dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 64 z 70
Pokaż wyniki od 1.261 do 1.280 z 1398
  1. #1261

    Domyślnie

    Cytat Napisał Mysław Zobacz post
    Zagospodarowała się też wstępnie tył posesji...

    Załącznik 451818
    Możesz wrzucić większe to zdjęcie, bo coś takiego planuję u siebie i wygląda na niezłą inspirację

  2. #1262
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Wekto
    Zarejestrowany
    Sep 2011
    Skąd
    mazowieckie
    Posty
    786

    Domyślnie

    Cytat Napisał Mysław Zobacz post
    4089,49 kWh / rok : 263 m2 = 15,54 kWh/1m2 na rok
    4089,49 kWh / rok : 343 m2 = 11,92 kWh/1m2 na rok

    Mogę więc chyba powiedzieć… że mam dom nie tylko energooszczędny... ale niemal pasywny ?
    Gdyby to była wartość przy kablach lub coś innego z COP=1 to byłby pasywny . Jesteś blisko NF40 (mocno upraszczając) i chyba o to chodziło. Gratulacje.
    U nas przy podobnym ogrzewanym metrażu mamy mniej więcej zużycie na CO w okolicach 1300-1500 kWh rocznie.
    Od końcówki 2015 stuknęło mi też 4930h pracy sprężarki (w tym 1740h na CWU). Tyle, że to jest on/off a nie inwerter.

  3. #1263
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Cześć, po dłuższej chwili...

    Mamy czerwiec, na liczniku Pompy Ciepła pojawiło się 9000kWh w dniu dzisiejszym.
    Licząc, 9000kWh - 6815kWh (ze stycznia) = 2185kWh za 6 miesięcy pracy PC... coś zaczęło mnie zastanawiać, bo wydało mi się za dużo...
    Więc sprawdziłem podliczniki (rekuperacja, pompy obiegowe, pompy cyrkulacyjne, etc, oraz cokolwiek tam było potem podłączone dodatkowo (wszystkie liczniki w szafce wystartowały razem) i te sumarycznie nabiły w zaokrągleniu w dół, 2300kWh

    Ponieważ nadal mi coś nie dawało spokoju, sprawdziłem raz jeszcze połączenia elektryczne poszczególnych rozwiązań i tutaj mały zonk... bo moje obliczenia zostały obarczone pewnym błędem... otóż podawane wcześniej obliczenia dotyczące PC obarczone są zużyciem pomp obiegowych piętro i parter, pomp recyrkulacyjnych CWU, rekuperacją z grzałką (a miała trochę pracy w tym roku), ale dodatkowo... dużą suszarką elektryczną do ubrań i dużą pralką elektryczną, które z różnych powodów były zasilone przez prawie cały ten czas z tej właśnie rozdzielni... zmiana nastąpiła dopiero w marcu tego roku na rozwiązanie docelowe dla pralki i suszarki.

    Zatem przepraszam wszystkich za potencjalne wprowadzenie w błąd

    Nie będę miał tak dobrego wyniku jak Wekto - pewnie m.in. dlatego, że mam drewniane podłogi w domu grzanym podłogówką, mam wysokie sufity, lubimy mocniej wentylować powietrze w domu, bardzo duży nieogrzewany w praktyce - garaż w bryle budynku, a nad nim 3 pomieszczenia (do tego nie do końca zaizolowany sufit w tym garażu), na pewno nie tak doskonała też szczelność budynku - kilka ocen wymaga regulacji i drzwi do garażu też nie są tak szczelne jak byśmy tego oczekiwali (oby nienajgorzej, pewnie dam wam znać skutkach i efektach) - i kto wie czemu jeszcze - okaże się po płukaniu instalacji CO tego lata ale powinno być trochę lepiej...

    Po prostu licznik 3 fazowy wpięty jest jako główny licznik maszynowni, ze wszystkimi obwodami i dodatkowymi obwodami podłączonymi z tego pomieszczenia, a za nim są dopiero liczniki dodatkowe na recyrkulację, na rekuperację, itd. nadto - okazuje się, że zasilanie wszelkich pomp poza PC, dla CO i CWU jest również robione z linii PC i bez oddzielnego licznika, wiec to tez trochę zaburza realność odczytów. Więc nie wiem nawet po co prowadziłem 3 oddzielne zasilania dla instalatorów PC i oddzielne zasilania dla osprzętu i pompek... ale tak to jest jak człowiek ufa - ale o tym pisałem wcześniej.

    W wolnej chwili, ale jeszcze przed zimą, zmienię ten stan rzeczy dla poprawnych odczytów.

    Jakkolwiek w zaokrągleniu:

    9000kWh - 2300kWh = 6700kWh
    6700kWh / 26 msc (od zamontowania licznika) = 257,69 kWh per msc *12 msc = 3092 kWh na PC (CO i CWU)

    CO to od początku 10 000 godzin PC, zaś CWU to 3500 godzin pracy PC -> daje to 26% czasu pracy na CWU i 74% czasu na CO

    3092kWh * 74% = 2288kWh za CO rocznie
    3092kWh * 26% = 803,92kWh za CWU rocznie

    2288kWh/343m2 (cały dom bez CWU) = 6,67 kWh/1m2 na rok
    3092kWh/343m2 (cały dom z CWU) = 9,04 kWh/1m2 na rok

    Rzeczywisty wynik powinien być jeszcze troszkę mniejszy ze względu na nie odliczoną moc jaką pobrały grzałki do dogrzewania CWU (opisane we wcześniejszym poście aspekty konfiguracji PC, ale zostawmy ro już jako element eksploatacji oraz do porównania w przyszłości).

    c.d.n... (coby nie robić za długich postów...
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  4. #1264
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie Domek za domem...

    Cytat Napisał agb Zobacz post
    Możesz wrzucić większe to zdjęcie, bo coś takiego planuję u siebie i wygląda na niezłą inspirację
    Hej, oto wrzucam mały fotoreportaż z budowy i zabawy - dzieciaki uczestniczyły na każdym etapie budowy inie odstępowały swojej przyszłej fortecy, jak tylko znikałem pola widzenia - nawet podczas budowy. JEst to stały element rozgrywki w naszym ogrodzenie tylko dla naszych pociech.

    Dodam, ze w tym roku dojdzie mostek linowy, a jak starczy sił to lina i druga stacja końcowa tyrolki... z wieży

    Zaczynaliśmy od tego:



    Potem pojawiła się trawa:



    W kolejnym kroku pojawiło się ogrodzenie:



    Po roku, trawa przeżyła swoje pierwsze pozimowe "czesanie":



    Pierwsza połowa roku wyglądała tak w naszym-grodzie.. (późna wiosna)



    Niestety pogoda, słońce, nuda (tata huśtawkę)... spowodowało że najpierw powstał projekt na wielu kartkach, a potem powstała decyzja jakie elementy wykonujemy, jak i z czego... i tak oto ruszyliśmy.

    Materiał z lokalnego tartaku, strugany, heblowany, szlifowany na miejscu... jedynie niektóre deski kupiliśmy już wyheblowane czy z piórem i wpustem.
    Do mocowania stosowałem specjalne wkręty ciesielskie, gdzieniegdzie śruby nierdzewne, wkręty nierdzewne talerzowe, zawiesia dla głów∑nich belek, mechanizmy podwieszania dla huśtawek. A tak to wyglądało krok po kroku.. (mniej więcej):

    Rozstawiona stacja do obróbki belek, w tle była stacja do heblowania/strugania/szlifowania, a między nimi była stacja malowania...





    Pocięte elementy trzeba było pomalować, pracowały wszystkie i bardzo dzielnie:



    A efekty tej pracy widać np. tu:



    Następnie wytrasowałem i rozplanowałem podstawę (lekkie pochylenie jest celowe, dla większej odporności na ruchy wieży.
    Pierwsza wznoszona konstrukcja to docelowo wieża tyrolki, ale też wieża, pomiędzy którą będzie w tym roku rozciągany most wiszący (linowy).
    Jak widać, drewniane nogi wkopywałem na głębokość 50cm, wcześniej odpowiednio zabezpieczając drewno specjalnymi masami, oraz na dno i wokół nóg wsypując drobne kamienie - płukany otoczak o gradacji 8-16, a następnie z powrotem sadziłem trawę - dziś bym obsadził kostką i zabetonował zawsze sporo pracy z obkoszeniem



    Tu też nie było mowy aby mi ktoś nie pomagał... w sami budowały dla siebie:





    wynik prac tego dnia był taki:




    Na drugi dzień ruszyliśmy z konstrukcją domku:





    Widać trasowanie aby elementy trafiły wobec siebie - wieża jest lekko skosem ale po tło by jej światło było skierowane w miejsce drugiej wieży - stacji końcowej tyrolki (30m dalej)



    Po trasowaniu czas na wykopki, metoda z dnia poprzedniego dobrze się przyjęła i sprawdziła:





    Wynik prac wyglądał tak:





    Jeszcze tego samego dnia przygotowaliśmy materiał na podłogi w obydwu konstrukcjach, i tego samego dnia dostały podkład ochronny, konserwację oraz warstwę farby. na drugi dzień poprawiliśmy drugą warstwą farby i dokonaliśmy montażu podłogi:









    Tu też pani kierownik budowy mnie nie opuszczała:



    Potem przyszła kolej na ściany - założyliśmy, ze z różnych względów nie budujemy pełnej konstrukcji ścian bocznych, ale pokryjemy całość dachem - w ten sposób jest tam przewiewnie, ale jest też ochrona przed wiatrem i słońcem, o czym dalej.



    A gdy tylko zakończyłem część prac - od razu była wiecha - jeszcze nawet nie sprzątnąłem narzędzi... ale już się wygonić nie dały - dopiero gdy robiłem dach



    Kolejnego dnia, w czasie gdy w środku trwała impreza, dostawiłem dodatkowe słupy i zrobiłem poprzeczkę.
    Na niej zamontowałem 8 zaczepów do huśtawek w rozstawie co 45cm, dzięki temu mogę tam zmieścić różne rzeczy, od gniazda przez huśtawki po różne drabinki, trapezy itd... i uważam to za bardzo dobry pomysł... na prawdę sprawdza się i przydaje!



    W związku z powyższym, impreza po południu przeniosła się na zewnątrz, a ja mogłem zacząć prace nad dachem...
    JEdnak w nie∂czasie pojawiło się bardzo dużo słońca, więc dołożyłem trochę cienia montując dwa żagle... finalnie - konstrukcja podarcia ich belkami i wiązaniami żeglarskimi wytrzymała wieczorną nawałnice... ale belka klejona 60x60 nie dała rady i pękła pod naporem wody zebranej w obydwu żalach.. mimo że miały spadek... zarzuciłem wiec ten pomysł (kupiłem materiał, aby zaprojektować i wykonać inne żagle, i te be∂ą wykonywane tez w tym roku i mocowana - ale mają być składane/zwijane, aby nie było powtórki z rozrywki... może się kiedyś podzielę



    Prace nad dachem nie zostały dobrze udokumentowane, ale mam takie dwa zdjęcia:

    Krokwie (dach jest niesymetryczny, w takich samych proporcjach njak na naszym domku



    A tak finalnie prezentuje się plac zabaw:





    A tak doposażona wieża:




    c.d.n... kiedyś...
    Ostatnio edytowane przez Mysław ; 26-06-2021 o 01:16
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  5. #1265
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Skoro już siedzę, a mam jeszcze kilka gotowych zdjęć, to jeszcze mały (słaby w szczegółach, ale zawsze coś), foto reportaż z budowy rozsączalnika do zbiornika na deszczówkę.

    Kto czytał (uważnie), bloga, ten wie, że dom został wyposażony w instalację do zbierania wody z dachu (notabene, ostatnie ulewy nieźle wypłukały cały syn z rynien, z dachu i z rur spustowych... musiałsmpodcza ulewy dwa razy czyścić koszyki z liści i naniesionych przez ptaki śmieci (nie założyłem siatki... i teraz żałuję, musze to uzupełnić...), bo zatykało dopływy przy rynnach i wybijało klapami.

    Przypominają - zamontowaliśmy duży betonowy zbiornik na wodę deszczową, z niego pompa ma tłoczyć wodę do instalacji podlewania ogrodu, pojemność zbiornika (ilość wody to około 6m3). Jednocześnie obok, na okresy bardziej suche i dla potrzeb budynku, wykonaliśmy studnię z pompa głębinową (12m pod ziemią).

    Niestety, oprócz pór suchych, są też pory bardzo obfite... w deszcze.. i do zeszłego roku, żyłem przekonaniem, ze mam rozsączanie... i jak się potem mechanizmem odkrywkowym okazało - coś w ten deseń zostało zrobione... ale jednocześnie nie uszczelniono (próbowano o czym niżej na zdjęciach), żadnego przejsćua rury-rzeź zbiornik... tak to jest, jak się ogląda wszystko z latarką po południu po powrocie z firmy...

    W każdym razie było trochę naprawiania, wymieniania rur, uszczelniania przepustów, podnoszenia wysokości wieka i montaż systemu docelowego.
    W tym celu wykopałem dół 2,5x2mb, oraz kupiłem dwie skrzynie do rozsączania 1.2m x 0,6m, niezbędne przepusty, mufy, rury, kamień drenażowy/rozsączający, membranę / geowłókninę.

    Całość została zakopana na głębokości 1,7m ppt. spód skrzyń, pod skzryniami rozsypałem prawie tonę żwirku (20-30cm grubości w całym wykopie).
    Wykonałem nowe połączenia, uszczelniłem stare wejścia, dodałem rurę z rewizją i manszetą, która pełni rolę osadnika dla zanieczyszczeń stałych, wypływających ze zbiornika, wraz z wodą nadmiarową, do rozsączenia.

    Prace wyglądały tak:

    Taki widok mnie spotkał po rozkopaniu dołka:



    Z bliska widać, że tak próbowano uszczelnić połączenie rury z deszczówką, ze zbiornikiem, ale ciśnienie wody zrobiło swoje...



    Gdy kopałem i zaczynałem brać się za to zadanie... było sucho, ale gdy tylko wykopałem, zaczęło padać i oczywiście wszelkie otwory rozsączające i zasilające przelewy jak chciały.



    Gdy trochę obeschło, wyrównałem dno i zasypałem żwirem...







    Następnie wtargałem skrzynie do dołu, połączyłem i otuliłem je dwiem typami i warstwami geowłókniny, to samo ale jedną geowłókniną, zrobiłem z wykopanym dołkiem - zabezpieczyłem dookoła geowłóknina ściany.

    Po ułożeniu wszystkich dużych elementów - wykonałem połączenia i zainstalowałem studzienkę rewizyjną.



    Końcowych zdjęć nie mam - ale miałem okazję przetestować podczas ostatnich ulew. działa i to bardzo dobrze..

    A wniosek na przyszłość? Zakrywane instalacje czekają na nasz lub kierownika (ja mu ufamy) odbiór...

    Pozdrawiam
    Ostatnio edytowane przez Mysław ; 26-06-2021 o 01:48
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  6. #1266
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar pestka56
    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Kod pocztowy
    05-530
    Posty
    27.839

    Domyślnie

    Długo cię nie było, ale przynajmnie mogłam sporo za jednym razem zobaczyć.
    O pompie się nie wypowiem. To dla mnie czarna magia.
    Ogród z placem zabaw super.

    Jeśli chodzi o nadmiar wody w ogrodzie, u nas wprawdzie przechodzi drenaż melioracyjny pod całym ogrodem, ale zdarza się, że powinniśmy mieć zaparkowaną przy wejściu niewielką amfibię. Dlatego wyznaczyliśmy 2 miejsca na budowę ogrodów deszczowych. Jeden pół żwirowy, a drugi z małą taflą wody. Oba połączone ze sobą suchym strumieniem z drenażem, ale też z rurą nawadniającą, żeby wigociolubne rośliny nie cierpiały w okresach suszy. Te założenia będą przede wszystkim zbierać nadmiary wody z ogrodu, ale do żwirowego zbiornika, który ma spełniać rolę niewielkiej retencji, będzie też spływać woda z części dachu. Przy ogrodzie warzywnym mamy zbiorniki, z których jest on podlewany.
    INSPIRACJE KOMINKOWE

    Uważam, że telewizja jest bardzo pouczająca. Za każdym razem,
    kiedy ktoś włącza telewizor, wychodzę do innego pokoju i czytam dobrą książkę

    (Groucho Marx)

  7. #1267
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Cześć Pestka

    Cytat Napisał pestka56 Zobacz post
    Długo cię nie było, ale przynajmnie mogłam sporo za jednym razem zobaczyć.
    O pompie się nie wypowiem. To dla mnie czarna magia.
    Ogród z placem zabaw super.
    Fakt, ale może choć raz w tygodniu będę znów zaglądał - póki starczy czasu... a po COVID czasy nie są zbyt ciekawe, musiałem zamknąć firmę, zwolnić 9 ludzi... zaczynam od 4Q 2020 praktycznie od nowa... na razie jest OK, ale daleko do tego co było wcześniej, więc i za dużo rzeczy w domu (prócz tego co na miejscu i kupione i sami możemy zrobić) nie wykonane...

    Pompa nie pompa - działa i oby działała, dla nas koszty są i tak bardziej przewidywalne niż w mieszkaniu z gazem - uwzględniając powierzchnię i resztę również.

    Dziękujemy - w tym roku dalsze prace w ogrodzie - powoli ale do przodu...
    Może zrobię post jak to ma wyglądać i może ktoś nas wesprze pomysłem lub radą

    Moja dobra rada dla czytających a będących w trakcie lub przed budową - NIE WPROWADZAJCIE SIĘ ZANIM NIE SKOŃCZYCIE WSZYSTKICH RZECZY W DOMU... serio... IMO założenie, że będę na miejscu - szybciej zrobię, działa na odwrót - najpierw robimy, a potem nas to przytłacza... do tego wszędobylskie dzieciaki, jak chcemy coś pobrudzić, to już trzeba mieć na względzie, że w zasadzie mieszkasz i musisz trochę rzeczy zmienić...


    Cytat Napisał pestka56 Zobacz post
    Jeśli chodzi o nadmiar wody w ogrodzie, u nas wprawdzie przechodzi drenaż melioracyjny pod całym ogrodem, ale zdarza się, że powinniśmy mieć zaparkowaną przy wejściu niewielką amfibię. Dlatego wyznaczyliśmy 2 miejsca na budowę ogrodów deszczowych. Jeden pół żwirowy, a drugi z małą taflą wody. Oba połączone ze sobą suchym strumieniem z drenażem, ale też z rurą nawadniającą, żeby wigociolubne rośliny nie cierpiały w okresach suszy. Te założenia będą przede wszystkim zbierać nadmiary wody z ogrodu, ale do żwirowego zbiornika, który ma spełniać rolę niewielkiej retencji, będzie też spływać woda z części dachu. Przy ogrodzie warzywnym mamy zbiorniki, z których jest on podlewany.
    No u nas ziemia jest bardzo przepuszczalna - mimo regularnego podlewania - trawa w okresach suszy jednak cierpi i widzimy to - że gdzie były wykonane przekopki pod odwierty i rurarz, orazi rowy pod płuczkę, tam trawa jest bujna i soczyście zielona... a tam gdzie tego nie ma, jest co najmniej 30% "gorsza" ... przynajmniej wiemy gdzie instalacje mamy w razie w

    Jedynie to "ogród" na ścianie południowej, który w zeszłym roku wręcz ledwo przeżył ze względu na wilgoć i próby wrastania mchu... został rozrzedzony piaskiem z ziemią odkwaszon (50/50) + nowa trawą (nasiona wytrzymałe na deptanie i mieszanka zwalczająca mchy) - całość wymieszana wprost wsypana w trawę i na dziurawe mokre łaty, potem przegrabione... (jesienią i poprawki wiosną po wygrabianiu martwych resztek - widać na jednym ze zdjęć trawnik po takim zabiegu) i na prawdę - odbił i liczymy że tym razem be∂zie dobrze.

    To co opisałaś - tez rozważam, ale wykorzystując pas ziemi długości 16-20mb o szerokości 2mb właśnie na ścianie północnej. Tyle że ma to być w stylu mini japońskiego ogrodu - małe pagórki, trochę mchu/zielonych powierzchni, trochę kamyków i trochę wody... Dalej wzdłuż domu i po ogrodzeniach zrobimy rabaty podniesione i nasadzimy zielonymi płożącymi się zimozielonymi bluszczami itp. I kawałek dalej jest ta właśnie ratowana trawa.

    Możesz pokazać jak to u Ciebie wygląda? Fajne pomysły z tym wykorzystaniem nadmiaru wody - u nas zauważyliśmy, że teraz po zasypaniu, jednak trochę podmyło wzdłuż zbiornika tam gdzie się woda zbierała a nie było jeszcze do końca zasypane i piasek się zapadł - ale w sumie nawet dobrze, uzupełnimy mieszaną drobnego kamienia otoczaka z piaskiem i powinno siąść po zlaniu kolejny raz wodą.Kupię też masę do uszczelniania i poprawię uszczelnienie na wszelki zaś dodatkową warstwą bo to chyba tamtędy musiała woda podmyć ze zbiornika.

    Pozdrawiam
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  8. #1268
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Skoro siedzę, to wrzucam jeszcze jeden temat dotyczący wody.

    Gdy się budowaliśmy, mieliśmy podaną wysokość na której mamy mieć parter budynku, ponieważ ten wychodził poniżej i tak zaniżonej względem całej powierzchni działki i ówczesnej ulicy, podnieśliśmy się o 30 cm jak dobrze pamiętam. Względem domu sąsiada - nadal dziś jesteśmy
    20-30 cm niżej, ale ten ma wręcz bieszczadzki dojazd do garażu względem nawet obecnego ułożenia nowej drogi.

    Ponieważ dookoła zaczęło się sporo budować, a do tego jakiś 500m dalej wzdłuż lasu, wykupiono spore działki ziemi niemal niczyjej od miasta (krzaki i bałagan po porzuconych powojennych a może i przed wojennych cudzych nieruchomościach) to zaczęto na nich stawiać osiedla bliźniaków.
    Swoją drogą, tragedia jak to wygląda, okno w okno drzwi w drzwi, byle więcej upchać.

    Jakkolwiek co to ja miałem - a tak - zaczęli utwardzać i podnosić drogę wzdłuż lasu, bo jeździły ciężkie sprzęty na te budowy. Za drogą jest już rezerwat oraz obszar chroniony krajobrazu, strefa ochronna zielone płuca warszawy, itd.. a kawałek dalej puszcza... więc mamy nadzieję, że tam się na razie nikt nie pobuduje... choć przy obecnej władzy kto to wie... jest tragedia, np. tu u nas Ukraińcy wywożą drewno, ściółkę, gałęzie, pozostałości po wycinkach tir za tirem.

    Jak zaczęli podnosić, to się okazało, że nasze cztery ostatnie działki, regularnie są zalewane, choć byliśmy jakieś 10-15cm ponad aktualną drogę...
    Skutki przy dużych ulewach były takie:





    Zgłosiliśmy i powiedzieli, że wyrównają... Powyższe zdjęcia były początku lata z zeszłego roku po dużych ulewach, na codzień nie ma takich problemów. Do tego ta woda znikała dość szybko, grunt jest tu generalnie mocno przepuszczalny, ale mimo wszystko było to dla nas problemem, bo zalewało w ach akcjach wszystko i nie dało się wjechać i wyjechać na spokojnie, o wejściu można marzyć... przynajmniej dzieciaki miały frajdę bo głębokie kałuże to ich żywioł.

    Po kilku skargach, wreszcie dosypali - tłucznia betonowego pył, kurz... dachy, elewacje, trasy, okna... wszytko można by myc co 3 dzień. Zaczęliśmy się więc ponownie się skarżyć... pisać... nawet proponować zrzutkę społeczną na jakiś destrukt i trochę bitumu na wierzch, ale dostaliśmy info - że niestety - dopóki się wszyscy do kanalizacji i wody nie podłączą, to oni nie będą robić drogi, tylko równać i dosypywać tym na co ich stać, a o nawierzchni utwardzonej niepylącej to możemy zapomnieć bo nie ma kasy.

    Więc ponad dwa lata żyliśmy wszyscy kurzem i pyłem oraz okresowymi przelewkami wody na nasze działki.

    W międzyczasie powstało u mnie ogrodzenie, więc ograniczyłem zakres zalewania działki, choć na podjazd i chodnik nadal wchodziło, a stamtąd przy dużych ulewach na działkę (mocniej znów na stronę północną - taki naturalny spadek).

    Jake było nasze zdziwienie gdy w zeszłym roku w grudniu, na mikołajki chyba, przyszła informacja, że mamy zabrać samochody z drogi, bo bedą prowadzone prace budowlano-drogowe. Szybki kontakt do urzędu miasta, wydział dróg i okazało się, że kładąc asfalt na równoległej dłuższej drodze, postanowiono przy okazji za pieniądze unijne również u nas też położyć asfalt O tym kładzeniu asfaltu i jakości, można by napisać oddzielny post... wiec się nie będę tu rozpisywał (ale trzeba być czujnym - zawsze ;/ ), mogli tez położyć te 20mb dłużej - wtedy problem piachu i pyłu tez by się rozwiązał, a tak jest nadal... bo nikt nie poprawił skrzyżowania po remoncie - więc na asfalt wszystkie samochody jadące z tamtej strony wnoszą błoto i kurz.. wiec ponownie - jest lepiej ale to jeszcze nie ten ideał...

    Po położeniu asfaltu, faktycznie wyrównano powierzchnię asfaltu do poziomu podniesionej drogi pod lasem (choć tamta nie ma asfaltowej nawierzchni). W efekcie woda przy ulewach zbiera się już tylko na mojej i sąsiedniej nie zagospodarowanej działce, bo nie ma gdzie odpłynąć (nie zrobiono rowka, sączka, cokolwiek) ale droga środkiem jest przejezdna... przy byle silniejszym deszczu wygląda to teraz tak:





    Na razie tą różnicę poziomu (dołek) zasypałem drobnym łamańcem z bazaltu, ale w planie jest przebudowa podjazdu (podniesienie, wykonanie krawężnika wzdłuż drogi, przełożenie chodnika i podjazdu do wysokości asfaltu. Podnieść się musimy co najmniej o te 5cm. A jak dalej będzie zalewało to miasto obiecało wykonać drenaż ze studniami rozsączającymi. W praktyce, dopóki sąsiad nie podniesie swojego terenu to obok mnie jest i będzie sadzawka, która tę moją stronę północną stale będzie podlewała.

    Teraz się zastanawiam, czy nie żądać drenażu teraz, zanim wykonam wzdłuż ogrodzenia utwardzenia, lub czy nie dogadać się z miastem, że przynajmniej wprowadzę sączki pod utwardzenie, aby potem w razie jak beda robić, to tą wodę odprowadzać. Bo obecnie przez kliniec i gruz cementowy - ta woda nie ma gdzie odejść i zostaje 2-3 dni po deszczach, w tym łamańcu. Jak podniosę swoje podjazdu i krawężnik wzdłuż asfaltu, to teoretycznie wody tam już nie będzie, wiec może to wszystko zbędne i tylko podnieść i utwardzić?

    I tyle opowieści z placu boju... drogowo - miejsko - prywatno - pogodowego.

    Wnioski:
    - jak możesz się podnieść, podnieś się więcej, nie przesadzaj - zrób to z rozmysłem, ale ja sam podniósłbym teraz się o dodatkowe 15cm... ale za późno.
    - jeżeli będą budować i utwardzać dopiero drogę - na pewno się podnieś... ja nie miałem tego doświadczenia, kierbud też na to nie zwrócił uwagi...
    - jeżeli coś cię zalewa z drogi lub w wyniku zmian w układzie drogowym w tym wysokościach - bij do zarządu dróg, dzwoń, pisz, nachodź kulturalnie - działa.
    - jeżeli będą budować asfalt - pilnuj jakości drogi przynajmniej na swoim odcinku, pamiętaj że taka inwestycja jest raz na wiele lat, a gwarancja/rękojmia wynosi zwykle 3 lata. Jak widzisz, że kładą asfalt na ziemię, bez klińca, nawet jak deklarują, że jest twardo - żądaj wizji nadzoru miejskiego na miejscu, rób zdjęcia. Jak zamiast klińca sypią gruz ceglany lub jakieś odpady po budowlane - też dokumentuj (rób zdjęcia) i zgłaszaj...
    - jeżeli asfaltują - dopilnuj aby zawory do odcinania wody były wyniesione na wierzch. Kanalizację zazwyczaj wyciągają, u nas wodociągi przygotowały też zawory wody i studzienki do nich i wyciągnęły nad kliniec, ale potem przy utwardzaniu i asfaltowaniu zostały one zasłonięte asfaltem, nie było mnie przy wszystkich pracach - czego trochę żałuję. Dlaczego moim zdaniem to istotne - bo w razie W u ciebie w domu, nie możesz sam zakręcić wody do budynku, nie wiesz nawet gdzie twój zewnętrzny zawór jest... (pamiętaj że być może nawet płacisz podatek za tą instalacje pod drogą, co roku), a kto w takim przypadku odpowie jak będziesz miał awarię zaworu głównego u siebie? u mnie w instalacji jest 5 bar... a czasem więcej, to co z tego ze mam odpływ do kanalizacji w podłodze - to i tak bardzo dużo wody w domu...

    Pozdrawiam
    Ostatnio edytowane przez Mysław ; 26-06-2021 o 20:58
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  9. #1269
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Droga...

    Jak napisałem w poprzednim poście - zrobili nam drogę asfaltową.

    BARDZO SIĘ Z TEGO CIESZYLIŚMY I CIESZYMY!

    Przede wszystkim dlatego, że w naszej okolicy jest sporo ulic szutrowych, piaszczystych itd., a nasza jest asfaltowa i całkiem nieźle wykonana, szeroka, itd.

    Jakie minusy?
    - trzeba było pilnować wykonawców, a głównie kierownika prac (wysoce prawdopodobne, że na lewo handlował kruszywem z tej budowy)
    - szkoda, ze nie ma choć jednego chodnika z jednej strony... niby utwardzili kawałek pobocza ale to jest 30 cm obszaru chroniącego po obu stornach brzeg asfaltu przed degradacją
    - ludziska parkują teraz samochody na asfalcie czterema kółkami... czasem aż się przejechać nie da... powoli porządkujemy zrozumienie - ze jest to ulica a nie ich parking na :twardym:, szczególnie taki jeden - który parkuje dużego chryslera zaraz przy przewężeniu drogi (pomnik przyrody w postaci dużego drzewa na środku drogi - a drogę zrobil zwężona oczywiście tylko z jednej strony drzewa).
    - mogli pociągnąć kawałek dalej po naszej stronie - dobijając do drogi zbiorczej pod lasem... a tak, kończy się w połowi kolejnej działki za nami i kończy się w błocie i nie uporządkowanym skrzyżowaniu... zabrakło kruszywa... i kierownik nie zdążył domówić... ale samochody woziły w inne miejsce spore ilości... miasto obiecało naprawić ale na razie... nic nie zrobiło poza wsypaniem kolejnej wywrotki gruzu budowlanego z jakimiś drutami i kawałkami starych drewnianych okiennic, już 3 razy łatałem (całkiem nowe) opony... ktoś ma jakiś pomysł co z takimi działaniami zrobić?

    Jakkolwiek, mamy równo, wygodnie, bez takiej ilości pyłu jak kiedyś...

    Wrzucam kilka fotek dla zobrazowania jak to wyglądało.

    Tak wyglądała droga zdaniem kierownika budowy gotowa do położenia asfaltu w naszej części ulicy :






    A tak wyglada ta sama droga, na drugim jej końcu - przygotowana w pełni poprawnie z grubą warstwą klińca utwardzanego wałami wibracyjnymi:


    A tak po moim zgłoszeniu - pierwsze prace i naprawy...


    Wprawdzie, nie zrobili w pełni tak jak oczekiwaliśmy i zgłaszaliśmy (grubość, warstwa, ilość, tłumaczyli się brakiem kruszcu, choć jak mówię - wcześniej wywieźli go w kierunku tych budowanych osiedli kilka wywrotek) Ale przynajmniej wybrali, skorygowali, utwardzili boki, które były dość miękkie, itd.

    A tu dalszy etap prac - już kolejnego dnia.


    Tu prace przy rewizji do kanalizacji gdzie jesteśmy podpięci, woda była już pod 2 warstwami asfaltu.
    Nie było mnie jak zaczęli kłaść asfalt - musiałem wyjechać na kilka godzin i zonk.Zgłosiłem - ale wodociągi powiedziały, że potem sobie wyciągną.





    Tyle - uwagi i podpowiedzi były w poprzednim poście
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  10. #1270
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Jutro wrzucę coś na temat ogrodzenia z kilkoma zdjęciami.

    Dziś mam pytanie - czy ktoś z rejonów Warszawy, ma sprawdzonego specjalistę od wykonywania ogrodzeń - warunek ocynk i malowanie proszkowe + montaż bramy przynajmniej, napęd ogarnę sam byle brama miała przygotowana zębatkę.

    Mam do wykonania bramę 6m świetle+przeciwwaga, na 9 rolkowych wózkach, pod napęd elektryczny oraz 3 furtki i dwa przęsła po 160x160cm.
    Palisada pionowa w jednym z poniższych wzorów (jest jeszcze jeden, ale nie mam zdjęcia w tej chwili, a w sieci nie mogę znaleźć).

    Z tym wyjątkiem, ze nie chce tego typu zaślepek od góry, tylko ścięte do wewnątrz pod katem 45 stopni i zaspawane, a w przypadku ramy zewnętrznej, z niską listwa kolcową na szczycie. Powód pierwszy to wygoda przekroczenia ogrodzenia (im mniejsza tym lepiej), powód drugi - te zaślepki wciskane w profil - powodują zaciekanie wody do środka, i rdzewienie na brzegu wokół kapsla oraz w środku (jak dużo wody nie zbierze i nie ma odpływu to zimą profile puchną od zamarźniętej wody...

    Pozdrawiam
    Załączone zdjęcia Załączone zdjęcia Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_4491.jpg
Wyświetleń:	49
Rozmiar:	16,0 KB
ID:	457358   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_5562.jpg
Wyświetleń:	40
Rozmiar:	20,3 KB
ID:	457359   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_5564.jpg
Wyświetleń:	38
Rozmiar:	16,9 KB
ID:	457360   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_5566.jpg
Wyświetleń:	33
Rozmiar:	21,4 KB
ID:	457361   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_5569.jpg
Wyświetleń:	27
Rozmiar:	20,2 KB
ID:	457363  

    Ostatnio edytowane przez Mysław ; 26-06-2021 o 21:35
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  11. #1271

    Domyślnie

    Przy obecnych cenach stali, rozważ aluminium. Ja będę miał na jesień robione ogrodzenie i różnica w cenie na całości to ok 2k. Tyle ze u mnie pasy poziome o dwóch szerokościach, 15 i 6 cm wiec tak naprawdę tylko aluminium wchodzi w grę. Ale fachowiec mówi ze przerzucił się już praktycznie w całości na aluminium

  12. #1272
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Hej Hektor80 - w sumie, warte rozważenia jako wypełnienie, konstrukcja bramy z aluminium o długości 8m, raczej tego ni widzę... była by to zbyt elastyczna konstrukcja, ale kto wie... Niestety spawanie aluminium wymaga już większego specjalisty niż do spawania stali elektrodą czy migomatem i ten nie bierze mało za spawanie i swoją pracę i czas. Znam takich ludzi i wiem, że dobrze żyją za swoje wynagrodzenie

    Ale faktycznie, jako wypełnienie pionowe ramy... szybkie przeliczenie samego wypełnienia i ceny.
    Dane: 1,7m wysokości, ścianka 1mm, długość wypełnienia dla wszystkich elementów to 12mb, profil 2x6cm pusty w środku dla mojego wymarzonego układu bramy, rozstaw profilu co 5cm

    ALU:
    - 64 zł /1mb

    STAL:
    - 20zł /1mb

    W sumie to różnica już jest widoczna... nie ma co dalej liczyć
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  13. #1273
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    OK, wakacje się kończą, pracy zawodowej masa, ale coś tma powolutku się działo. OK - wiem, za wolno.

    Ale chce dziś podzielic się inną nowiną - był dziś serwis producencki / autoryzowany od mojej PC.
    Po przeglądzie stwierdzono co nastepuje:
    - pompa jest w dobrym stanie, nie wskazuje nic na razie na jej nadmierne zużycie lub ryzyka awarii (i oby tak zostało)
    - zaktualizowano soft do najnowszej, ulepszonej wersji, specjlanie porpawionej dla pomp inwerterowych,
    - dodano kartę rozszerzeń (wej-wyj, integracja BMS) aby móc podziałać z chłodzeniem podłogowym oraz wspieraniem GGWC
    - wyczyszczono filtry (całkiem nieźle) i na GW i na DZ - ale były zielonkawe osady i przytkana część sitek
    - sprawdzono przepływy i temperatury i tu pojawił się mały zgrzyt, bo moja PC moze być jeszcze bardziej oszczędna, ale ma duze opory na DZ
    - potem weryfikacja nastaw, po aktualizacji i dodaniu nowego modułu i poprawieniu instalacji elektrycznej wewnątrz pompy, wykonywanej przez instalatora z firmy TRIGEO trzeba było trochę rzeczy poustawiać i tu okazało się, zę pompa ma za dużo krótkich cykli... więc...
    - zrobiliśmy pewien test, a potem sprawdzenie przekroju rury od rozdzielacza DZ do PC i okazało się, że rura powinna mieć przekrój minimum 28mm, a ma w środku 20,4mm - więc do wymiany, najlepiej jeszcze przed sezonem rury na większa średnicą, bo PC jest zdławiona i przez to goni niższa temperaturę niż potrzeba a przez to bierze więcej prądu niż można by było...

    Zatem kolejna optymalizacja przede mną.

    Poajwiał się tez dyskusja - bufor lub bez bufora... ponieważ dla inwerterówki, teoretycznie bufor jest zbędny, ale gdy mam dwa obwody góra i dół każdy z własna pompą, to być moze było by to przydatne... zobaczymy - najpierw zmiana połaczenia do DZ, z odejsciem na zestaw chłodzenia pasywnego z DZ (wymiennik płytowy i zestaw pompwoy)

    z pomiaru przepłwywó, wyszła tez druga rzecz, mam rozdzielacze hotterfielda (mosiadz w ocynku, ale bez rotametrów tylko zadajnikami stałego przepływu)... średnio mi się to sprawdza.. do tego mają one ograniczony przepływ, i zalecono mi wymienic te zadajniki na normalne rotametry. Teraz pytanie - ktoś robił już taką wymianę? Rozważam czy wymieniac całe rozdzielacze, czy próbowac podmienić tylko zadajniki na rotametry w belce hotterfielda.


    Odnośnie chłodzenia z użyciem podłogi i PC, to temat, który ruszy pewnie jeszcze przed sezonem grzewczym tego roku (z powodu przekrojów na łączniku DZ), ale skończy się gdzieś wiosną... winne finanse, jeszcze podnosimy się po COVID, w maju 2020 musiałem zamknąć firmę i puscić wolno 9 doświadczonych pracowników.. cóż, w mojej branży żadna pomoc mi się nie należała i nie należy... więc teraz buduję wszystko niemal od zera (a to już trwa prawie rok) licząc że "nowy ład" nie spowoduje, że będę musiał szukac kolejnego rozwiązania lub zmienić rezydencję podatkową ...
    Jakkolwiek, przy okazji rozwiano moje obawy o punkt rosy - PC nie zejdzie w podłodze ponizej 19 stopni temp - zarówno będzie chronić przed taką temp, podłogę zimą jak i pilnować latem, by chłodzenie nie zeszło poniżej tej temp. do tego jest kika innych elementów automatyki tego pilnujących.

    Więc - będzie się działo i tu... jak będę miał czas i nie zapomnę, udokumentuję wymianę i podzielę się wrażeniami i zdjęciami.

    Pzodrawiam
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  14. #1274
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Cześć,

    dawno mnie nie było nie no żartuję - za to wcześniej i owszem... jakkolwiek,

    Poniewazżod jakiegoś czasu monitoruję zużycie energii przez rózne urządzenia (już tym razem 1:1) to wczoraj prawie spadłem z krzesła jak zacząłem te zebrane dane analizować... bo okazuje się, że mój rekuperator dziennie przez wakacje brał tyle prądu, co pompa ciepła.

    Wyjaśniając, moja PC latem gerzeje tylko wodę, nie ma potrzeby dogrzewać domu, nawet gdy temperatury jak dziś w nocy, spadają poniżej 6 stopni (taką mam na razie granicę grzania po przeglądzie PC). Teraz, dla zbiornika 390L Joule w klasie B, temperatura wody w zasobniku 47 stopni, z dwoma obiegami recyrkulacji, 5 osobami w domu 260-340m (zalezy jak liczyc), 3 lazienkami, orsx 3 córkami, które lubią kąpiele, długie prysznice itd... (dlatego zmniejszony jest przepływ, oraz ciśnienie za zmiękczaczem do 1,5 bara) na podgrzanie CWU zużywa na dobę około 3,6 kWh (jakieś 2,8 zł na mojej taryfie, bez kosztów stałych i przesyłu).

    Czyli PC na dobę 3,6kWh

    Teraz - mój rekuperator, wg licznika, do którego jest podłaczony rekuperator i 12W zasilacz do zmiękczacza, na dobę ciągnie... 3,35kWh co daje około 2 zł na dzień (60 zł miesięcznie za rekuperację)... UPS

    Przeliczyłem to na godzinki i wyszło że pracuje średnio z mocą 154W
    Wg danych od producenta (Thessla Green), wychodzi że pracuej tak przy 80% mocy (mój wariat to 650v, starsza niż obecnie dostępne, wersja z wentylatorami EBM DC 190mm, najnowszym oebcnie w tych urządzeniach dostepnym wymiennikiem przeciwprądowym, oraz regulatorem ciśnień).

    Trochę się zdziwiłem, bo owszem, jak było gorąco w dzień (w domu do 26 na poddaszu czy w pokojach córek od południa, na dole 23-24 stopnie w ciągu dnia, to gdy tylko temperatura spadała poniżej 20 stopni, uruchamiałem go na 60% na całą noc, aby wentylwoał dom mocniej, chłodniejszym powietrzem, ale odkąd temperatury trochę spadły i są dość klasyczne, a domu dzięki zyskom ze słońca mam 22-24 stopnie (zalezy od pory dnia i pomieszczenia - bo np w spizarce mam nawet 20-21 stopni Celsjusza) to rekuperator chodzi przez wybrane fragemnty dnia (jakieś 40%) z moca około 35-40% a w reszcie około 25%,

    Wydaje się więc, że instalacja mimo iż opory wg obliczeń i projetku powinna miec w granicach 100PA, to jednak wydaje się mieć opry bliżej 200PA.
    Uwzględnić zapewne trzeba dwie sprawy - pierwsza taka, że mamy na stałe założony filtr kieszeniowy F8, orócz filtrów standardowych w rekuperatorze.
    Na pewno tez trochę oporów daje to, iż jak wykonywałem rekuperację, to nie wiedziałm, ze na czerpni i wyrzutni lepiej dać te 250-315 średnicy, a nie 200 jak mam teraz.

    Rekuperator generalnie był planowany 500m3, ale po konsultacji z projektantem i producentem, doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie mieć te 650m3, wtedy rekuperator będzie pracował na mniejszych parametrach, ciszej, bardziej oszczędnie, różnica w cenie była nikła więc się zdecydowałem. Natomiast jako, że instalacja była planowana do 500, która miała kroćce 200 (650 ma kroćce 250), to instalator oraz projektant stwierdzili, że nie ma problemu, wystarczy dać po 50cm rury 250 nad reku, a potem zwężyć kanały do 200mm i system sobie poradzi. I tak zostało wykonane.

    Ale jak widze koszt miesieczny i roczny (60zł/msc - wiec koło 500-600 zł rocznie, bo zimą wentylacja jest mniejsza, maks 35% i to ntylko przez 25-30% czasu), to wiem, zę to co mnie dręczy od roku.. musze wykonać.

    Zatem kolejne zmiany w domu to:
    - w pierwszej kolejności wymiana puszek dystrybucyjnych nad rekuperatorem na nieco większe i z wiekszym przekrojem na piętro (chodzi o zmianę pionu z 2x120 (PEFLEX) per kierunek, na 1x200 per kierunek)
    - jak nadal nie poprawi to dyspozycyjności na piętrze, zmiana obejmie tez czerpnie i wyrzutnię, połaćzenia z puszek do reku jest już teraz tak wykonany.

    Mam więc pierwsze pytanie do forumowiczóe, jeżeli ktoś tu jeszcze zgaląda - czy ktoś z was korzystał z tych gotowych rur ze "styrpoianu" czy XPS?
    Widziałe w ofercie od Thessla, takie rury w średnicy 200mm wewnąterz, ale nie moge znaleźc 250 - są? czy zostaje stal i izolowanie?

    Mam jeszcze jedno pytanie, ale zadam je w oddzielnej odpowiedzi

    Pozdrawiam
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  15. #1275
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Hej, szanowni czytelnicy i przechodnie - mam pytanie, jaki macie rekuperator oraz jaki przeływ realnie na nim macie ustawiony na wiekszosc dnia?

    Poniewaz u nas w domu Mysława wiecznie wietrzy dom, bo chce "świeżego powietrza", a mnie krew zalewa, ze dom z filtrami, rekuperacją itd, pracuje na te 30-40% i raz dziennie na wentylacji przez 10 minut na 90% a ona wietrzy... to ja nie wiem, czy mam za małą wumianę powietrza, w jaki tryb przełaczac reku gdy sa otwarte okna (tylko nawiew, tylko wywiew, czy po prostu pełny off, czy neich sobie pracuje?

    A dwa, czy utrzymujecie przepływy normatywne? czy raczej mniejsze?

    Musze chyba kupić miernik jakości powietrza, aby obadac to organoleptycznie.
    Fakt, że jak pracuję w szczelnie zamkniętym domu latem i mam minimalną wentylację (u nas to około 20%) aby nie przegrzewać... to jak siedze w pokoju bez kliamtyzacj i pokój łapie te 25-26 stopni (komputery, duze monitory, ma co grzać), to robi siec złowke zmeczony i jakby senny, ale raczej nie z braku swiezego powietrza, tylko temperatury i samego siedzenia... jak odpale wentylator, taki anwet mały co zrobi trochę ruchu powietrza w pokoju, od razu ożywam.

    Krtoś ma jakieś swoje przemyślenia w tym zakresie -odnośnie życia z rekuperatorem? Bo moze my ie potrzebnie go ganiamy na te 40-60% i stąd takie a nie inne zużycie prądu przez reku (3kWh na dobę... jak ktoś nie czytał poprzedniego wątku).

    Pozdrawiam i bede wdzięczny za podpwiedzi...
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  16. #1276
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Wekto
    Zarejestrowany
    Sep 2011
    Skąd
    mazowieckie
    Posty
    786

    Domyślnie

    Airpack 650 przy kubaturze coś około 900m3. Trochę mało ale z drugiej strony wentylacja ma być dla ludzi a nie dla metrów i tak była dobierana (choć bardziej według norm dla konkretnych pomieszczeń).
    Miało być wszystko pozamykane i tylko reku. Plany planami ale mam podobnie jak u Ciebie. A przynajmniej latem. Często niektóre okna są uchylone aby mieć "świeże powietrze". Świeże tj. wilgotne, chłodne. Nie ma to nic wspólnego z CO2 bo ten jest zawsze w normie.
    Przy otwartych oknach reku pracuje sobie jakby nigdy nic. Nie zmieniam opcji bo przy tym metrażu/kubaturze otwarcie jednego okna nie może powodować np. braku nawiewu w drugim końcu domu. Może czasem latem wieczorem/w nocy otwieramy kilka okien i wrzucam wtedy opcję na otwarte okna (tylko wywiew i zaciąganie bezpośrednio przez okna). Bypass to jednak nie jest 100% rozwiązanie. Przynajmniej w modelu jaki mamy. Dlatego 100% wyciąg i otwarte okno przed snem w upalne dni. I tyle. Do tego zróżnicowanie wydajności w zależności od pory dnia i pory roku.

    PS. Coś duże masz zużycie prądu. Od prawie 5 lat średnio mamy 1,2kWh/dzień. Włączając w to zimę podczas której czasem włącza się nagrzewnica. Latem tak jak teraz średnio 1kWh

    Edit: w sumie dopiero teraz doczytałem poprzedni Twój wpis. Ameryki nie odkryłem z tym twierdzeniem o wysokim zużyciu

  17. #1277

    Domyślnie

    Airpack home 600v od 16 stycznia wziął u mnie 350kWh. Z czego lwią część grzałka w drugiej połowie stycznia i przez cały luty.

    W lato mam ustawione od 40% w górę. Nawet do 70% w nocy. W zimę naturalnie znacznie mniej, bo by się żyć nie dało. Wietrzenie przez ręku z kolei wietrzeniem jest tylko z nazwy

    Cytat Napisał Mysław Zobacz post
    (..) mam rozdzielacze hotterfielda (mosiadz w ocynku, ale bez rotametrów tylko zadajnikami stałego przepływu)..
    A co to za twór?

  18. #1278
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Cześć Wekto

    Cytat Napisał Wekto Zobacz post
    Airpack 650 przy kubaturze coś około 900m3. Trochę mało ale z drugiej strony wentylacja ma być dla ludzi a nie dla metrów i tak była dobierana (choć bardziej według norm dla konkretnych pomieszczeń).

    Dokładnie tak samo, kubatura koło 900m3, reku AirPack 650 i też tak było dobierane, badanie przeszło bez problemu (pomiary).

    Cytat Napisał Wekto Zobacz post
    Plany planami ale mam podobnie jak u Ciebie. A przynajmniej latem. Często niektóre okna są uchylone aby mieć "świeże powietrze". Świeże tj. wilgotne, chłodne. Nie ma to nic wspólnego z CO2 bo ten jest zawsze w normie.
    Czyli to samo przyzwyczajenie do powietrza zewnętrznego i chłodzenie domu.
    Co do wilgotności w domu to okres wiosna do jesieni w domu jest zazwyczaj koło 50% przy automatycznym programie, jak patrzę po czujnikach w pokojach.
    Zima spada do 30% i wtedy ruszają nawilżacze w domu - mam trzy nawilżacze Xiaomi z dyskami rotacyjnymi, super wydajne maszyny, są z wifi itp wiec można nimi sterowac i je monitorować, więc jakoś sobie to regulujemy, tylko wkurza dolewanie wody i co jakiś czas trzeba umyć całośc bo jednak kurz drobny się osadza na dyskach...

    Co do CO2 - mam czujnik profesjonalny do autoamtyki, ale jeszcze go nie oprogramowałem... więc na razie coś kupię taniego ale w miarę powtarzalnego.
    Wtedy się sprawdzi.

    Cytat Napisał Wekto Zobacz post
    Przy otwartych oknach reku pracuje sobie jakby nigdy nic. Nie zmieniam opcji bo przy tym metrażu/kubaturze otwarcie jednego okna nie może powodować np. braku nawiewu w drugim końcu domu. Może czasem latem wieczorem/w nocy otwieramy kilka okien i wrzucam wtedy opcję na otwarte okna (tylko wywiew i zaciąganie bezpośrednio przez okna).
    Dzięki za podpowiedź, mam czujniki we wszystkich oknach, ale tego elementu jeszcze z rekuperacją nie zgrywałem, jak pamiętam to jest wejście w centrali na modlue rozszerzeń, aby to podpiąć i tak bedzie trzeba zrobić... ale to za chwilę.

    Zauwazyłem, że przy mojej bryle i konstrukcji, oraz schodów jedną klatką na poddasze oraz przy dość wysokim poddaszu (9m różnicy od parteru), najlepiej jest latem w nocy uchylić okno na poddaszu, a na dole 1-2 okna otworzyć na zicher i w 2h temperatura spada aż miło, niestety to za mało aby wychłodzić mury z silki - tu przewagę ma budownictwo z drewna. Więc przy przegrzewaniu, jak jest okazja to tak robie manualnie, ale już wiem ze na poddaszu będzie siłownik do okna a od północy w dachu na poddaszu chyba wlaniemy jednak dwa dodatkowe okna - aby było jasniej na poddaszu, ale i aby mozna było bardziej schłodzić całość naturalnie.

    Cytat Napisał Wekto Zobacz post
    Bypass to jednak nie jest 100% rozwiązanie. Przynajmniej w modelu jaki mamy. Dlatego 100% wyciąg i otwarte okno przed snem w upalne dni. I tyle. Do tego zróżnicowanie wydajności w zależności od pory dnia i pory roku.
    No niestety, do tego w naszych AirPAckach - przekrój bypasu to jakieś marne 50% przekroju głównych kanałów nawiew/wywiew... rozważałem nawet zrobienie groundboxem obejścia rekuperatora (tylko z dodatkowym filtrem, ale robi mi się ciasno w maszynowni a do tego cena Groundboxa spora, wiec raczej jezli już szedłbym w zwykły trójnik dwukierunkowy + siłownik (mam jeszcze ze dwa wolne).

    Tylko czy to coś realnie da?
    Nie sądzę aby tak dużo to zmieniło, choć jak patrze na temp z wczoraj - 11 czerpnia, 20 nawiew, 26 wywiew, Bypas włączony... to moze by to działało na tym wymuszonym obiegu, lepiej niż wentyalcja z okna do okna.

    Cytat Napisał Wekto Zobacz post
    PS. Coś duże masz zużycie prądu. Od prawie 5 lat średnio mamy 1,2kWh/dzień. Włączając w to zimę podczas której czasem włącza się nagrzewnica. Latem tak jak teraz średnio 1kWh

    Edit: w sumie dopiero teraz doczytałem poprzedni Twój wpis. Ameryki nie odkryłem z tym twierdzeniem o wysokim zużyciu
    [/QUOTE]



    OK, od 3 dni zużycie jest koło 2kW, reku jakieś pół dnia na 40%, reszta troche mniej. do tego u mnie jest F8 na coolboxie 250, oraz oba filtry na reku (wymieniane gdzies na wiosnę, więc już im czas ku zmianie, muszę zamówić.

    Zobaczymy po kupnie miernika jakości powietrza, czy jak zoptymalizuję reku w dół, to utrzymamy te 600 ppm CO2.


    Wekto, to mam jeszcze pytania, ty tez masz kroćce w takim razie 250 - masz instalacje główną dystrybucyjną na 250 zrobioną, czy np czerpnie na 315 aż?
    Muszę poszperać u ciebie w dzienniku.

    I drugie, czyściłeś już rury wentylacyjne? U mnie generalnie czysto w rurach (na oko) ale np co jakiś czas filtr wewnętrzny wyciągowy mam zapchany drobnym białym pyłem... chyba gips, czy coś... jeszcze skądś wyciąga? zaraz się okaże, że gdzies spece sprzątajac po gładziach coś nasypali a ja nie znalażłem i wyciąga powoli

    Ja np muszę regularnie czyścić czerpnię rbo raz ze pyłki i owady, dwa taka pyląca z drogi bocznej jeszcze okolica, oraz kominy domków dookoła, które właśnie zaczynają palić w nocy czym się da... ble... nawet F8 nie ratuje przed smrodkiem w domu, a zakładać filtr węglowy to już było by przegięcie

    DziŻęi za informacje, daj znac co z tymi średnicami rur u Ciebie i miłego weekendu (już prawie ).
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  19. #1279
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Mysław
    Zarejestrowany
    May 2014
    Skąd
    Marki
    Posty
    960
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    4

    Domyślnie

    Cześć Agb

    Cytat Napisał agb Zobacz post
    Airpack home 600v od 16 stycznia wziął u mnie 350kWh. Z czego lwią część grzałka w drugiej połowie stycznia i przez cały luty.
    W lato mam ustawione od 40% w górę. Nawet do 70% w nocy. W zimę naturalnie znacznie mniej, bo by się żyć nie dało. Wietrzenie przez ręku z kolei wietrzeniem jest tylko z nazwy

    To mój program letni wydaje się trochę spokojniejszy od Twojego, ale potrafię go na całe tygodnie odpalać 60-65% na całą noc jak jest upalnie i tak było ostatnio gdy w zestawieniach zużycia wziął te 4kW. A to z kolei wg danych producenta poakzuje że ten spadek ciśnenia i wytezenie reuperatora jest większe... do tego przy pomiarach i regulacji, dołoóżen zostały tłumiki/przepustnice (takie gąbki z pianki akustycznej, z nacięciami których wyrywa sie kolejne otworki) a montuje się to w psuzkach rozpręznych nad anemostatem w nawiewach, aby równiej rozłozyć scisnienie w układzie i mocniej pchac na piętro, a na piętro mam za małą przepustowość powietrza... wiec to też swoje robi.

    Dziękuję za informacje, czyli u iebie koło 1,2kW 500, popatrze sobie czym się różni i jaie są zużycia.
    I jak mozęsz powiedzieć, a rury główne czerpnia i wyrzutani i dystrybucja do puszek rozdzielczych lub na dom, masz 200 czy wiecej?

    Cytat Napisał agb Zobacz post
    A co to za twór?
    Asolt kiedyś takie sprzedawał... a dziś pod ta sama nazwa sprzedaje z kwasówki o wiekszej średnicy, projekt tez był od niego.
    NIe narzekam na Asolta, bo projeskt i obliczneia jaki mi robił spoko, i nie on wskazał mi te rozdzielacze, tylko mój wykonawca je wybrał, do systemu PERT (wtedy jeszcze malo popularnego)

    Rozdzielacz wygląda tak (nie ma ich już w sprzedaży):

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	hotterfield.jpg
Wyświetleń:	10
Rozmiar:	18,7 KB
ID:	457785


    A regulator przepływu tak:

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	regulator przeplywu.jpg
Wyświetleń:	8
Rozmiar:	8,4 KB
ID:	457786


    Do tego na stronie asolta można chyba było (nadal można?) przeliczyć nastawy wg projektu... i niby tak u mnie panowie zrobili,ale ... to się nie sprawdzało nic a nic.

    Ktoś poleci jakiś rozdzielacz i rotametry - sprawdzone?
    Czy próbować na chybił trafił?

    Mogę też złoyć - kupić belki z kwasówki gotowe pod rozdizelacze, dokupić osprzet i doposażyć i już.... wygląda że wyjdzie taniej i dobiorę co chcę... ale abym potem znów nie wymieniał...

    Patrzyłem na coś takiego:

    Purmo 1500 za piętro (12 obwodów)

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	Screenshot 2021-09-09 at 00.08.03.jpg
Wyświetleń:	6
Rozmiar:	11,5 KB
ID:	457787

    Nordic 900 za piętro (12 obwodów)

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	Screenshot 2021-09-09 at 00.08.58.jpg
Wyświetleń:	7
Rozmiar:	15,3 KB
ID:	457788

    Kf 800 zł za pietro (12 obwodów)

    sam rotametr 16-20 zł... za sztukę... belka z kwasówki 300 zł na 12 obwodów - razem 540 zł, jakieś srubunki, termometry, odpowietrzniki i zawory spustowe i wyjdzie jak NORDIC

    Hotterfield tez teraz sprzedaje podobne do tych z Purmo
    Mysław
    --
    ENERGOOSZCZĘDNY PROJEKT - MOCNO INDYWIDUALNY
    Mój dziennik + wpisy odwiedzających


  20. #1280
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar Wekto
    Zarejestrowany
    Sep 2011
    Skąd
    mazowieckie
    Posty
    786

    Domyślnie

    Wekto, to mam jeszcze pytania, ty tez masz kroćce w takim razie 250 - masz instalacje główną dystrybucyjną na 250 zrobioną, czy np czerpnie na 315 aż?
    Muszę poszperać u ciebie w dzienniku.

    I drugie, czyściłeś już rury wentylacyjne? U mnie generalnie czysto w rurach (na oko) ale np co jakiś czas filtr wewnętrzny wyciągowy mam zapchany drobnym białym pyłem... chyba gips, czy coś... jeszcze skądś wyciąga? zaraz się okaże, że gdzies spece sprzątajac po gładziach coś nasypali a ja nie znalażłem i wyciąga powoli

    Ja np muszę regularnie czyścić czerpnię rbo raz ze pyłki i owady, dwa taka pyląca z drogi bocznej jeszcze okolica, oraz kominy domków dookoła, które właśnie zaczynają palić w nocy czym się da... ble... nawet F8 nie ratuje przed smrodkiem w domu, a zakładać filtr węglowy to już było by przegięcie

    DziŻęi za informacje, daj znac co z tymi średnicami rur u Ciebie i miłego weekendu (już prawie ).

    250 na czerpni i wyrzutni które są dość blisko. Wygląda to i tak kosmicznie bo izolowane zgodnie ze standardami NF15. Później dość szybkie rozgałęzienie na 75 do poszczególnych pomieszczeń.
    Nie czyściłem bo nie bardzo mam co choć instalacja wyciąga jednak sporo kurzu z domu. Koty/psy plus mieszkańcy. Na wewnętrznym filtrze osadza się szary kurz. Ale to raczej nie jest pył gipsowy który chyba już cały został wyciągnięty.

    Czyszczę czasami siatkę w czerpni. Mam do niej bezproblemowy dostęp z tarasu. Natomiast sporo osadza się na filtrze wewnętrznym od strony czerpni. Niestety, choć dzieli nas puszcza to mamy ten sam problem. Może trochę mniejszy bo często Marki są na czarno ale i tak powietrze zimą jest w okolicy tragiczne. Filtr po kilku tygodniach jest bardziej czarny niż biały . Nie mamy nic innego i kiedyś wrzucając F7 po kilku godzinach już pojawił się alarm. Generował za duży opór. Używamy więc wycinanych zwykłych G4. Mam natomiast dwa czujniki PM2.5/10 i zimą różnica pomiędzy tym co jest na zewnątrz (zaciąga dane z Airly) a tym co jest w środku to jest przepaść. Zakładam, że u Ciebie większe zużycie wynika po prostu z większych oporów.

    Coś forum przestało mi dobrze działać. Nie mogę odpowiedzieć z cytatem. Od dawna nie widzę też zdjęć choćby w wątku Autorusa.

Strona 64 z 70

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony