Witam,
mam pytanie do osób bardziej obeznanych w procedurach urzędowych.

Chcę wybudować dom na działce, której właścicielem jest w tej chwili mój dziadek. Dlaczego nie podzielę i przepiszę działki przed rozpoczęciem budowy? Ano dlatego, że o decyzję o WZiZT taką, która odpowiada pożądanym parametrom walczyliśmy 3 lata. Podział działki automatycznie tą decyzję unieważnia, a ja przyznam szczerze nie mam już siły czekać, poza tym dzieciaki rosną, za chwilę nie będą chciały z nami jeździć (a to ma być dom pod miastem do mieszkania w okresie letnim). Dlatego albo teraz albo w ogóle.
I wymyśliłem sobie taką operację: po uzyskaniu pozwolenia na budowę zostanę dopisany jako inwestor dodatkowy (tak mi Pani w starostwie podpowiedziała). Zaczniemy budowę i równolegle zaczniemy procedurę podziału i potem przepisania. Czy takie rozwiązanie jest dobre, czy jest w ogóle możliwe? Zależy mi na jak najszybszym przepisaniu ziemi, by brać już wszystko na siebie i jak najmniej angażować dziadka.

Będę bardzo wdzięczny za podpowiedzi, bo przyznam szczerze nie wiem, do kogo mógłbym się zwrócić z tym problemem. Właściwie to urząd jest od tego, aby mi pomóc, ale mam już dość ich pomocy (ostatnia zmiana w dokumentacji miała trwać 2 miesiące, trwa już 9).

Pozdrawiam
Michał