Witam,
mam następujący problem. Chyba głównie z 'drugą połówką'.
Mianowicie, sytuacja wygląda tak:
Mamy już pozwolenie na budowę domu, pozytywne zgłoszenie budowy przyłącza wody (ważność 2 lata), projekt tego przyłącza i inne formalności. Poniesiony koszt projektu i załatwienia zgłoszenia - 700 zł. Znaleziona firma wykonawcza + wszystkie dodatkowe koszty (geodeta, ZGK) to ok. 5400 zł.
Wg mnie należałoby takie przyłącze wykonać możliwie szybko, w każdym razie przed rozpoczęciem budowy domu. I tu zaczyna się dyskusja z 'drugą połową', że może lepiej przyłącze wykonać na koniec budowy. Do tego czasu budowę zaopatrywać w wodę np. w baniakach. Wg mnie absurd, ale trochę brak mi argumentów.
Dlatego pytanie do Was, jak byłoby lepiej? Jakie są argumenty 'za' i 'przeciw' zrobieniem przyłącza przed rozpoczęciem budowy domu a jakie pod koniec budowy.
Dodam, że raczej mało jest prawdopodobne, że skończymy budowę w dwa lata. Ale nawet gdyby nie wchodziło w grę utracenie ważności zgłoszenia - czy są argumenty za robieniem przyłącza na koniec budowy? Ja nie widzę.