Witam wszystkich, mija półtora roku odkąd moja więźba przykryła dom, jednakże po ostatnich upałach zauważyłem mocne pęknięcie murłaty na winklach domu. Czy aż tak duże spękania to nadal normalka czy wada którą trzeba usunąć? Dach dwuspadowy, płatwiowo-kleszczowy. Nie zaobserwowałem zjawiska rozjeżdżania się dachu, wczoraj dokręcałem szpilki na murłacie i ku mojemu zdziwieniu po mimo tego, że robiłem już to kilka miesięcy temu nakrętki dokręciłem o kilka obrotów.
Pęknięcia mają około 4-5 cm głębokości i 0,5 cm szer. (to tyle co widać), pęka w dwóch winklach domu po przekątnej reszta więźby jest ok. Aby powstrzymać dalsze pękanie przewierciłem murłatę w poziomie i ścisnąłem ją w trzech miejscach śrubą 12 z poszerzoną podkładką, czy powinienem z tym jeszcze coś robić?
Dodam, że przy wczorajszym pełnym słońcu na poddaszu miałem około 30 st. co pewnie potęguję szybkie schnięcie i pękanie.