom, który wybraliśmy był dosyć duży, więc po zrobieniu "rozpoznania" okazało się, że odsuwając go od linii, wyjdziemy na 4-5 m przed drogą, cóż... niezbyt ciekawa perspektywa ;/ Wiedzieliśmy już, iż musimy się "ograniczyć" z wyborem domu, a dokładniej jego wymiarami i tak padło na owy projekt, który został wrysowany z odległością od skrajnej linii, do najbardziej wysuniętego punktu domu - 5 m i co? Odmowa! Powiedzieli, że 8 m będzie dla nich w sam raz!! Tyle, że tracimy cenne metry pod zabudowę za linią, oraz te 8 m przed nią. Nie zbyt ciekawa perspektywa... Pozostały nam 2 opcje:
- przenieść słup na działce brata (droga impreza),
- założyć obostrzenia II stopnia(dużo taniej od opcji nr1),
oczywiście wybraliśmy tańszą wersję. Podpisaliśmy porozumienie z TAURONEM, wybraliśmy firmę, która wykona pracę i czekamy. Energetyka słownie "zgodziła się" na 4,5 metra przy założeniu obostrzy, więc mamy nadzieję, że tym razem wydadzą zgodę, chociaż nie ukrywam obaw...
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek?