Przegrywam, ale będę walczyć dalej. Nie chcę palić i to jedno wiem na pewno : )
Bosz... jaki człowiek jest głupi. Polazłam w sobotę na koncert Huntera... odreagowałam, ale nie dało rady nie zapalić. No i teraz mam znów problem na własne życzenie..
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychwitam się pięknie co prawda czuję się jak na mitingu ale pochwalę się że nie palę już 2 miesiące i 2 tygodnie, w pierwszym tygodniu miałam 2 razy wieczorny kryzys czyli przeszukałam całe mieszkanie, wszystkie kurtki i torebki w poszukiwaniach i na szczęście nie nie znalazłam trzymam się ale nadal myślę... o paleniu, bo lubię, pfu... lubiłam palić,
poranna kawka, papieros... i ciągle sobie wmawiam że nie śmierdzę, że czuję zapachy, że smakuje lepiej... więc życzę wszystkim powodzenia, trzymam kciuki, skoro mi się udało to Wam również!!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHmm, jeśli dobrze myślę, to rocznikowo jestem coś koło wieku fightera... Zaczynałem na ostro od razu, od czerwonych sobieskich. Jakoś wtedy takie były Paliłem od 8 klasy, ale nigdy tak, żebym musiał, raczej paliłem, bo chciałem. Inna sprawa, że zawsze mi szkoda było na fajki, bo z kasą bywało różnie. Ale fakt jest też taki, że najwięcej paliłem na imprezach, a tam wiadomo, wóda, piwa, 4x więcej palenia... A rano kac... kac masakra... myślałem, że zawsze tak miałem i tak właśnie wygląda kac...
Latka mijały, a ja paliłem tyle samo, co wcześniej , czasami więcej, po imprezach przez kilka dni nie mogłem patrzeć na fajki... Potem mi przechodziło. Ale nigdy nie paliłem więcej, niż 2 paczki na tydzień, bo przy większej ilości miałem odrazę do fajek - nie lubiłem ich smrodu w buzi, na palcach...
Potem była dziewczyna, która mnie ochrzaniała o palenie, ona nie paliła, a przeciez nie będe jej buchał do buzi fajkami, jak tego nie lubi. Paliłem mniej, ale jednak.
Aż przyszedł czas, że powiedziałem sobie - jak znów fajki podrożeją, to przestaję palić. I tak się złożylo, że poszły o złocisza w górę. byłem 2 miechy po ślubie, myślę sobie - jest okazja, żeby rzucić. Całkiem, bez popalania (bo u mnie to było popalanie, nie palenie)
Udało się! Nie paliłem 5 lat. No, może w roku 10 fajek, jak spotykałem się z 2 znajomymi, którzy palili. Tych dwóch znajomych to gdzieś 5% tego, co paliło wcześniej Tyle zostało palących z tych, co palili wcześniej. Da się rzucić
Ostatnio znów kupiłem kilka paczek. Ale to przez nerwy. No i lubie po obiadku zasami puścić dymka. Ale paczka starcza na 2 tygodnie, czasami dłużej.
Po prostu nie nosze przy sobie, bo jakbym miał, to bym pewnie spalił w ciągu 2-3 dni.
Może to jest rozwiązanie - nie kupujcie fajek, nie będziecie mieli co palić, a przecież na sępa nie wypada ciągle...
I tak na koniec - w reklamie desmoxanu jest coś na kształt zdania "Największą wagę w rzucaniu palenia odgrywa wola rzucającego"
Wytrwałości życzę - wszystko zaczyna i kończy się w głowie - ręce wykonują, co ona wskaże...
Ostatnio edytowane przez Ifarrg ; 18-03-2015 o 23:04
Dziennik budowy wariacji "Heliosa" - zapraszam wszystkich udzielający dobrych rad
Dom piętrowy 220 m2 (w tym nieogrzewany garaż 32 m2), ściany silikat drążony, EPS 20 cm 0,031, strop nad piętrem 25 cm EPS 0,40, podłoga 15 cm EPS 0,38, PC PPC C10 inverterowa, Dz spiralne 720 mb rury na obszarze ok 500m2, okna 3szybowe Avante, Rekuperator Thessla Green 400, PV 5,08 kWp grunt, wystawa prawie południowa
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychpomaga rzucić palenia uzmysłowienie sobie pewnych rzeczy, wydaje się nam, że palenie to sposób na sytuacje stresowe czy na złe samopoczucie - a jest wręcz odwrotnie! to palenie powoduje te negatywne reakcje i po rzuceniu palenia wracamy do normalnego stanu emocjonalnego, tak pokazują badania http://www.biomedical.pl/aktualnosci...ucie-1726.html
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTak sobie podczytuję te perypetie i naszły mnie wspomnienia z mojej walki z nałogiem
Nie było już chyba wolnej daty w kalendarzu, od której bym nie rzucał: tradycyjnie od 01-01 i chyba od każdego pierwszego, od pierwszego dnia urlopu, postu, wakacji, powrotu z wakacji, od poniedziałku, w każdą rocznicę ślubu, urodzin wszystkich w rodzinie, etc.. Oj, było tego przez 21 lat kotłowania.
Ile było wymówek, głównie przed samym sobą, co mi przeszkodziło rzucić lub zdenerwowało kilka godzin przed D-Day i znowu musiałem to odłożyć....
Oczywiście sprawdzałem na sobie różne plastry, gumy, proszki itp. bzdury z mizernym efektem. Desmoxanu chyba nie sprawdzałem, pewnie nie było jeszcze bo też bym się nim podszprycował.
Są na FM tacy, co mnie pamiętają z tego okresu - coraz cieńsze i coraz więcej, 2 ramki dziennie.
Na targach spotkałem redaktora z portalu okiennego, którego wyciągałem na fajka, wiedząc że paliliśmy 2 m-ce wcześniej na jakimś spędzie branżowym.
On do mnie: nie palę! Co? Jak?
Poczytaj książkę - wspomnianą już tu książkę Allena Carra ...
Poczytać?
Nie będę przytaczał co sobie więcej wówczas pomyślałem.
Czytałem chyba tydzień i cóż?
Dzięki Andrzej
W Dzień Dziadka minie 5 lat jak rzuciłem, wypalając ostatniego papierosa w sobotę o 19 50, bez żadnych przygotowań, odgórnych terminów, etc.
Nie ma żadnego szoku organizmu, palenie nie jest żadną potrzebą fizjologiczną, porównywalną do jedzenia jak sądziłem i jak do tej porę nieraz słyszę.
Przez ten czas miałem może 3-4 jakieś delikatne "ssania", przypominające o dawnych nawykach, które były niczym w porównaniu do poprzednich.
Nie będę wdawał się specjalnie w szczegóły, ani wymądrzał, książką trzeba przeczytać całą a na pewno zmieni się nasze nastawienie do palenia.
Ustalanie dziwnych dat jest z reguły skazane na niepowodzenie, i tylko nielicznym udaje się rzucić tą metodą, często zakatowując siebie i najbliższych swoimi humorami, którym należy się podporządkować bo....tak się zdenerwuje, że znowu zacznie palić...
Ostatnio edytowane przez stary ; 15-12-2015 o 02:15
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA ja jak kopcilem tak kopce... tyle sie zmienilo, ze od poczatku grudnia przestawilem sie na IQOS-a i w sumie... probuje sobie wytlumaczyc ze to zdrowsze. Plus jest taki jedynie ze nie smierdzi i w sumie wygodniejszy jest w uzytkowaniu.
forumowicze w okolicach 2020 roku praktycznie opuscilem to forum.
Pomimo braku aktywnosci czesc z Was w sprawach elewacji się odzywa do mnie.
pisanie PW nie ma sensu - zagladam raz na rok. Jestem na FB a jesli moj platny profil jeszcze dziala (nie odnawiam go) to numer tel znajdziecie wlasnie w nim.
Dzialam dzialam caly czas w tych moich kochanych elewacjach tylko ze nie tutaj
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCzytam te Wasze wywody na temat palenia i jedno co mogę powiedzieć, to aby rzucić palenie, to trzeba chcieć i zapomnieć. Nie ma potrzeby przerzucania się z dorabiania Przemysłu Tytoniowego na dorabianie Przemysłu Farmakologicznego. To jest tylko pic na wodę.
Sam palę ponad 40 lat i raz nawet udało mi się nie palić przez 3 m-ce, tak z marszu, bez żadnych przygotowań(wspomagaczy wtedy nie było). Jedynie moja głupota spowodowała, ze zacząłem palić znów i żałuje do dziś.
Najważniejsze, to znaleźć motywację i chcieć. Motywacja musi być bardzo silna. Samo stwierdzanie, że "muszę rzucić palenie" nie jest motywacją, to tylko takie oszukiwanie. To musi być coś, co mocno zadziała na naszą psychikę. Niekoniecznie wykryty rak czy jakieś inne choróbstwo.
Ostatnio edytowane przez Slawko123 ; 20-12-2018 o 10:39
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNie pale od ponad 7 miesiecy. Poczatki byly straszne, do tej pory zione ogniem jak smoczyca i czasem krzycze z byle powodu, jestem 8 kg na plusie, ale po ponad 20 latach palenia udalo mi sie przestac
Wiedzialam, ze zadne plastry czy gumy mi nie pomoga, motywacji nie mialam, a za bardzo lubilam palic, zeby przestac bez wspomagaczy. Kupilam tabex. Wczesniej mialam desmoxan, ale w koncu wyrzucilam przeterminowany. Mam problem z polykaniem tabletek i niestety desmoxan zdecydowanie byl nie dla mnie, ogromne kapsulki!
Przez pierwsze dni palilam normalnie, potem staralam sie ograniczac. Pomoglo mi zapisywanie w kalendarzu godzin, o ktorej bralam tabletki, bo na poczatku trzeba je brac dosyc czesto.
Z czasem zauwazylam, ze nie potrzebuje zapalic, a... podpalic Wygladalo to tak, ze szlam z kawa na taras, bralam papierosa, podpalalam (pozniej juz nawet bez zaciagania) i gasilam. I tak kilka razy dziennie...
Nie wzielam calego opakowania tego tabexu, nie musialam.
Mam w domu papierosy, maz nadal pali, a ja od maja nic. Chociaz wczoraj mialam taki piekny sen: palilam e-papierosa i tak mocno sie nim zaciagalam, jakbym chciala te 7 miesiecy nadrobic
czy ktos wie dlaczego nie bylo aukcji dla dzieci??? zajrzalam przed swietami na forum, a tu nic
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionycha ja rzucałem z 300 razy i wiecie co ... palę dalej bo lubię
dom Z216 + , OP 14 pętli , po podłogach 114 m2 , ytong 24 cm + 25 styro grafit , poddasze betonowe + 40 cm piany , fundamenty zwykłe + 20 cm styropianu hydro , wylewki : parter 20 cm styropianu + 12 cm wylewki zwykłej , piętro 5 cm styropianu + 12 cm wylewki zwykłej , balkon zlikwidowany , okna 3 szyby Veka , dachowe 3 szyby Velux , drzwi drewniane 4 szyby , rekuperacja Wanas 350 , pompa SDC allinone 1 f 9 kw , 100% płytek na podłogach , w planie kominek rekreacyjny.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych